sobota, 10 sierpnia 2013

S06E02 "Ungulates Sister"




CHARMED NOWA HISTORIA
S06E02 "KOPYTNA SIOSTRA"
6x02 "UNGULATES SISTER"
ODCINEK 104

NA STRYCHU W DOMU SIÓSTR
Paige na strychu rozmawia razem z babcią Penny.
Paige: Nie umiem żyć bez magii. Wyobrażałam to sobie całkowicie inaczej.
Penny: Kochana. To była twoja decyzja której jak wiesz nie pochlebiam.
Paige: Wiem, ale musiałam to zrobić. Noszę w sobie diabelskie dziecko.
Penny: Powinnaś się go pozbyć.
Paige; Nie mogę!
Penny: Kochana...
Paige: Po prostu.. Od 4 lat żyłam z magią. Mogłam orbitować gdzie tylko chciałam i kiedy chciałam. Teraz tego nie mam.
Penny: Możesz tylko i wyłącznie pozbyć się dziecka i wtedy odzyskasz swoje moce.
Paige: Wszyscy mi to mówią. Ale ja nie chce się go pozbyć!
Penny: W takim razie musisz nauczyć się żyć bez czarowania. Ale naprawdę dziecko jest dla ciebie ważniejsze od dziedzictwa?
Paige; To dziecko nie jest niczemu winne. To wszystko przez błędy dorosłych ludzi, i tylko dlatego że je popełnili ono ma nie mieć prawa do życia?
Penny: Widzę że nic tu nie wskuram.
Paige: Nie potrzebnie cię wzywałam.
Penny spojrzała z rozżaleniem na Paige.
Penny: Życzę ci powodzenia. Oby nikt na tym nie ucierpiał.
Penny zniknęła.
Paige zdenerwowana zeszła na dół. Widzi tam jak Piper i Phoebe wychodzą z domu.
Paige; Hej! Dokąd idziecie?
Piper: Phoebe miała wizję, mamy demona do pokonania.
Paige; Czemu mnie nie zawołałyście?
Piper: Paige... Ty nie masz mocy i to za duże ryzyko dla ciebie.
Paige poczuła jak rośnie w niej złość.
Phoebe: Jest wkurzona i to strasznie.
Piper: Paige opanuj się! To dla twojego dobra. Sama chciałaś pozbyć się mocy!
Paige: Do cholery pozwólcie mi iść z wami na tego demona!
Piper i Phoebe spojrzały na siebie.
Piper; Chodż. Wytłumaczymy ci wszystko po drodze.
W LESIE
Jest ciemna noc. W lesie słychać tylko pohukiwanie sów.
Nagle rozbłysły jednak światła samochodu który wjechał pomiędzy drzewa.
Po chwili auto zatrzymało się i wysidały z niego siostry.
Piper: Jesteś pewna że to tu?
Phoebe: Tak.
Phoebe ,Piper i Paige zapaliły latarki.
Phoebe: Idziemy.
Siostry idą przez parę chwil w ciszy.
Paige; Nikogo nie widać.
Phoebe; Musi gdzieś tu być.
Piper: Może jesteśmy w złej części lasu?
Phoebe: Nie, poznaje to miejsce.
Nagle rozległ się przeraźliwy pisk kobiety.
Siostry pobiegły w miejsce z którego rozległ się dźwięk.
Zobaczyły tam demona z kulą ognia stojącego nad młodą wiedźmę.
Wiedźma; Proszę zostaw mnie!
Piper: Hej ty!
Piper machnęła rękami. Wybuch odrzucił demona.
Phoebe: Paige zajmij się dziewczyną.
Paige podbiegła do wiedźmy i pomogła jej wstać.
Paige: Wszystko okej?
Dziewczyna kiwnęła twierdząco głową.
Demon rzucił w Phoebe kulą ognia.
Ta mocą empatii odbiła ją na niego. Demon jednak unikł i kula poleciała w głąb lasu.
Piper chciała machnąć rękami lecz demon rzucił ją na drzewo.
Nagle demon został trafiony strzałą i spłonął.
Phoebe; Co jest!?
Piper wstała z ziemi. Zobaczyła w głębi lasu jakieś dziwne stworzenie przypominające  konia.
Piper: Widzisz to?
Phoebe; Tak.
Nagle w kierunku sióstr zaczęła lecieć kolejna strzała która dźgnęła Piper i wbiła się w drzewo.
Ręka Piper krwawi. Czarodziejka zaczęła wrzeszczeć z bólu. Rana strasznie ją piecze.
Phoebe: Uciekajmy!
Siostry wraz z młodą czarownicą wróciły do samochodu. Nie wiedziały że przez cały czas obserwowało je stado pół ludzi-pół koni.
W DOMU VANESSY
Anette siedzi w pokoju i ogląda telewizję.
Vanessa podeszła do niej.
Vanessa; Chcesz kolację?
Anette: Chcę wyjść z domu! Są wakacje a ja nie mogę wyjść!
Vanessa: To dla twojego dobra. Jesteś poszukiwana.
Anette: Dlaczego policja sądzi że to zrobiłam.
Vanessa: Bo to zrobiłaś.
Anette: Ale nieumyślnie. Byłam pod wpływem furii!!
Vanessa: Im to powiedz.
Anette: Nie chcę tak żyć.
Vanessa: Wiem. Ale Paige obiecała że wymyśli coś z siostrami.
Anette: Kiedy?
Vanessa: Niedługo.
Anette: Nie chcę czekać!
Anette rzuciła pilotem i pobiegła do swojego pokoju.
W DOMU SIÓSTR
Siostry weszły do domu wraz z młodą wiedźmą o imieniu Xenia.
Phoebe: Leo!!
Paige: Usiadź na kanapie.
Xenia usiadła w salonie.
Paige; Przyniosę ci wody.
Paige pobiegła do kuchni.
Phoebe: Leo!!
Leo zaspany schodzi po schodach.
Leo; O co chodzi?
Piper; Potrzebujemy leczenia.
Leo zobaczył że Piper jest ranna.
Leo: Co się stało!?
Paige przyniosła wodę Xenii.
Piper: Dostałam jakąś strzałą.
Leo; Ducha ciemności?
Piper: Nie. Nie wiem czyją.
Leo uleczył Piper.
Phoebe usiadła obok Xenii.
Phoebe: Co to był za demon, ten który cię zaatakował?
Xenia: To Eric. Był moim narzeczonym. Nie wiedziałam że był demonem. Dowiedziałam się dziś rano. Gdy z nim zerwałam , porwał mnie i chciał zabić..
Phoebe: Jesteś wiedźmą?
Xenia; W połowie. Moja matka jest wróżką a ojciec czardziejem.
Leo: Wróżką?
Xenia: Tak.
Leo; To bardzo rzadkie połączenie.
Xenia: Wiem. Na całym świecie jest jeszcze jedna taka hybryda. Ma ona drugą część medalionu.
Xenia pokazała medalion który nosi na szyi. Przedstawia on połowe księżyca.
Phoebe: Jest piękny.
Xenia; Próbowałam znaleźć drugą hybrydę, ale nie udało mi się to.
Phoebe dotknęła medalion. Poczuła jakby miała dostać wizję, której jednak nie dostała.
Piper: Phoebe coś się stało?
Phoebe: Nie, wszystko okej.
Paige; Skoro jesteś wróżką to gdzie twoje skrzydła?
Xenia: Pod ubraniem. Muszę je ukrywać przed światem.
Piper: To zrozumiałe.
Paige: Racja.
Phoebe; Masz jakieś moce?
Xenia: Jako wróżka umiem robić dużo rzeczy z moja różdżką. A jako wiedźma posiadam moc aerokinezy.
Piper: Wracając do demona. Nie wiesz czemu duch ciemności go zabił?
Phoebe: Dlaczego zakładasz że to duch ciemności?
Piper; Zabiła go jakaś strzała a tylko oni tak zabijają.
Phoebe: Nie widziałaś tego czegoś co stało w głębi lasu? Nie przypominało to ducha ciemności.
Leo; O czym ty mówisz?
Piper: To był zwykły koń.
Phoebe: Koń tak nie wygląda.
Xenia; To na pewno centaury.
Piper: Centaury?
Xenia: Tak. Mieszkają w tym lesie.
Piper: Będziemy musiały je unicestwić.
Xenia: Nie! Centaury to dobre stworzenia.
Piper; Zaatakowały nas.
Xenia: Ponieważ uznały was za zagrożenie.
Paige: Nie odróżniają dobra od zła.
Xenia: Rozróżniają. Gdzieś w pobliżu musiało być skupisko złej energii które zmyliło centaury.
Phoebe, Leo i Piper spojrzeli na Paige.
Paige: To pewnie moje dziecko. Ale ono nie ma mocy!
Piper: Ma geny diabła.
Xenia; Muszę wracać do domu. Już późno.
Piper: Leo przeorbujesz ją?
Xenia: Dziękuje, ale sama sobie poradzę.
Xenia zabłysła na różowo i zniknęła.
Leo: Tak teleportują się wróżki.
NASTĘPNEGO DNIA RANO
Nad San Francisco wstał kolejny letni poranek.
W domu Piper właśnie szykuje się do wyjścia do Quake
Przed lustrem przymierza kolejne ubrania.
W końcu wybrała jasno zieloną bluzkę na ramiączkach, długie dżinsy a włosy spięła w kok.
Nagle w lustrze zobaczyła że jej ręka robi się czarna w miejscu w którym drasnęła ją strzała.
Piper wystraszyła się i zmieniła bluzkę na czerwoną z dłuższym rękawem który zakrył ślad po strzale.
NA KORYTARZU
Paige właśnie wyszła z łazienki. Jest cała blada.
Piper; Co się stało?
Paige; Porannych mdłości ciąg dalszy.
Piper: Współczuje.
Paige weszła do swojego pokoju.
NA STRYCHU
Phoebe przegląda księgę cieni szukając informacji na temat hybrydy wróżki i czarownicy.
Czarodziejka nic jednak nie znalazła.
Na strych wszedł Leo.
Leo: Czego szukasz w księdze?
Phoebe: Czegoś na temat medaliony Xenii.
Leo; Po co?
Phoebe: Gdy wczoraj go dotknęłam poczułam że dostanę wizję. Ale nie dostałam jej.
Leo: To dziwne.
Phoebe: Wiem, nigdy mi się takie coś nie zdarzyło. Muszę się dowiedzieć co miałam zobaczyć. Może to coś ważnego.
Leo: Znajdź Xenię i dotknij medalionu jeszcze raz.
Phoebe: Próbowałam ją znaleźć ale nie mam żadnej rzeczy która by do niej należała. Nie wiem gdzie jej szukać.
Leo: Może zapytam o nią Starszych?
Phoebe: Dobry pomysł.
Leo orbitował.
W LESIE
Dwa centaury przybiegły na miejsce w którym wieczorem poprzedniego dnia odbyła się walka z demonem.
Forest: Tutaj jest strzała!
Sykstus wyrwał strzałe z pnia drzewa i powąchał ją.
Sykstus: Krew wiedźmy. Jednej z czarodziejek!
Forest uśmiechnął się.
Forest: Nareszcie!
Sykstus; W końcu nasza niewola się skończy.
Centaury zabrały strzałę i wróciły do swojego stada.
W QUAKE
Piper sprząta restaurację i przygotowuje ją do otwarcia.
Nagle drzwi otworzyły się.
Do restauracji weszła nowa współwłaścicielka - Christna Fisher.
Christina: Sprzątasz?
Piper: Jak widać.
Christina; Dobrze.
Christina idzie na zaplecze. Jej szpilki stukają o podłogę.
Piper pomyślała że słyszy ją cała ulica.
Christina zaniosła swoje rzeczy na zapleczę po czym wróciła na salę.
Christina: Powinnyśmy zatrudnić sprzątaczkę.
Piper: Nie stać nas.
Christina; Owszem stać.
Piper: Restauracja nie przynosi już takich zysków jak kiedyś. Musiałyśmy zwolnić dwóch kucharzy.
Christina: Ja na pewno nie będę sprzątać.
Piper: Co?
Christina: Jestem stworzona do większych rzeczy. Ta restauracja to tylko moja mała zachcianka.
Piper nie skomentowała tego tylko zabrała się za mycie podłogi.
Christina usiadła na krześle i zaczęła się przyglądać pracującej Piper.
W DOMU SIÓSTR
Leo pojawił się.
Phoebe; Starsi coś wiedzą?
Leo: Nie.
Phoebe: Cholera! Muszę ją jakoś... Że wcześniej na to nie wpadłam!
Phoebe wyjęła z torebki telefon.
Leo: Co robisz?
Phoebe: Dzwonię do Charlesa. Jest policjantem na pewno może ją namierzyć.
Leo; Nie znasz jej danych.
Phoebe: Ma rzadkie imię. 
Leo: Racja.
Phoebe dodzwoniła się do Charlesa.
Phoebe; Cześć kochanie. Możesz coś dla mnie zrobić?
W QUAKE
Piper powoli kończy myć podłogę.
Christina: Tam jeszcze jest brudno.
Christina wskazała Piper przy jednej ze ścian.
Piper zdenerwowała się.
Piper: Dzięki.
Christina: Nie ma za co. Przydałoby się też umyć okna.
Piper: Skoro tak uważasz to zrób to.
Christina; Powiedziałam. Ja nie będę sprzątać.
Piper: To po cholere tu przyszłaś.
Christina; Słucham?
Piper: Nie ważne.
Christina; Przyszłam tu nadzorować.
Piper: Zamierzasz tylko to robić?
Christina; Właściwie to tak. O mój boże.
Christina podeszła do Piper.
Christina: Twoja ręka.
Piper spojrzała na rękę. Robi się ona coraz bardziej czarna.
Piper; O nie. Muszę iść.
Christina: Dokąd?
Piper rzuciła mopa i wybiegła z Quake.
W DOMU SIÓSTR
Phoebe; Mam jej adres.
Leo: Podrzucić cię?
Phoebe; Nie, pojadę samochodem.
Piper weszła do domu.
Piper: Leo!
Leo: W salonie.
Piper weszła do salonu. Stoją tam Leo i Phoebe. Gdy zobaczyli roztrzęsioną Piper wystraszyli się.
Phoebe: Kochana co się stało?
Piper: Patrz na moją rękę.
Piper pokazała im swoją rękę. Jest ona prawie cała czarna.
Leo: O boże.
Phoebe: Leo co to jest?
Leo: Nie wiem.
Piper: Ja chyba wiem. To zaczęło się tak robić od miejsca którym oberwałam strzałą centaura.
Leo; Nie powinno być takiej reakcji.
Phoebe; Może zamienia się w centaura?
Leo: Wątpię. To coś innego.
Phoebe; Poczytam w księdze o centaurach.
Leo; Dobra.
Phoebe pobiegła na strych.
Piper: Leo co się ze mną dzieje?
Leo: Połóż się.
W DOMU VANESSY
Vanessa zrobiła śniadanie i  na tacy zanosi  je Anette.
Podeszła do drzwi jej pokoju i zapukała.
Niestety nikt się nie odzywa.
Vanessa: Anette?
Vanessa odłożyła tacę na szafkę, złapała za klamkę i otworzyła drzwi.
Pokój jest pusty.
Vanessa weszła do środka. Na łóżku leży kartka.
Vanessa podeszła do łóżka i wzięła kartkę do ręki.
Vanessa: " Mamo, Harvey. Uciekam! Nie chcę tak dalej żyć. To nie ma sensu. Przepraszam. Anette" .
Vanessa przeraziła się.
Vanessa: Harvey!
Kobieta zbiegła szybko na dół i weszła do kuchni.
Vanessa: Harvey, Anette uciekła! Znowu!
Harvey: Co?
Vanessa podała mężowi kartkę.
Ten przeczytał ją.
Harvey: Cholera. Nie wiesz gdzie może być?
Vanessa: Na pewno zmieniła się w nietoperza i znowu gdzieś się schowa.
Harvey; Przynajmniej nie znajdzie jej policja.
Vanessa: Ona napisała że nie chce dalej żyć. Boje się.
Harvey: Zadzwoń do Paige.
Vanessa: Okej
NA STRYCHU
Phoebe przegląda księgę.
Na strych weszła Paige.
Paige: Co robisz?
Phoebe; Szukam czegoś o centaurach.
Paige; Po co?
Phoebe; Ręka Piper jest cała sina.
Paige: Co!?
Phoebe: Podejrzewamy że to od strzały którą oberwała.
Nagle Phoebe znalazła w księdze rozdział o centaurach.
Phoebe; " Mitologiczne stworzenia pół ludzie pół konie ... Dobre stworzenia, pomagają wiedźmą w zabijaniu demonów."
Paige; Nie ma nic o strzałach?
Phoebe: Nie. Zaraz...
Phoebe wpadł do głowy pomysł.
NA DOLE
Piper leży na kanapie. Jest cała rozpalona.
Piper; Leo!
Leo przybiegł z kuchni.
Piper: Źle się czuje.
Leo; Wyglądasz okropnie.
Piper; Leo, ja umieram.
Leo: Spokojnie nie umierasz.
Phoebe i Paige zbiegły na dół i bez słowa wyszły z domu.
W SAMOCHODZIE
Phoebe i Paige jadą samochodem do Xenii.
Paige: Dlaczego ona by miała nam pomóc?
Phoebe; Wiedziała dużo o centaurach. Pozatym mam do niej jeszcze jedną sprawę.
Paige: Jaką?
Phoebe; Nie ważne.
Phoebe ostro skręciła na zakręcie. Opony jej samochodu zapiszczały.
Paige: Ostrożnie, ja chce żyć.
Phoebe: Nie mamy czasu.
Nagle do Paige zadzwonił telefon.
Ta wyciągnęła go z torebki.
Phoebe: Kto to?
Paige: Vanessa. Halo?
Vanessa: Paige mam problem.
Paige: Co się stało?
Vanessa: Anette znowu uciekła z domu.
Paige; Co!?
Vanessa: Napisała list że ucieka i nie chce dalej żyć.
Paige; Cholera.
Vanessa: Możesz ją wywróżyć?
Paige: Nie ma mnie w domu. Jak tylko wrócę zaraz to zrobie.
Vanessa: Pośpiesz się.
Paige rozłączyła się.
Paige: Wysadź mnie.
Phoebe; Co?
Paige: Muszę wracać do domu.
Phoebe zatrzymała się.  Paige wysiadła z samochodu i pobiegła na autobus.
Phoebe ruszyła dalej.
W JASKINI CZARNEJ WIEDŹMY
Anette wleciała do jaskini jako nietoperz i zmieniła się w człowieka.
Czarna wiedźma: Co sprowadza do mnie tak młodą istotę.
Z cienia jaskini weszła staruszka. Anette przeraziła się. Kobieta jest cała pomarszczona. Wygląda jakby miała 100 lat.
Anette; Potrzebuję pomocy.
Czarna wiedźma: Podejdź do mnie dziecko.
Anette podeszła do wiedźmy. Ta złapała ją za rękę i zamknęła oczy.
Czarna wiedźma; Myślę że mogę ci pomóc.
Wiedźma uśmiechnęła się.
Czarna wiedźma: Ale nie za darmo.
Anette: Zapłacę każdą cenę.
Czarna wiedźma; To mi się podoba.
Wiedźma zaprowadziła Anette w głąb jaskini
W DOMU SIÓSTR
Piper leży na kanapie. Bolą ją wszystkie kości. Jest cała spocona i coraz bardziej sina.
Do domu weszła Paige.
Leo: Dokąd tak wybiegłyście?
Paige: Phoebe pojechała po Xenię może ona nam coś pomoże, zna się na centaurach.
Paige spojrzała na Piper.
Paige: Co z nią?
Leo: Coraz gorzej.
Paige: Cholera. Jeszcze Anette uciekła.
Leo: Co?
Paige: Nie dziwie się, jej sytuacja jest okropna. Idę jej poszukać.
Leo: Jak zamierzasz ją znaleźć.
Paige: Wywróże ją.
Leo; Bez mocy?
Paige: Poradzę sobie.
Leo: Paige nie wywróżysz nikogo bez mocy.
Paige pobiegła na górę.
NA STRYCHU
Paige szuka Anette kryształem. Niestety bez mocy nie może tego zrobić.
Paige; Cholera! Gdybym miała te głupie moce!
Nagle na strychu pojawiła się Penny.
Penny: Jakiś problem?
Paige; Babcia? Co tu robisz?
Penny podeszła do Paige i stała się cielesna.
Penny: Przybyłam by ci pomóc.
Paige uśmiechnęła się. Penny objęła ją.
Paige; Dzięki.
Penny: Nie ma za co.
Penny wzięła do ręki kryształ i zaczęła kręcić nim nad mapą.
W LESIE
Samochód Phoebe podjechał pod brzeg lasu.
Wysiadły z niego Phoebe i Xenia.
Phoebe; Jesteś pewna?
Xenia: Tak ,tu je znajdziemy.
Phoebe; Chodźmy.
Phoebe i Xenia idą przez las.
Xenia; To dziwne, strzały centaurów nie są niczym zatrute.
Phoebe; Widocznie są.
Phoebe i Xenia doszły do miejsca w którym poprzedniego wieczoru centaury postrzeliły Piper.
Phoebe podeszła do drzewa w którym widać ślad wbitej strzały.
Phoebe; Strzała zniknęła.
Xenia: Są ślady kopyt.
Phoebe: Prowadź.
Xenia i Phoebe idą dalej w głąb lasu.
Po paru chwilach zobaczyły pustą łąkę otoczoną kryształowymi trójkątami.
Phoebe: Co to jest?
Xenia: Tak chronią się przed ludźmi.
Phoebe chciała wejść na łąkę lecz magiczna siła odepchnęła ją.
Phoebe; Co to było!
Xenia: Tylko centaur może przejść przez pole.
Phoebe; Teraz mi to mówisz!
Xenia: Co robimy.
Phoebe wstała z ziemi.
Phoebe; To co niewidoczne niech widocznym się stanie i na zawsze takim pozostanie.
Pole zabłysnęło.
Phoebe i Xenii ukazało się stado centaurów.
Phoebe: Wow.
Centaury zwróciły się w stronę czarodziejki i wróżki.
Jeden z nich podszedł do nich.
Forest: Co was sprowadza dobre istoty?
Phoebe: Słuchaj! Wczoraj postrzeliłeś moją siostrę która teraz umiera...
Forest: Przyszłyście po antidotum.
Phoebe zdziwiła się.
Phoebe: A jest takie?
Forest: Owszem.
Phoebe; Poszło prościej niż myślałam. Tak przyszłyśmy po nie.
Forest; Nie dostaniecie go.
Uśmiech zniknął z twarzy Phoebe.
Phoebe; Czemu?
Forest: Nie dostaniecie go za darmo.
Phoebe; Rozumiem. Co chcesz w zamian?
Forest: Chcemy żebyś wyciągnęła nas z niewoli czarownicy.
Phoebe: Niewoli?
Forest; Tak.
Phoebe; Dasz mi na nią jakieś namiary?
Centaur uśmiechnął się.
W DOMU SIÓSTR
Poszukiwania Anette skończyły się fiaskiem.
Paige: Dlaczego tej dziewczyny nigdy nie da sie namierzyć!
Penny: Jest chroniona przez jakieś pole.
Paige; Skąd wiesz?
Penny: Da się to wyczuć.
Paige: Jak?
Penny: Gdy wróżysz i kryształ lekko wibruje ci w ręce. Wtedy osoba której szukasz jest chroniona przez pole.
Paige: Dobre.
Penny: Może poszukamy ją jakimiś zaklęciami?
Paige: Warto spróbować.
Penny i Paige podeszły do księgi.
W JASKINI CZARNEJ WIEDŹMY
Czarna wiedźma skończyła właśnie przygotowywać miksturę.
Anette: To na pewno pomoże?
Czarna wiedźma: To rozwiąże twój problem. Władze zapomną o twoim czynie.
Anette: Świetnie.
Czarna wiedźma: Potem nadejdzie czas na zapłatę.
Anette: Zrobię wszystko.
Czarna wiedźma: Podaj rękę.
Anette podała wiedźmie rękę. Ta przecięła jej palec i dodała krew do eliksiru.
Czarna wiedźma: Teraz twoje problemy znikną.
Wiedźma wypowiedziała ciąg słów w obcym dla Anette języku. Na koniec wrzuciła coś do eliksiru który wybuchł.
W komnacie zawiał lekki wiatr.
Anette: Udało się?
Czarna wiedźma: Oczywiście.
Anette: Dzięki.
Czarna wiedźma; Teraz pora na zapłatę.
Anette: Co mogę dla cieb...
Wiedźma wrzuciła coś do eliksiru. Rozległ się wielki wybuch.
Anette: Co ty robisz?
Wiedźma zaśmiała się.
Nagle jej zmarszczki zaczęły znikać. Skóra stała się jędrna a włosy zmieniły kolor z siwych na intensywnie brązowe.
Wiedźma stała się młodą kobietą.
Anette poczuła silny ból.
Nagle stała się odrobinę większa. Jej blond włosy stały się siwe a skóra pomarszczona.
Anette: Co ty mi zrobiłaś.?
Czarna wiedźma: Moja usługi są kosztowne.
Nagle Anette pokryła się światłem i zniknęła.
Czarna wiedźma zaśmiała się.
W DOMU SIÓSTR
Anette pojawiła się.
Paige nie może uwierzyć w to co widzi. Spodziewała się dziecka a tymczasem widzi starzą panią.
Paige; Zaklęcie chyba nie zadziałało.
Penny: Chyba tak.
Anette: Paige to ja.. Anette.
Paige: Co?
Anette: Co ja narobiłam!
W LESIE
Phoebe; Jesteś pewien.
Forest: Tak.
Xenia; Przeniosę nas do niej.
Forest: Życzę powodzenia.
Xenia i Phoebe zniknęły z różowej poświacie.
W GÓRACH
Na jednym ze szczytów Kordylierów wiedźma w szpiczastym kapeluszu waży miksturę.
Xenia i Phoebe pojawiły się.
Czarownica: Dawno nie miałam żadnych gości.
Phoebe; Zostaw centaury w spokoju!
Czarownica rzuciła kulą ognia.
Phoebe i Xenia rzuciły się na ziemię i uniknęły kuli. Xenia uderzyła głową o podłoże i straciła przytomność.
Phoebe wyciągnęła rękę. Wyleciał z niej strumień prądu. Czarownica jednak zablokowała go.
Phoebe wstała z ziemi. Czarownica rzuciła w nią kulą ognia.
Phoebe mocą empatii odbiła kulę na wiedźmę. Ta oberwała i upadła na ziemię.
Phoebe; Moc jednej choć słaba jest unicestwi tą wiedźmę wnet!
Czarownica zaczęła płonąć i eksplodowała.
Phoebe podeszła do nieprzytomnej Xenii.
Dziewczyna zerwała naszyjnik z jej szyi.
Gdy trzyma go w ręce czuje się dziwnie.
Phoebe schowała naszyjnik do kieszeni
Phoebe: Leo!!
NASTĘPNEGO DNIA
Nad San Francisco tego dnia nie świeci słońce które jest zakryte przez chmury. Deszcz leje jak z cebra.
Piper związała włosy w kucyk i weszła do kuchni w której są Phoebe i Leo.
Piper: Co tam?
Phoebe: Chcesz tosta ?
Piper: Jasne.
Leo: Już dobrze się czujesz?
Piper: Tak. Dzięki.
Phoebe; Nie ma za co.
Piper: To było okropne. Czułam jakbym miała zaraz umrzeć.
Phoebe; Ale na szczęście nie umarłaś.
Piper: Dzięki tobie.
Phoebe; I Xenii. Jeśli chodzi o nią.
Phoebe pokazała Piper i Leo medalion Xenii.
Piper; Po co ci to?
Phoebe; Czuje się dziwnie przy tym nim.
Piper: Dziwnie?
Phoebe: Jakby on chciał mi coś powiedzieć ale nie wiem czemu coś go blokuje.
Piper: Będziemy musiały go jakoś odblokować.
Phoebe: Czuję że to coś poważnego.
Phoebe schowała medalion do kieszeni.
W POKOJU PAIGE
Paige ogląda USG które zrobiła parę dni temu.
Dziecko jest jeszcze malutkie i ledwo je widać.
Paige schowała zdjęcie do szafki.
W jej głowie jest tysiąc myśli. Z jednej strony chce pozbyć się dziecka i odzyskać magię a z drugiej zostawić wszystko tak jak jest teraz.
W DOMU VANESSY
Stara Anette leży na kanapie.
Vanessa patrzy na nią.
Harvey: To okropne.
Vanessa; Wiem. Moja córka zestarzała się szybciej ode mnie.
Harvey: Może uda się to odwrócić.
Vanessa: Magia coraz bardziej ingeruje w moje życie. Mam tego już cholernie dość.
Harvey przytulił żonę.
Vanessa: Wszystko będzie dobrze.
W MIESZKANIU XENII
Xenia wstała z łóżka i poszła do łazienki.
Gdy przejrzała się w lustrze spostrzegła że jej medalion zniknął.
Dziewczyna nie wie co się z nim stało. Jest przerażona gdyż medalion znaczył dla mniej bardzo wiele.

________________________________________________
CHARMED NOWA HISTORIA S06E03 "SIŁA HERKULESA" - PROMO (PREMIERA 17.08.2013)



W końcu demony dotarły do starych obkurzonych i całych w pajęczynach drzwi.
Andreas: Jesteś pewna?
Kathis: Tak.
Kathis rzuciła kulą ognia w drzwi.
Andreas: Co ty robisz?!
Kathis: Trzeba pokazać siłę.
Demonica złapała Andreasa za rękę.
Następnie podniosła ręce do góry i wypowiedziała łacińskie zdania.
Drzwi do komanty powoli zaczęły się otwierać.
W środku stoi zamknięta grecka waza.
Kathis wzięła ją do rąk.
Kathis; Tyle czasu , nareszcie!
Andreas: Kto przejmie moc?
Kathis; Ja.
Andreas; A co ze mną?
Kathis; Już ciebie nie potrzebuję.
Kathis unicestwiła Andreasa kulą ognia.
Kathis: Wreszcie jest czas.
Kathis otworzyła wazę.
Wyleciała z niej złota poświata.
Kathis; Chodź do mnie.
Niestety poświata nie posłuchała Kathis i wystrzeliła w górę.
Kathis; Nie!!

_________________________________________________________________
Hej ;) Mam nadzieję że odcinek się wam spodobał. Dziękuje wam że zostaliście ze mną i za komentarze pod poprzednim postem. Od razu tchnęło to we mnie wenę i mam już napisane odcinki 16 i 17 oraz zaczęłam pisać odcinek 18 i są to najdłuższe odcinki jakie napisałam w tym opowiadaniu. Oby Was to nie przeraziło. Na kolejny odcinek zapraszam już za tydzień!


3 komentarze:

  1. Cudownie, że w tym sezonie zaczepiasz o mitologie, zawszę lubiłam podobne wątki, a widzę szykuje ich się u Ciebie sporo :)
    Polubiłam Xenie, ciekawe połączenie wróżka i czarownica, wow, nie mogę się doczekać rozwinięcia jej postaci.
    Biedna Anette, na pewno siostry coś wymyślą by jej pomóc. W końcu ma poznać jeszcze syrenę, a nie może mieć przy tym 100 lat :)
    Dziecka ma straszny wpływ na Paige, będą z tego kłopoty, ale rzeczywiście to tylko dziecko, co zawiniło, że ma takie diabelskie geny. Osobiście uważam,że każdy ma wybór, nikt nie rodzi się zły, ale złym się może dopiero stać.
    OMG, kiedy zobaczyłam ten plakat właśnie taka była moje reakcja, niesamowity i strasznie zabawny :)

    ps. dziękuje za komentarz pod odcinkiem

    OdpowiedzUsuń
  2. o kurcze coraz gorzej z Paige, jestem ciekawa jak ten wątek się zakończy, mam złe przeczucie, xenia jest fajna, jakoś przemawia do mnie! i to jej połączenie, twój plakat mnie zabił, kreatywny i oryginalny i widzę, że ciągnie cię w pisaniu do mitologii :) a i bym zapomniała o anette, mam nadzieję, że wróci jednak jej młodość :/ pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Paige będzie ciężko bez magii, bo to dzięki niej zyskała siostry i to było coś co czyniło ją wyjątkowa. Mam nadzieje że tego nie zaprzepaści. Centaury - ciekawe posunięcie, coś za coś - dobrze że siostry im pomogły i odzyskały wolność. Intryguje mnie ten medalion, ciekawa jestem co w nim takiego jest.
    Biedna Anette, popełnia błędy jak to za młodu, oby jednak dało się to odwrócić.

    OdpowiedzUsuń