sobota, 30 marca 2013

S05E13 "Princess and the Frog"

Hej ;) Z okazji świąt wielkanocnych chcę życzyć Wam zdrowia i radości, mokrego dyngusa, smacznego jajka, by szczęście wam dopisało oraz aby spełniły się wszystkie wasze marzenia.








CHARMED NOWA HISTORIA
  S05E13 " KSIĘŻNICZKA I ŻABA "
  5x13 " PRINCESS AND THE FROG "  
ODCINEK 92
W DOMU SIÓSTR
Phoebe maluje się w łazience , Melinda stoi i obserwuje ją.
Phoebe; Niedługo ty też będziesz się malować.
Melinda: Naprawdę?
Phoebe: Tak , chodź.
Phoebe wzięła Melindę na ręce.
Phoebe: Zrobię ci teraz trochę makijażu ale nie mów nic mamie dobra?
Melinda kiwnęła głową na tak.
Phoebe nałożyła jej trochę pudru i pomalowała usta jasną szminką.
Phoebe: Ta szminka nie pasuje zbytnio do czterolatki ale może być.
Melinda; Jak wyglądam?
Phoebe: Pięknie. Masz to po mnie.
Melinda; Jesteś najładniejsza.
Piper wpadła jak burza do łazienki.
Piper: Tak myślałam!
Phoebe: Co?
Piper: Zabrałaś moją szminkę z łazienki na dole tutaj.
Phoebe: Moja się skończyła.
Piper: A ja jej szukałam tam jak głupia. Wiesz że przyjmujemy dzisiaj w Quake nowych kelnerów , do tego przyjdzie inspekcja i  nie mogę się spóźnić.
Phoebe: Wiem , mówisz o tym od 2 dni.
Piper: Właśnie.
Piper szybko pomalowała usta.
Piper: Jak wyglądam?
Phoebe; Dobrze.
Piper: To dobrze.
Piper spojrzała na Melindę.
Piper: Pomalowałaś ją!? Ona ma dopiero trzy lata!
Phoebe: Niedługo będzie miała cztery.
Piper: To żaden argument! Zmyj jej to. Ja muszę już iść.
Piper wybiegła z łazienki.
Melinda; Nie zmywaj mi tego.
Phoebe: Dobra , biegnij do pokoju.
Melinda pobiegła do siebie.
Phoebe spojrzała w lustro.
Nagle dostała wizji. Widzi w niej żabę. Wizja się skończyła.
W KUCHNI
Paige pije kawę i przegląda gazetę.
Nagle zadzwonił do niej telefon z pracy.
Paige: Tak?
Agnes: Paige przyjeżdżaj szybko.
Paige: Co się dzieje?
Agnes: Jakaś afera. Szef wszystkich wzywa.
Paige: Zaraz będę.
Paige rozłączyła się.
Do kuchni wbiegła Phoebe.
Phoebe; Chyba miałam wizję.
Paige: A ja chyba stracę pracę.
Phoebe: Co!?
Paige; Muszę iść.
Phoebe: Ale moja wizja.
Paige: Zajmiemy się tym później.
Paige wyszła.
Phoebe: Świetnie!
W PRACY PAIGE
Paige wbiegła szybko do pracy.
Agnes: Wreszcie jesteś.
Paige: Co tu się dzieje?
Agnes: Mówię ci masakra.  Dzisiaj przyszedł ten nowy prezes. Wywalił już prawie wszystkich.
Prezes: Paige Matthews!
Agnes: Będę trzymała kciuki.
Paige weszła do gabinetu prezesa.
Prezes: Proszę usiąść.
Paige usiadła na krześle.
Prezes; Jest pani zwolniona.
Paige; Co? Czemu?!
Prezes: Bardzo często się pani spóźnia , wychodzi bez powodu. Wszystko jest w aktach. Poza tym słyszałem że ma pani własny sklep  z sukniami a to nie dopuszczalne.
Paige: Nie możesz mnie zwolnić.
Prezes: I do tego brak szacunku.
Paige: Nie może mnie pan zwolnić.
Prezes; Mogę. Proszę wyjść.
Paige wyszła z gabinetu.
Agnes: I jak?
Paige: Wylał mnie.
Agnes: Tak po prostu?
Paige: Za spóźnienia. Dobrze że chociaż mam ten salon. Chociaż w pewnym sensie przez niego też wyleciałam.
Agnes: Jakoś sobie poradzisz.
Paige: To pa.
Agnes: Pa.
W QUAKE
Piper i Harvey przesłuchują kolejnych kandydatów na kelnerów.
Harvey; Co o nim sądzisz?
Piper: Nie wydaje mi się żeby pasował. O której przyjdzie ta kontrola?
Harvey; Koło 12.00 powinna być.
Piper: Został nam jeszcze jeden kandydat.
Harvey; Zawołaj go.
Piper wyszła i po chwili wróciła z kandydatem.
Dave podał Piper CV.
Piper; Ukończył pan tylko gimnazjum?
Dave: Tak.
Piper: I nigdzie pan nie pracował?
Dave: Nie pracowałem to będzie mój debiut.
Piper; Na ogłoszeniu pisało wyraźnie że potrzebujemy ludzi z doświadczeniem.
Dave: Naprawdę? Nie widziałem.
Harvey; Nie możemy pana przyjąć.
Dave: Ale musicie.
Piper: Po prostu się pan nie nadaje.
Harvey: Proszę wyjść.
Dave: Jeszcze tego pożałujecie!
Dave wstał i wychodząc trzasnął drzwiami.
Za drzwiami wyjął z kieszeni pierścień i wsadził go na palec.
Pierścień zaczął świecić.
Dave: Pożałujecie tego.
W pokoju Piper i Harvey'owi zakręciło się w głowach.
W POŁUDNIE W DOMU SIÓSTR
Paige siedzi na kanapie i ogląda telewizor.
Phoebe: Opanuj się. Musimy pogadać o mojej wizji.
Paige:Co widziałaś?
Ph
oebe; Żabę.
Paige: Co ona robiła.
Phoebe: Właśnie chodzi o to że nic.
Paige: Jak to nic?
Phoebe: Po prostu zobaczyłam żabę.
Paige: I o to cała afera. Ja tu straciłam pracę!
Phoebe: Wiem , to przykre ale masz jeszcze salon z sukniami.
Paige: Jest środek zimy ludzie nie biorą teraz ślubów.
Phoebe: Ja też dużo razy straciłam pracę.
Paige; Więc powinnaś wiedzieć jak się czuję.
Phoebe; Wiem.
Do domu weszła Piper.
Piper; Nareszcie!
Phoebe: Jak było z tą kontrolą.
Piper: Wszystko dobrze. A co u was?
Phoebe; Paige straciła pracę.
Piper: Co!
Paige: Za spóźnienia.
Piper: Przykro mi.
Do pokoju wszedł Leo.
Leo: Cześć kotku.
Leo i Piper pocałowali się.
Nagle Piper zaczęła świecić.
Po chwili zmieniła się w żabę.
Phoebe: O mój boże.
Leo wziął żabę na ręce.
Leo; Piper?
Żaba zakumkała.
Phoebe: Wow.
W DOMU VANESSY
Vanessa: Mówiłam żebyś to posprzątała!
Anette: Nie zrobię tego!
Vanessa; Więcej nie kupie ci żadnych ubrań!!
Anette: To nie kupuj!
Vanessa zaczęła zbierać ubrania z ziemi.
Do pokoju wszedł Harvey.
Harvey: Co się stało?
Vanessa: Porozwalała ubrania po całym domu i ja muszę to sprzątać. A jak było w pracy?
Harvey: Dobrze.
Vanessa: Chociaż tyle.
Vanessa pocałowała Harvey'a
Vanessa: Kiedyś zatłukę to dziecko.
Harvey zaczął świecić i zmienił się w żabę.
Vanessa zaczęła krzyczeć.
Anette wbiegła do pokoju.
Anette: Co się stało?
Anette zobaczyła żabę. Zaczęła piszczeć i wskoczyła na kanapę.
Anette: Zabij to żabę!
Vanessa: To Harvey.
Anette: Co?
Vanessa: Zmienił się w żabę!
W PODZIEMIU
Lidia: Jak mogłeś to zrobić!
Dave: Zdenerwowała mnie.
Lidia; Mogłeś napisać lepsze CV. Poza tym miałeś się do nich zbliżyć a nie od razu atakować.
Dave: Dobra nawaliłem.
Lidia: Nasz plan diabli wzięli.
Dave: Może tak ma być. One nic nie wiedzą , to dobry moment na atak.
Lidia; Jak zwykle nawalasz a ja muszę po tobie sprzątać.
Dave: Gdy wiedźma zamieni się w żabę bardzo łatwo będziemy mogli ją zabić.
Lidia: Jej siostry pewnie do tego czasu ją ochronią.
Dave: Więc zaatakujmy nim zdążą ją chronić.
Lidia: Jak ty mnie czasami wkurzasz.
Lidia i Dave pocałowali się.
W DOMU SIÓSTR NA STRYCHU
Paige: Musimy ją jakoś odczarować.
Phoebe; Chyba o to chodziło w mojej wizji.
Leo: Czego właściwie chcecie szukać w księdze?
Phoebe: Demona który zamienia ludzi w żaby.
Paige zaczęła przeglądać księgę.
Phoebe; Masz coś?
Paige: Nie.
Phoebe: Pośpiesz się.
Paige: Staram się.
Nagle siostry i Leo usłyszały trzask drzwi na dole.
Vanessa: Paige!!!
Siostry zeszły na dół. Paige zostawiła księgę na otwartą na stronie z demonicznymi kapłanami. Są tam narysowani Lidia i Dave.
NA DOLE
Paige: Co się stało?
Vanessa: Patrz na to!
Vanessa pokazała Paige żabę w słoiku.
Paige; Kto to?
Vanessa: To Harvey.
Paige; Co?
Vanessa: Zmienił się w żabę. Nie wiem jak ale masz to odwrócić. To twoja działka. Ja chcę odzyskać swojego narzeczonego.
Paige; Piper też jest żabą.
Vanessa: W takim razie na pewno będziesz wiedziała jak to zrobić.
Phoebe; Musimy najpierw znaleźć demona który za to odpowiada.
Vanessa: To szukajcie.
Vanessa wyszła.
Paige: Świetnie. Daj go do Piper.
Paige dała Leo słoik z Harvey'em.
Leo wziął słoik i poszedł z nim do piwnicy.
Phoebe: Skoro i Piper i  Harvey zostali żabami to...
Paige: To znaczy że stało się to w Quake.
Phoebe; Prawdopodobnie.
Paige: Myślisz że powinniśmy tam iść?
Phoebe: W księdze nic nie ma.
Paige: Właśnie.
Phoebe: Więc chodźmy.
Phoebe i Paige założyły kurtki i wyszły.
W QUAKE
Phoebe i Paige przeglądają CV złożone przez kandydatów.
Paige: Czego my właściwie szukamy?
Phoebe; Jakiegoś śladu.
Paige: To może być każdy z nich.
Phoebe: Może dostanę jakiejś wizji.
Paige: Przydałoby się.
Phoebe; Spróbuję dotknąć wszystkich CV.
Paige: Próbuj.
Phoebe dotyka kolejne kartki.
Paige: I co?
Phoebe: Nic.
Paige: Szlag!
Phoebe: No dalej.
Phoebe dotknęła wszystkich kartek lecz nie dostała wizji.
Phoebe: Nic.
Paige: Może idziemy złym tropem.
Phoebe: To może nie być nikt z nich .
Paige; To może nie być nie być nikt  z nich ale równocześnie każdy z nich może być tym demonem.
Phoebe zauważyła że jedna kartka leży na ziemi.
Phoebe; Podaj mi tą kartkę.
Paige: Którą?
Phoebe; Tą co leży na ziemi.
Paige wzięła kartkę i podała ją Phoebe. Ta dostała wizji. Widzi jak Dave używa pierścienia. Wizja się skończyła.
Phoebe: Wow.
Paige; Co widziałaś?
Phoebe: Widziałam chyba demona. Miał na palcu pierścień i on świecił.
Paige: Co dalej?
Phoebe: Nic , widziałam tylko to.
Paige: Wiemy już jak wygląda. Teraz lepiej będzie nam go szukać w księdze.
Phoebe: Chodźmy do domu.
W DOMU SIÓSTR
Leo goni żaby.
Paige i Phoebe weszły do środka.
Paige: Leo , co ty robisz?
Leo: Piper i Harvey uciekli.
Phoebe: Co!
Leo; Pomóżcie mi ich złapać.
Paige: Gdzie oni są?
Leo: Nie wiem gdzieś zniknęli.
Paige zobaczyła na schodach jedną  żab.
Paige: Tak któreś jest.
Phoebe: Spróbuj przywołać tą żabę.
Paige: Dobra. Żaba!
Żaba orbitowała i pojawiła się w ręce Paige.
Paige: Fuj!
Paige wypuściła ją z ręki.
Paige: Oślizgłe.
Leo złapał słoik i zamknął w nim żabę.
Phoebe; Teraz musimy znaleźć drugą.
Paige: Ja i Leo poszukamy żaby ty idź zidentyfikuj demona.
Phoebe: Dobra.
Phoebe pobiegła na górę.
NA STRYCHU
Phoebe podeszła do księgi. Zobaczyła że jest otwarta na stronie z demonicznymi kapłanami. Jest tam narysowany Dave.
Phoebe: To on.
Phoebe zaczęła czytać.
Nagle w pokoju pojawiła się Lidia
Lidia: Witaj Phoebe.
Phoebe; Kim jesteś?
Phoebe rozpoznała Lidię na obrazku obok Dave'a
Phoebe: To ty!
Lidia: Co ja?
Phoebe: Ty zamieniłaś Piper  w żabę.
Lidia: Właściwie to nie ja tylko mój mąż.
Phoebe: Demoniczne małżeństwo?
Lidia: Kapłani powinni być małżeństwem.
Phoebe: Nigdy wcześniej nie spotkałam czegoś takiego.
Lidia machnęła ręką.
Phoebe uderzyła o ścianę i straciła przytomność.
Lidia podeszła do niej i wbiła jej nóż w plecy.
Lidia: To prostsze niż mi się wydawało.
Dave pojawił się na strychu.
Dave: Udało się?
Lidia: Tak.
Dave: Świetnie. Spójrz na to.
Dave wyciągnął z kieszeni żabę.
Lidia: To ona?
Dave: Nie wiem. Może to ten facet.
Lidia: Musimy być pewni.
Dave: Jego też możemy zabić , będzie więcej zabawy.
Na strych weszła Paige.
Paige: I co znalazłaś go?
Paige zobaczyła Dave i Lidie.
Paige: Kim jesteście?
Lidia: Sama przyszłaś. Nawet nie wiesz nam ułatwiłaś pracę.
Paige zobaczyła Phoebe z nożem w plecach.
Paige: Phoebe! Co jej zrobiliście?
Lidia: To co zrobimy z tobą.
Paige zobaczyła żabę w ręku Dave'a
Paige: Piper.
Lidia: To musi być okropne patrzeć jak umiera siostra.
Dave rzucił żabę na ziemię i nadepnął na nią.
Paige: Nie! Komoda!
Komoda orbitowała i poleciała w stronę Dave'a i Lidii lecz ci zdążyli uciec.
Paige podbiegła do Phoebe , wyjęła jej nóż z pleców i uleczyła ją.
Phoebe: Gdzie demony!?
Paige: Uciekli. Zabili Piper lub Harvey'a
Phoebe: Nie.
Paige: Niestety tak.
PARĘ CHWIL PÓŹNIEJ NA DOLE
Paige: Co robimy?
Phoebe; Musimy odczarować żabę.
Leo: Możecie ją odczarować jedynie przez zabicie tych demonów.
Phoebe: Więc ich zabijemy. Pójdę zrobić eliksir.
Paige: Dobra.
Phoebe poszła do kuchni.
Paige: Boże.
Leo: Co?
Paige: Harvey albo Piper. Jedno z nich nie żyje.
Leo: Wiem.
Paige: To nie wiarygodne.
Leo: Szczerze mówiąc wolałbym aby to Harvey umarł.
Paige: Leo!!
Leo: Co?!
Paige; Jeśli to będzie Harvey stracę przyjaciółkę.
Leo: Więc to ma być Piper?
Paige: Nie! Nie wiem.
Paige rozpłakała się.
Paige: Wszystko jest nie tak jak powinno być.
Do domu weszła Vanessa.
Vanessa: Odczarowałaś już Harvey'a?
Paige; Jeszcze nie.
Vanessa: Co się stało? Czemu płaczesz?
Leo: Zostawię was same.
Leo poszedł do kuchni.
Vanessa: Powiedz co się stało?
Paige: To nie takie łatwe.
Vanessa: Proszę.
Paige: Powinnaś iść. Musimy się zająć demonem.
Vanessa: Tylko pośpiesz się z odczarowaniem Harvey'a.
Vanessa wyszła.
Paige poszła do kuchni.
Paige; Jak wam idzie?
Leo: Dobrze.
Phoebe: Jak ona zareagowała?
Paige: Nie powiedziałam jej.
Leo: Ale jeśli...
Paige: I Piper i Harvey będą żyć. Gwarantuje wam to.
Phoebe; Ale....
Paige: Nie ma żadnego ale. Nie wiem jak to zrobię , ale zrobię.
Phoebe; Oby ci się udało.
W PODZIEMIU
Lidia; Musimy je zabić. Dzisiaj.
Dave: Spodobało mi się to.
Lidia: Mówiłam że zabijanie jest super.
Dave: Nie sądziłem że aż tak.
Lidia: Gdy zabijemy czarodziejki , możemy zabić też innych.
Dave: Chętnie.
Lidia: Wiedziałam że się zgodzisz.
Dave i Lidia pocałowali się.
W DOMU SIÓSTR
Phoebe: Eliksir gotowy.
Paige: Teraz tylko musimy czekać na demony.
Phoebe: Może ich wezwiemy.
Paige: Nie, lepiej poczekajmy na ich ruch. Nie będą wiedzieli że jesteśmy przygotowane na ich nadejście.
Phoebe: Racja tak będzie lepiej.
Paige: Właśnie.
Lidia i Dave pojawili się.
Paige: Nie sądziłam że będziemy czekać tak krótko.
Lidia: Ty wciąż żyjesz?
Phoebe: Tak , zdziwiona?

Lidia: Nie , zwłaszcza że zaraz się pożegnamy.
Dave rzucił w Phoebe kulą ognia. Ta zaczęła lewitować. Kula uderzyła w ścianę a Phoebe kopnęła Dave'a.
Lidia podbiegła do Paige i zaczęła się z nią szarpać.
Phoebe wzięła eliksir i unicestwiła Dave'a
Lidia rzuciła kulą w stół który eksplodował a wszystkie eliksiry razem z nim.
Lidia; I co zrobicie teraz?
Nagle żaba w słoiku zaczęła się świecić i po chwili zmieniła się w Harvey'a
Harvey; Co do cholery!
Lidia: Jak mi przykro. Widać nie ma już mocy trzech. W podziemiu przyjmą mnie z honorem za to że zniszczyłam czarodziejki.
Nagle drzwi od piwnicy wybuchły.
Z piwnicy wyszła Piper.
Piper: Co do cholery się stało!
Phoebe: Piper.
Paige: Piper to demon!
Phoebe; Wysadź ją.
Lidia; Nie!
Piper wysadziła Lidię.
Harvey: Co ty jej zrobiłaś?
Piper: Harvey posłuchaj.
Harvey wybiegł z domu.
Piper: Świetnie. Czy ktoś mi może powiedzieć co się stało!?
WIECZOREM
Piper: Nie chcę być już nigdy więcej żabą!
Paige: Pamiętasz wszystko co się działo?
Piper: Tak.
Phoebe: Zastanawia mnie jedna rzecz. Co to była za żaba którą zabił ten demon?
Piper: W piwnicy zawieruszyła się taka jedna , spodobała się Harveyowi.
Paige: Więc to była ona.
Phoebe: Ciekawe jak Harvey zareagował na to że magia istnieje.
Piper: Vanessa pewnie mu wszystko powiedziała.
Paige: Napiszę do niej smsa.
Piper: Wczoraj rano oddałam swoje moce.
Phoebe: Co!? Przecież wysadziłaś demona.
Piper; Oddałam je na 1 dzień. I czułam się jakoś dziwnie nie mogąc niczego zamrozić. Magia stała się już częścią mojego życia.
Phoebe: Dobrze że w końcu przejrzałaś na oczy.
Piper: Nie chcę już z tego rezygnować.
Paige: Vanessa odpisała. Pisze że wytłumaczyła wszystko Harveyowi był w lekkim szoku ale nikomu nic nie powie.
Phoebe; Całe szczęście.


____________________________________
CHARMED NOWA HISTORIA S05E14 "SABRINA NASTOLETNIA CZAROWNICA" - PROMO (PREMIERA 06.04.2013)


Nagle telewizor strzelił. Poleciała z niego masa iskier.
Phoebe i Paige wystraszyły się
Phoebe: Co do cholery się stało?
Paige: Chyba telewizor się popsuł.
Nagle telewizor zaczął świecić. Wyleciała z niego Sabrina.
Sabrina: Co się stało? Gdzie ja jestem!?
Phoebe i Paige wymieniły się spojrzeniami.
Sabrina: Kim jesteście?
Paige: Kim ty jesteś?!
Sabrina: Jestem Sabrina.
Phoebe; To oczywiste. Jak... Jak wyszłaś z telewizora?
Sabrina: Wyszłam z telewizora?


Piper krąży wokół sklepowych półek.
W pewnej chwili zobaczyła Charlesa. Chciała do niego podejść lecz doszedł do niego pewien mężczyzna. Charles pocałował się z nim.
Piper: Niech to szlag.

___________________________________
Na zakończenie zapraszam wszystkich do zakładki "Nowe odcinki" gdzie pojawił się opis odcinków 5.17 i 5.18.

sobota, 23 marca 2013

S05E12 "The Dementor's Kiss"

Hej ;) Jak widać na blogu pojawiły się nowe podstrony. Zapraszam wszystkich do zapoznania się z nimi. Dzisiaj rano obudziłam się, wyjrzałam za okno i co widzę? Znowu napad śnieg. Mam już go serdecznie dość! Chciałabym już schować zimową kurtkę i buty
Zapraszam na nowy odcinek.  ;)




CHARMED NOWA HISTORIA
S05E12 " POCAŁUNEK DEMENTORA "  
5x12 " THE DEMENTOR'S KISS "
ODCINEK 91
NA JEDNYM Z KLUBÓW
W klubie trwa właśnie prywatna impreza urodzinowa. Wszyscy bawią się doskonale. Nagle wszystkim zrobiło się chłodno. Wszystko zaczęło zamarzać. Po chwili do klubu wleciał dementor. Wśród gości zapadła panika.
W JEDNYM Z MIESZKAŃ W SAN FRANCISCO

Paige wstała z łóżka. Za oknem zaczyna świtać.
Paige ubrała się i założyła kurtkę. Nagle zadzwonił budzik.
Paige: Budzik!
Budzik orbitował i wyleciał przez okno.
Paige wyszła natomiast Spike obudził się.
Spike; Co jest?
Spike usłyszał jedynie trzaśnięcie drzwiami.
Spike: Paige!
W DOMU SIÓSTR
Piper przygotowuje śniadanie gdy nagle usłyszała że ktoś wchodzi do domu.
Szybko pobiegła sprawdzić kto to.
Piper; Paige! O której to się wraca do domu?
Paige: Jestem dorosła.
Piper: Przecież żartuje. I jak tam randka?
Paige: Randka była taka sobie.
Piper: Gdyby była taka sobie nie wróciłabyś do domu o 6 rano.
Paige: Przespałam się ze Spikiem
Piper: Co! Na pierwszej randce?
Paige pokiwała głową na tak.
Piper: Oszalałaś. Przecież prawie go nie znasz.
Paige: Wiem ale każda z moich ostatnich randek była katastrofą a ta się udała.
Piper: No to była w końcu taka sobie czy się udała.
Paige; Udała się! Była cudowna!
Piper: To dlaczego wróciłaś o 6? Pewnie się wymknęłaś.
Paige: Spanikowałam.
Piper: Wiesz , może już czas zastąpić Mika. Pora na Spika. Nawet mają podobne imiona.
Paige: Nie dołuj mnie. Co tak śmierdzi?
Piper: Chyba moje rogaliki się spaliły. Szlag!
Piper pobiegła do kuchni.
W FIRMIE CATERINGOWEJ
Vanessa: Ten tort jest za mały.
Steve; Większych nie robimy.
Vanessa: Może powinniście zacząć.
Harvey; Weźmiemy ten jest duży.
Vanessa; Nie starczy dla wszystkich gości!
Harvey; Ile będzie tych gości?
Vanessa: Z mojej strony trochę ich będzie.
Harvey: Ode mnie tylko rodzice.
Vanessa: Paige i wszyscy od niej. Rodzice , mój brat i wszyscy znajomi z czasów gdy byłam projektantką.
Harvey
: Bierzemy ten tort!
Vanessa: Nie! Poproszę Piper aby mi upiekła tort. Wychodzimy.
Vanessa wyszła z firmy. Harvey pobiegł za nią.
Harvey; Stój!
Vanessa: Co?!
Harvey; Posłuchaj , jeśli tak ma wyglądać nasze małżeństwo to ja muszę się poważnie zastanowić.
Vanessa: Rzucasz mnie?
Harvey: Muszę wszystko przemyśleć.
Vanessa: Nie możesz tego zrobić.
Harvey: Mogę. Wcześniej byłaś inna a teraz zachowujesz się jakbyś była królową.
Harvey wsiadł do samochodu i odjechał.
Vanessa: Hej a co ze mną!
W DOMU SIÓSTR

Phoebe wróciła ze sklepu.
Phoebe; Boże już 7:30 spóźnię się do pracy!
Piper: Zdążysz przecież samochodem to 10 minut.
Phoebe usiadła do stołu.
Phoebe: Jak tam randka ze Spikiem?
Paige: Nie pytaj.
Phoebe; Tak źle?
Piper: Przespała się z nim.
Phoebe: Co?! Na pierwszej randce?
Paige: Tak!
Phoebe: Oszalałaś?
Paige: Najwidoczniej tak. Zmieńmy temat.
Piper: Spójrzcie na to.
Piper rzuciła gazetę na stół.
Piper; Ktoś zabił  ludzi w klubie.
Paige: O boże.
Phoebe: To okropne.
Phoebe wzięła gazetę do ręki. Nagle dostała wizji.
Widzi jak dementor zbliża się do niej , Piper i Paige.
Wizja się skończyła.
Phoebe: Wow.
Piper: Co?
Phoebe: Miałam wizję.
Paige: Co widziałaś?
Phoebe: To demon. Demon zabił tych ludzi w klubie. I teraz zabije nas.
Piper; Co?
Paige; Jak wyglądał?
Phoebe: Latał w powietrzu , zakapturzony i miał takie oślizgłe ręce.
Piper: Co robimy?
Phoebe: Musimy go unicestwić. Sprawdzę w księdze cieni.
Phoebe poszła na strych.
Paige: Ja muszę iść do pracy. Jeśli będę potrzebna wołajcie.
Piper: Uważaj na siebie.
Paige orbitowała.
Piper zaczęła sprzątać po śniadaniu.
Nagle pojawił się Leo.
Leo: Cześć skarbie.
Piper wystraszyła się.
Piper: Leo! Nareszcie jesteś.
Piper i Leo pocałowali się.
Piper; Strasznie się opaliłeś w tej Kenii.
Leo; Serio?
Piper: Tak.
Leo: Muszę o to zapytać. Jak one zareagowały?
Piper: Na co?
Leo: Na to że rezygnujesz z bycia wiedźmą.
Piper; Ja... Jeszcze im nie powiedziałam.
Leo: Co! Kiedy zamierzasz to zrobić!?
Piper: Nie wiem , nie było na razie okazji. Poza tym teraz mamy kolejnego demona na głowie.
Leo: Musisz im powiedzieć!
Piper: Leo nie rozmawiajmy o tym.
Phoebe zeszła na dół.
Phoebe; Leo! Cześć.
Phoebe i Leo uścisnęli się.
Phoebe: Znalazłam demona , zaznaczyłam ci go ja muszę biec do pracy.
Piper; Dobra , zajmę się tym.
Phoebe; Jesteś wspaniała!
Phoebe założyła kurtkę i wyszła.
Piper: Widzisz , nie mogę im tego teraz powiedzieć , jest demon.
Piper pobiegła na górę.
W SALONIE SUKIEN ŚLUBNYCH
Vanessa weszła do środka.
Paige od razu zauważyła że coś z nią jest nie tak.
Paige; Co się stało?
Vanessa: Harvey chce mnie rzucić.
Paige: Co! Rzucił cię?
Vanessa: Jeszcze nie. Ale pewnie to zrobi.
Paige: Ale czemu?
Vanessa: Twierdzi że za bardzo narzekam na wszystko i zachowuje się jak królowa.
Paige: Wiesz , trochę w tym jest racji.
Vanessa: Jeszcze ty jesteś przeciwko mnie? Dzięki!
Paige: Nie skąd. Po prostu uważam że trochę przesadzasz.
Vanessa: Chce żeby to był idealny ślub.
Paige: Wiem , ja też taki chciałam. Ale nie da się takiego zrobić.
Vanessa: Twój ślub był idealny. Na dnie oceanu , miałaś piękną suknię. Wszystko było idealne.
Paige: Ale nasza miłość nie trwała długo. I warto było urządzać takie coś?
Vanessa: Masz wspomnienia. Poza tym ja zawsze marzyłam o ślubie jak z bajki.
Paige: Może pora porzucić te marzenia.
Vanessa: Nie wiem co mam robić. Nie chce go stracić.
Paige: Więc wiesz co masz robić.
W DOMU SIÓSTR NA STRYCHU
Piper czyta księgę cieni.
Piper: Dementorzy , zjawy z Azkabanu. Gdy się pojawią z otoczenia znika całe szczęście oraz wszystko zamarza. Zabijają przez pocałunek który składają swojej ofierze.
Leo: Nie słyszałem o nich nigdy.
Piper: Jest zaklęcie. Potrzeba mocy trzech. Gdy Phoebe i Paige wrócą znajdziemy ich.
Leo: A potem powiesz im o wszystkim.
Piper: Tak powiem.
Leo; Dobrze. Musisz to zrobić.
Piper; Wiem.
Leo objął Piper.
Leo: Wszystko będzie dobrze.
Piper: Mam nadzieję.
W SKLEPIE
Julie weszła do sklepu , wzięła koszyk i zaczęła krążyć wokół półek.
Nagle światło w sklepie zaczęło migać.
Po chwili wszystko zaczęło zamarzać.
W sklepie pojawił się dementor
Julie chciała wyjść lecz ten dopadł ją przed drzwiami.
W SZPITALU
Piper i Leo wbiegli na korytarz.
Piper: Tato!
Po chwili podbiegli do Victora.
Victor: Jesteście już.
Piper: Co się stało?
Victor: Był jakiś napad na sklep.
Piper:
Co?! Ale z nią wszystko ok?
Victor: Nie wiem. Musimy czekać na lekarza.
Piper: Szlag!


Nagle z sali wyszedł lekarz.
Victor: Czy z nią wszystko dobrze?
Lekarz: Tak , jej stan jest stabilny. Jest jedynie w szoku.
Piper: Co tam się stało?
Lekarz: To samo co wczoraj w klubie. Julie miała szczęście.
Lekarz poszedł.
Piper: To dementorzy.
Victor: Co?
Piper: Demony zrobiły to Julie.
NA SALI
Piper , Leo i Victor weszli na salę do Julie.
Julie: Cześć.
Piper: Cześć , jak tam?
Julie: To było okropne.
Piper zamroziła drugą pacjentkę.
Piper: To byli dementorzy.
Julie: Kto?
Piper: Demony.
Julie: Kiedy się zbliżyli to tak jakby całe szczęście odeszło.
Piper: Oni tak robią.
Julie; Nie chciałabym przeżyć tego po raz drugi.
Piper: Unicestwimy ich.
Julie: To dobrze. Słuchajcie możecie mnie zostawić na trochęsamą?  Chcę się przespać.
Victor: Jasne.
Piper odmroziła pacjentkę.
Piper: Wpadniemy potem.
Julie: Pa.
PÓŹNIEJ W DOMU SIÓSTR
Paige: Więc zaatakowały wczoraj w klubie i dzisiaj w markecie?
Piper: Tak.
Phoebe: Musimy się ich jak najszybciej pozbyć.
Piper: Unicestwimy ich mocą trzech.
Phoebe; To dobrze.
Piper: Ale będziemy musiały się zbliżyć do nich. To może nas sparaliżować.
Phoebe: Jeśli wierzyć mojej wizji , sami do nas przyjdą.
Paige: Musimy być gotowe.
Piper: Gdy ich unicestwimy oddam swoje moce.
Paige; Co!
Phoebe: Czy ja dobrze usłyszałam?
Piper: Tak. Nie chcę być już wiedźmą. Chcę mieć normalne życie. Bez demonów.
Paige:To nasze przeznaczenie.
Piper: To przeznaczenie zabrało moje dzieci.
Phoebe; Wiem , ale nie podejmuj pochopnych decyzji.

Paige: Przemyśl to jeszcze.
Piper; Nie. To moja ostateczna decyzja
Phoebe; Ale Piper!
Piper: Znajdźmy demona.
W DOMU VANESSY
Vanessa otworzyła drzwi.
Vanessa: Wreszcie jesteś.
Harvey: Co się stało?
Vanessa: Nic.
Harvey: Więc po co dzwoniłaś.
Vanessa: Musimy pogadać.
Harvey: O czym?
Vanessa: O ślubie.
Harvey; Dobrze. Też chciałem o tym pogadać.
Vanessa: Kto zacznie?
Harvey; Obojętne mi to.
Vanessa: To może ja.
Harvey; Okej.
Vanessa: Posłuchaj. Postanowiłam że nie będę się już  w nic wtrącać. Ty załatw wszystko ja zajmę się tylko suknią. Nie będę narzekać na nic , masz wolną rękę.
Harvey: Serio?
Vanessa: Tak.
Harvey; Nie spodziewałem się tego po tobie.
Vanessa: Widzisz , umiem zaskoczyć.
Harvey: Dobrze że ja nie zacząłem.
Vanessa: A właśnie. Co chciałeś powiedzieć?
Harvey; Teraz już nic.
Vanessa i Harvey pocałowali się.
W DOMU SIÓSTR
Phoebe: Jak ona może to robić!
Leo: Próbowałem ją powstrzymać!
Paige: Więc wiedziałeś wcześniej?
Leo: Tak , już parę tygodni temu.
Phoebe: Świetnie!
Paige: Dlaczego nam nie powiedziałeś!?
Leo: Chciałem żeby ona to zrobiła.
Phoebe; Mogłeś nam powiedzieć.
Nagle ktoś zapukał do drzwi.
Paige otworzyła je. Stoi w nich Spike.
Paige: Spike , co tu robisz?
Spike: Rano wyszłaś tak nagle.
Paige: Tak , racja.
Spike; Musimy pogadać.
Paige: To chyba nie najlepsza pora.
Spike: Musimy kiedyś pogadać.
Paige; Ale nie dzisiaj.
Spike: Kiedy?
Paige: Zadzwonię do ciebie.
Spike: Kiedy?
Paige zamknęła drzwi.
Paige; Po co on tu przyszedł.
Paige spostrzegła że Leo zniknął.
Paige: Gdzie jest Leo?
Phoebe; Musiał iść. Starsi go wezwali.
Paige: Co robimy z Piper?
Phoebe: Musimy ją od tego powstrzymać.
Paige: Ale jak?
Phoebe: Rozmową?
Paige: Wątpię aby to pomogło.
Nagle Phoebe i Paige poczuły chłód.
Paige: Jak zimno.
Phoebe: Ooł.
Paige; Co?
Piper zeszła na dół
Piper: Co tu tak zimno?
Phoebe: Moja wizja się chyba spełnia.
Piper: Co?
Nagle ściany zaczęły zamarzać.
Drzwi otworzyły się i do domu wpadł dementor.
Siostry poczuły jak całe szczęście z nich odlatuje.
Piper: Nie mogę się ruszyć.
Phoebe: Ja też.
Dementor zbliżył się do sióstr.
Poczuły one jak nogi im się uginają.
Piper: Leo.
Siostry upadły na podłogę.
PARĘ CHWIL PÓŹNIEJ
Leo uleczył Piper , Phoebe i Paige.
Piper: Co się stało?
Leo: Wy mi powiedzcie. Leżałyście tu.
Paige: Dementor nas zaatakował.
Leo: Macie szczęście że żyjecie.
Phoebe; Ale dlaczego tu przyszedł?
Leo: Atakują wszystkich. Zabili już masę osób w San Francisco.
Paige: Musimy się ich pozbyć
Piper: Chodźmy po zaklęcie.
NA STRYCHU
Siostry wbiegły na strych. Piper podeszła do księgi i spisała zaklęcie.
Paige: Poszukam go kryształem.
Phoebe; Oby nam się udało.
Piper: Dokopie mu! To w końcu być może mój ostatni demon.
Phoebe: Być może?
Piper: Tak.
Phoebe: Więc jeszcze się zastanawiasz.
Piper; Nie zastanawiam się. Po prostu ktoś może jeszcze zaatakować.
Phoebe; Piper przemyśl to błagam.
Piper: Rozmawiałyśmy o tym!
Paige: Mam go!
Piper: Chodźmy
W PARKU GOLDEN GATE
Siostry pojawiły się.
Piper: Zimno tu.
Paige; Jest gdzieś w pobliżu.
Phoebe zaczęła się rozglądać. Dostrzegła coś w krzakach.
Phoebe; Patrzcie tam się coś rusza.
Nagle z krzaków wyleciał dementor.
Siostry poczuły się dziwnie. Dementor podleciał do nich. Ich twarze się rozmazały.
Dementor zaczął przybliżać się coraz bliżej.
Paige resztkami sił orbitowała. Pojawiła się za dementorem.
Paige: Kamień.
Kamień orbitował i uderzył w demona.
Piper i Phoebe upadły na ziemię.
Paige podeszła do nich.
Paige: Obudźcie się. Proszę!
Dementor zaczął zbliżać się do Paige.
Paige położyła rękę Phoebe na Piper i sama złapała ją za rękę.

Fala zła co brzegi obrwa
przynosi ciemność
dobro porywa
Całą mocą walczymy z losem
By demona unicestwić jednym ciosem.
Dementor zaczął kręcić się dookoła. Pojawiła się wokół niego biała mgła. Po chwili dementor rozpuścił się w mgle.
NASTĘPNEGO DNIA WIECZOREM W DOMU SIÓSTR
Paige weszła do domu.
Phoebe; I jak?
Paige: Porozmawiałam ze Spikiem.
Phoebe; I?
Paige: Powiedziałam że nic z tego nie będzie.
Phoebe: Przykro mi.
Paige; Postanowiłam też że kończę z facetami.
Phoebe: Chcesz być sama?
Paige: Tak. Od ponad roku jestem już sama i nie potrafię nikogo zatrzymać na dłużej więc to nie ma sensu.
Phoebe; W końcu kogoś znajdziesz.
Paige; Nie , już nikogo nie będę szukać.
Phoebe: A co robimy z Piper?
Paige: Wiesz że nie przegadamy jej.
Phoebe; Wiem ,  jest uparta.
Paige: Musimy liczyć tylko na to że sama zmieni zdanie.
Phoebe; Musimy też jak najdłużej powstrzymywać ją od wypowiedzenia zaklęcia.
Paige: Mam przeczucie że ona jednak z tego nie zrezygnuje.
Phoebe: Oby.


_____________________________________________________
CHARMED NOWA HISTORIA S05E13 "KSIĘŻNICZKA I ŻABA" - PROMO (PREMIERA 30.03.2013)

 Do domu weszła Piper.
Piper; Nareszcie!
Phoebe: Jak było z tą kontrolą.
Piper: Wszystko dobrze. Nie mogę w to uwierzyć. A co u was?
Phoebe; Paige straciła pracę.
Piper: Co!
Paige: Wszystko przez spóźnienia.
Piper: Mówiłam ci  żebyś na to uważała.
Do pokoju wszedł Leo.
Leo: Cześć kotku.

Piper: Hej.
Leo i Piper pocałowali się.
Nagle Piper zaczęła świecić.
Po chwili zmieniła się w żabę.
Phoebe: O mój boże.
Leo wziął żabę na ręce.
Leo; Piper?
Żaba zakumkała.


______________________________
Jak podobał wam się odcinek? Przyznam szczerze że nie jestem z niego zadowolona. Próbowałam go poprawiać ale wyszedł jeszcze gorszy wiec wróciłam do wcześniejszej wersji. Mam nadzieję że kolejne odcinki zrekomensują ten jeden zły. Pozdrawiam ;)  

sobota, 16 marca 2013

S05E11 "Vanessa's Inner Demon"


CHARMED NOWA HISTORIA
  S05E11 " WEWNĘTRZNY DEMON VANESSY "  
5x11 " VANESSA'S INNER DEMON"
ODCINEK 90
WIECZOREM W DOMU SIÓSTR
Zabrzmiał dzwonek do drzwi.
Paige podbiegła i otworzyła je.
Julie: Cześć.
Paige: Wejdźcie.
Victor: Mam nadzieję że się nie spóźniliśmy
Paige; Kolacja zaraz będzie gotowa.
Phoebe: Cześć tato.
Phoebe i Victor uścisnęli się.
Victor: Nie mogę się doczekać aż poznam twojego nowego ukochanego.
Phoebe: Zaraz powinien tu być.
Phoebe spojrzała na Julie.
Phoebe: A jeżeli zobaczę że zawiesiłaś swój wzrok na nim chociażby na sekundę to wyjdziesz stąd z wydrapanymi oczami.
Julie: Przecież rozmawiałyśmy o tym. To co było z Alexem już się nie powtórzy.
Phoebe: To właśnie chciałam usłyszeć!
Piper: Kolacja gotowa!
Paige: Nie ma jeszcze Charlesa.
Phoebe: Dziwne powinien już być.
Piper: Pewnie się trochę spóźni.
Victor: A gdzie jest Leo?
Piper: Jakiś jego podopieczny z Kenii ma kłopoty i Leo tymczasowo musiał tam zamieszkać.
Victor: Aha.
Julie: Czy Charles wie o waszym sekrecie?
Phoebe: Jeszcze nie , dlatego nie wspominajcie nic.
Nagle ktoś zadzwonił do drzwi.
Phoebe: To pewnie on.
Phoebe otworzył drzwi.
Charles: Cześć.
Phoebe: Cześć.
Phoebe i Charles pocałowali się.
Charles; Sorry za spóźnienie , samochód mi się zepsuł.
Phoebe: Wszyscy już są , wejdź.
PARĘ CHWIL PÓŹNIEJ
Wszyscy siedzą przy stole i jedzą kurczaka. Panuje niezręczna cisza.
Julie: Więc jesteś policjantem?
Charles: Tak.
Julie; To musi być super praca.
Charles: Z początku była ale później stała się nudna.
Victor: Miałeś już kiedyś żonę?
Charles: Tak.
Victor: Co się stało?
Charles: Rozstaliśmy się. Oszukiwała mnie a ja nienawidzę gdy ktoś mnie oszukuje i zwodzi.
Paige i Phoebe wymieniły spojrzenia.
Victor; Rozumiem.
Piper: Smakuje wam kurczak.
Julie: Jest nawet smaczny.
Znów zapadła cisza.
Piper; To totalna porażka.
Piper zamroziła wszystkich.
Phoebe: Co ty robisz!
Piper: Ta kolacja to porażka. Jest sztywno!
Paige: Też to zauważyłam.
Phoebe: Co ja na to poradzę.
Piper: Za chwile nie wytrzymam tutaj.
Paige: Trzeba jakoś rozkręcić atmosferę.
Phoebe: To nie jest impreza tylko kolacja zapoznawcza.
Piper: Bardzo nudna kolacja zapoznawcza.
Phoebe: Dobra , zaraz to rozkręcę.  Odmroź ich.
Piper odmroziła pokój.
Phoebe: Charles muszę ci coś powiedzieć.
Charles: Tak?
Phoebe: Jestem wiedźmą.
W DOMU VANESSY
Vanessa: Jesteś pewny że chcesz już teraz zamówić podróż poślubną?
Harvey: Jeśli wykupimy bilet wcześniej zapłacimy mniej i będziemy mogli wydać więcej na wakacjach.
Vanessa: Nawet nie wiemy gdzie pojedziemy.
Harvey: Dlatego przyniosłem te broszury.
Vanessa: Francja , Kanada , Hiszpania. Wszędzie już byłam.
Harvey: Ja tam nie byłem.
Vanessa: Ale ja byłam, nie chce tam jechać drugi raz.
Harvey: Hawaje?
Vanessa: Przereklamowane , wszyscy tam jeżdżą.
Harvey: Włochy?
Vanessa: Byłam.
Harvey: Grecja?
Vanessa: Tam też byłam.
Harvey: Jest jakieś państwo w którym nie byłaś?
Vanessa: Podróż poślubna powinna być niezapomniana. A jeżeli pojedziemy tam gdzie już byłam to taka nie będzie.
Harvey: Może jutro pójdziemy do biura podróży i coś wybierzemy?
Vanessa: To chyba najlepszy pomysł.
W JEDNYM Z MIESZKAŃ W SAN FRANCISCO
Młoda wiedźma Tracy pośpiesznie pakuje swoje walizki.
Tracy: Mruczek gdzie jesteś!? Musimy uciekać on tu zaraz będzie!
Biały kot wyszedł spod stołu.
Tracy: Tu jesteś!
Tracy zamknęła walizki i wzięła kota na ręce.
Tracy: Uciekamy.
Tracy otworzyła drzwi by uciec. Niestety stoi w nich demon.
Ernest: Co ja widzę.
Tracy: Nie dostaniesz medalionu ani Horluxa
Ernest: Wiesz że dostanę.
Tracy: Po moim trupie.
Ernest: Właśnie.
Ernest podniósł rękę do góry.
Tracy zaczęła płonąć.
Tracy: Mruczek uciekaj ,wiesz co masz robić!
Mruczek szybko wybiegł z mieszkania.
Ernest: Myślisz że twój żałosny kot coś zrobi?
Tracy zdjęła medalion z szyi i rzuciła go na ziemię.
Medalion roztrzaskał się.
Ernest: Nie!
Z medalionu wyleciał czarny dym który wyszedł przez okno.
Ernest: Jak mogłaś to zrobić.
Tracy spłonęła.
Ernest: Szlag!
Ernest wyjrzał przez okno i zobaczył jedynie jak dym odlatuje.
Ernest: Jeszcze cię dopadnę.
W DOMU SIÓSTR
Phoebe: Charles zaczekaj.
Charles: Jesteście jakimiś wariatami!
Phoebe: Nie jesteśmy wariatami. Zrozum to.
Charles; Wychodzę.
Phoebe; Stój.
Charles wyszedł i trzasnął drzwiami.
Phoebe; Świetnie!
Piper; To musiało się kiedyś stać.
Julie; Lepiej teraz niż później.
Phoebe; Idę do siebie.
Phoebe poszła na górę.
Paige: Nie spodziewałam się że tak zareaguje.
Piper; Ja też.
CHWILĘ PÓŹNIEJ W KUCHNI
Julie i Piper zmywają naczynia.
Julie; Szkoda mi Phoebe.
Piper: Tak , to był już jej trzeci poważny związek odkąd została wiedźmą.
Julie; Może Charles ja zaakceptuje.
Piper; Po tym jak się zachował wątpię.
Julie: Jeśli kocha , zrozumie.
Piper: Jeśli nie on to kto inny. Poza tym oni nie powinni być razem. To co zrobił z Alexem.
Julie; Widać tak miało być.
Nagle ktoś zadzwonił do drzwi.
Paige otworzyła je. W drzwiach stoi kot.
Paige; Co do diabła.
Paige wzięła kota na ręce.
Paige: Ktoś nam podrzucił kota.
Piper: Co?
Paige: Spójrz.
Piper: Kto mógł porzucić takiego pięknego kota?
Paige: Nie wiem.
Piper; Chodź nakarmimy go.
NASTĘPNEGO DNIA POD BIUREM PODRÓŻY
Vanessa; Co za dupek!
Harvey: Uspokój się.
Vanessa: Potraktował nas okropnie.
Harvey: Nie dziwię mu się , zachowywałaś się jak jakaś królewna.
Vanessa: Chciałam jakąś oryginalną ofertę. Pójdźmy do innego biura.
Harvey; Jak chcesz.
Vanessa: Może tam będą pracować normalni ludzie.
Nagle ktoś podbiegł i wyrwał torebkę z ręki Vanessy i zaczął uciekać.
Vanessa: Co jest!
Harvey zaczął go gonić.
Vanessa: Szlag!
Nagle czarny dym wszedł w ciało Vanessy.
Vanessa; Świetnie.
Harvey wrócił.
Harvey: Nie dogoniłem go. Musimy zgłosić to na policję i zablokować karty.
Vanessa: Tak , musimy.
Harvey; Idziemy.
W DOMU SIÓSTR
Piper wstała i schodzi po schodach na dół.
Potknęła się o kota i spadła z nich.
Piper; Szlag!
Paige przybiegła z kuchni.
Paige: Wszystko ok?
Piper; Tak. Nie zauważyłam kota.
Paige: Chodź kiciu.
Paige wzięła kota na ręce.
Paige; Jak myślisz to kot czy kotka.
Piper; Nie wiem , sprawdź.
Mruczek: Nawet nie próbuj.
Paige wystraszyła się i upuściła kota.
Mruczek: Uważaj! To mnie boli.
Piper; Ten kot umie mówić?
Paige: Ty umiesz mówić?.
Mruczek: Musicie ratować Heavena.
Paige: Kogo?
Mruczek; Jeśli Ernest go dopadnie to wolę nie wiedzieć co się stanie.
Paige: Stop! Od początku. Jaki Ernest? Jaki Heaven?
Mruczek: Heaven to duch. Potrafi on potroić moc.
Paige: To pięknie.
Mruczek: Jeśli wejdzie w dobrą wiedźmę również potroi jej moc. A jeżeli wejdzie w śmiertelnika to wtedy uaktywni wszystkie jego najgorsze cechy.
Paige: Skomplikowane to.
Mruczek; Musimy znaleźć Heavena nim  w kogoś wejdzie. I nim Ernest go znajdzie. Do tej pory chroniła go Tracy ale Ernest ją zabił.
Piper: Może zacznijmy od księgi bo nie wszystko zrozumiałam.
Paige; Zgadzam się.
W MIESZKANIU CHARLESA
Phoebe puka do drzwi.
Niestety nikt nie otwiera.
Z mieszkania obok wyszła sąsiadka Charlesa.
Sylvia; Co pani się tak tam dowala.
Phoebe: Dzień dobry , nie wie pani gdzie jest Charles?
Sylvia: Widziałam go jakiś czas temu jak szedł do pracy.
Phoebe: Dziękuję.
NA KOMISARIACIE
Phoebe weszła na komisariat.
Darryl: Phoebe co tu robisz?
Phoebe; Cześć Darryl. Dawno się nie widzieliśmy.
Darryl: Racja. Ale co ty tu robisz?
Phoebe; Przyszłam do chłopaka.
Darryl: Chłopaka?
Phoebe; Do Charlesa.
Darryl; Charlesa Olsona?
Phoebe: Tak.
Darryl; To ty jesteś tą jego ukochaną.
Phoebe: Tak ja.
Darryl: Dzisiaj przyszedł jakiś strasznie przybity.
Phoebe; Wiem , powiedział mu o mnie.
Darryl: Jak zareagował?
Phoebe; Nie dobrze.
Darryl: Nie dziwie mu się.
Phoebe: Pójdę już do niego.
Darryl; Idź i pogadajcie. Jest w gabinecie.
Phoebe weszła do gabinetu Charlesa.
Charles: Co ty tu robisz.
Phoebe; Przyszłam porozmawiać.
Charles; Rozmawiać? Nie mamy o czym!
Phoebe: Mamy o czym rozmawiać.
Charles: Jesteś wariatką. Nie chce mieć z tobą nic wspólnego.
Phoebe: Chcesz to tak zakończyć?
Charles;  Tak.
Phoebe: Nawet mnie nie wysłuchasz?
Charles; Nie. Wyjdź.
Phoebe: Dobra.
Phoebe podeszła do drzwi.
Phoebe: Ale jeśli będziesz chciał...
Charles: Nie będę nic chciał. Wyjdź!
Phoebe bez słowa wyszła.
Darryl: I jak?
Phoebe: A jak myślisz.
NA STRYCHU W DOMU SIÓSTR
Piper: Heaven prastary duch mocy. Potrafi u dobrych jak i złych potroić ich moc , jednak jeśli przypadkiem wejdzie w ciało śmiertelnika uaktywni wszystkie jego złe cechy.
Paige: Czemu złe cechy?
Piper: Nie pisze.
Paige: Dobra, musimy go znaleźć nim w kogoś wejdzie.
Mruczek; I nim Ernest go znajdzie.
Paige: To swoją drogą.
Piper: Jak go znajdziemy?
Paige: Spróbuje kryształu.
Piper: Okej.
Paige rozłożyła mapę i zaczęła machać kryształem.
Po chwili kryształ upadł na mapę.
Paige: Jest na komisariacie policji.
Piper: Tam chyba nie pójdziemy go szukać.
Mruczek: Poczekajmy aż się przemieści.
NA KOMISARIACIE
Vanessa i Harvey weszli na komisariat.
Darryl; W czym mogę pomóc?
Harvey: Mojej narzeczonej skradziono torebkę.
Darryl: Jak wyglądała torebka.
Vanessa: Była ciemna , jak kolor twojej skóry.
Darryl; Rozumiem. A jak wyglądał złodziej?
Harvey: Nie widzieliśmy twarzy.
Vanessa: Na pewno nie był tak seksowny jak pan.
Harvey: Co ty wyprawiasz?
Vanessa: Nic.
Harvey: Uspokój się.
Darryl: Dobrze , spiszemy to co państwo powiedzieli.
Vanessa: To krzesło jest bardzo twarde.
Vanessa wstała i usiadła na kolanach Darryla.
Darryl: Co pani robi?
Vanessa: Siedzę , patrzę, całuję.
Vanessa zaczęła całować Darryla.
Harvey: Co ty wyprawiasz!
Darryl odepchnął Vanessę.
Harvey: Wychodzimy! Już!!
W DOMU SIÓSTR
Phoebe weszła do domu. Odłożyła kurtkę na wieszak i weszła do salonu w którym zobaczyła Ernesta.
Phoebe: Kim jesteś?!
Ernest: Gdzie jest kot?!
Phoebe: Co?
Ernest: Wiem że tu jest tylko gdzie!
Nagle Ernest rzucił się na Phoebe. Oboje zaczęli się szarpać.
NA STRYCHU
Paige ponownie szuka Heavena kryształem.
Paige: Mam go!
Piper: Gdzie jest?
Paige; U Vanessy.
Piper: Co?
Paige: Kryształ tak pokazał.
Mruczek: Kto to Vanessa?
Paige: Nasza sąsiadka.
Piper: Idziemy.
Piper, Paige i Mruczek zeszli na dół i zobaczyli tam Phoebe bijącą się z Ernestem.
Phoebe: Pomóżcie!
Piper zamroziła Ernesta.
Phoebe; Kto to jest?
Mruczek; To jest Ernest.
Phoebe; Ten kot gada?!
Paige: Jesteś daleko w tyle. Lustro!
Lustro orbitowało i uderzyło w Ernesta. Ten stracił przytomność.
Paige: Pilnujcie go , znajdźcie sposób by go unicestwić , ja idę do Vanessy.
Phoebe: Teraz?
Piper: Opowiem ci wszystko.
W DOMU VANESSY
Harvey przegląda gazetę.
Vanessa zeszła na dół. Jest ubrana w czerwoną bluzkę z dużym dekoltem i bardzo krótką spódniczkę.
Vanessa: Cześć kochanie.
Harvey: Jak ty się ubrałaś!
Vanessa: Nie bądź na mnie zły za tego policjanta.
Harvey: Całowałaś się z nim!
Vanessa: Tak , ale to był tylko mały niewinny całus.
Harvey: Idź się przebierz.
Vanessa: Dupek.
Do domu weszła Paige.
Paige: Vanessa gdzie jesteś?
Paige zobaczyła Vanessę.
Paige: Jak ty wyglądasz?
Vanessa: Kolejna się mnie czepia. Nie wytrzymam.
Harvey: Od rana zachowuje się dziwnie. Może ty z nią coś zrobisz.
Paige: Heaven ją opętał.
Harvey: Co?
Paige: Nic. Zabieram ją do siebie.
Vanessa: Nigdzie nie idę!
Paige; Idziesz!
NA KOMISARIACIE
Julie weszła na komisariat. Podeszła do Darryla.
Julie: Przepraszam gdzie znajdzie inspektora Charlesa?
Darryl: Jest w tamtym pokoju.
Julie: Dzięki.
Julie weszła do pokoju Charlesa.
Julie: Cześć.
Charles: Czego tu szukasz?
Julie: Chcę pogadać. O Phoebe.
Charles: Nie jestem zainteresowany.
Julie: Ale musimy to zrobić.
Charles: Idź polataj na miotle.
Julie: Ja nie jestem wiedźmą.
Charles: Mam dużo pracy.
Julie: Posłuchaj dla mnie to też był na początku szok. Ale przyzwyczaiłam się do tego.
Charles: To twoja rodzina. Ja nie chce mieć  nic wspólnego z tymi dziwakami.
Julie: Ale kochasz Phoebe prawda?
Charles: Kochałem , do wczoraj.
Julie; I tak nagle to wszystko zniknęło? Ja w to nie wierzę. Jeśli ją kochasz to musisz ją zaakceptować taką jaką jest.
Charles: To nie takie proste.
Julie: Przemyśl to co powiedziałam.
Charles: Przemyślę.
Julie: To na razie.
Julie wyszła. Charles wyjął z szafki zdjęcie Phoebe i zaczął je oglądać.
W DOMU SIÓSTR
Paige wepchnęła Vanessę do domu.
Vanessa: Uspokój się!
Paige: To ty się uspokój!
Piper: Co robisz?
Paige; Heaven wszedł w nią.
Vanessa: Co?
Piper: Przynajmniej go znalazłyśmy.
Paige: Co z Ernestem?
Piper: Phoebe robi eliksir unicestwiający.
Paige: To dobrze. Tutaj chyba nam będzie potrzebne zaklęcie.
Mruczek; Nie koniecznie. Heavena można zamknąć w dzwonku w mojej obroży.
Piper: Jak?
Mruczek: Po prostu go otwórzcie.
Piper zdjęła obrożę i otworzyła dzwonek.
Heaven wyleciał z ciała Vanessy i wleciał do dzwonka.
Vanessa: Co się stało?
Paige: Byłaś opętana.
Piper przywiesiła obrożę na szyję Mruczka.
Mruczek; Dzięki.
Mruczek zmienił się w Ernesta.
Paige: Co do diabła!
Phoebe zbiegła na dół.
Phoebe: Uwolnił się i zmienił w kota!
Piper: Zauważyłyśmy.
Ernest: Teraz moja moc się potroi a wtedy mnie nie pokonacie.
Phoebe; Nie byłabym tego taka pewna.
Phoebe rzuciła eliksirem w Ernesta.
Ernest: Co? Nie!!
Ernest eksplodował.
Vanessa: Wow.
Phoebe: Demon unicestwiony.
Paige: Gdzie kot? Trzeba mu oddać obrożę.
Mruczek zbiegł na dół.
Mruczek: Dziękuje za pomoc.
Paige: Polecamy się na przyszłość.
PARĘ DNI PÓŹNIEJ W SZKOLE
Phoebe wypełnia papiery.
Nagle do jej gabinetu weszła Taylor.
Taylor; Pani Halliwell ma pani gościa.
Do gabinetu wszedł Charles.
Charles: Cześć.
Phoebe: Cześć.
Charles; Może nas pani zostawić?
Taylor; Jasne.
Taylor wyszła i zamknęła drzwi.
Charles: Musimy chyba pogadać.
Phoebe: O czym?
Charles: Wtedy podczas kolacji. Nie powinienem tak zareagować
Phoebe: Co masz na myśli.
Charles: Kocham cię. I muszę cię zaakceptować taką jaką jesteś.
Phoebe rzuciła się na Charlesa i zaczęła go całować.
Phoebe: Nawet nie wiesz jak się cieszę.
Charles: Rozmowa z twoją siostrą dała mi do myślenia.
Phoebe: Siostrą?
Charles: Tak , przyszła do mnie i uświadomiła mi parę rzeczy.
Phoebe: Która siostra?
Charles: Taka blondynka.
Phoebe; Julie?
Charles: Nie wiem jak ma na imię.
Phoebe: Chyba będę musiała z nią pogadać.
W DOMU VANESSY
Harvey: Nareszcie! Cieszę się że zdecydowałaś się na ten miesiąc w Brazylii.
Vanessa: To może nie szczyt marzeń , ale może być ciekawie.
Harvey: Słuchaj. Nadal mi nie wytłumaczyłaś twojego dziwnego zachowania w zeszłym tygodniu.
Vanessa: Nie ma tu czego tłumaczyć. Trochę mi odbiło.
Harvey: Mam nadzieję że więcej się to nie stanie.
Vanessa: Możesz być o to spokojny.
W MIESZKANIU VICTORA
Julie otworzyła drzwi. Stoi w nich Phoebe z kwiatami.
Julie: Phoebe co tu robisz?
Phoebe: Przyszłam ci podziękować
Julie: Za co?
Phoebe: Wiesz za co.
Julie: Nie wiem.
Phoebe; Za to że porozmawiałaś z Charlesem.
Julie: A tak. Pomogło?
Phoebe: Znów jesteśmy razem.
Julie: Serio?
Phoebe: Tak , dzięki tobie.
Phoebe dała Julie kwiatki.
Phoebe: Jesteś wymarzoną siostrą.
Julie: Może wejdziesz ? Napijemy się czegoś.
Phoebe: Chętnie.
Phoebe weszła do środka.

____________________________________________
CHARMED NOWA HISTORIA S05E12 "POCAŁUNEK DEMENTORA" - PROMO (PREMIERA 23.03.2013)

Julie weszła do sklepu , wzięła koszyk i zaczęła krążyć wokół półek.
Nagle światło w sklepie zaczęło migać.
Po chwili wszystko zaczęło zamarzać.
W sklepie pojawił się dementor
Julie chciała wyjść lecz ten dopadł ją przed drzwiami.


 Paige wstała z łóżka po nocy spędzonej z mężczyzną poznanym zeszłej nocy w klubie
 Za oknem zaczyna świtać.
Paige ubrała się i założyła kurtkę. Nagle zadzwonił budzik.
Paige: Budzik!
Budzik orbitował i wyleciał przez okno.
Paige wyszła natomiast Spike obudził się.
Spike; Co jest?
Spike usłyszał jedynie trzaśnięcie drzwiami.
Spike:  Paige!

sobota, 9 marca 2013

S05E10 "In Another Life"

Zapraszam na nowy odcinek ;)




CHARMED NOWA HISTORIA
S05E10 " W INNYM ŻYCIU"
5x10 "IN ANOTHER LIFE"
ODCINEK 89


W ŁAZIENCE W RESTAURACJI
Paige i Phoebe weszły do łazienki.
Paige; Zaraz padnę z nudów.
Phoebe: Ja też. Kevin zanudził wszystkich.
Paige: Nie wiem po co się z nim umówiłam.
Phoebe: Współczuje Charlesowi że musi teraz z nim sam siedzieć.
Paige; Musimy się go jakoś pozbyć bo nie wytrzymam dłużej.
Phoebe: Może zakończmy już tą podwójną randkę?
Paige: To chyba najlepszy pomysł. Nawet nie chcę aby mnie odprowadził.
Phoebe: A ja chyba zaproszę Charlesa do środka.
Paige: A czy on już wie?
Phoebe: O czym?
Paige: O tobie.
Phoebe: Niestety jeszcze nie.
Paige; Zamierzasz mu powiedzieć?
Phoebe: Na razie nie.
Paige: Ale kiedyś musisz to zrobić.
Phoebe: Wiem , ale strasznie się tego boje.
Paige: Nie dziwie ci się.
POD DOMEM SIÓSTR
K
evin: Fajny dom. Stara architektura.
Paige: Tak , dokładnie.
Phoebe: Charles , może wejdziesz do środka?
Charles; Mogę?
Phoebe: Tak , możesz.
Charles: Chętnie.
Phoebe i Charles weszli do środka.
Paige: To pa Kevin.
Paige weszła za nimi i zostawiła zdziwionego Kevina przed drzwiami.
Phoebe i Charles poszli na górę.
Paige: Nareszcie koniec!
Piper: Aż tak źle?
Paige: Nigdy nie byłam na gorszej randce.
Piper: Współczuje ci.
Paige: Chyba nigdy nie znajdę już takiego faceta jakim był Mike.
Piper: Nie zadręczaj się. Na pewno znajdziesz.
Paige: Jako jedyna nie mam jeszcze dzieci.
Piper; Prosiłam aby nie poruszać tego tematu.
Paige: Jasne , przepraszam.
Piper: A Phoebe i Charles widzę że idą na całego.
Paige: Problem w tym że on nie wie o jednym pikantnym szczególe.
Piper: Phoebe zamierza mu powiedzieć.
Paige: Chyba nie.
Piper: To nie dobrze.
Paige: Powinna to zrobić od razu.
Piper: Też tak uważam.
Paige: Jeżeli będzie z tym zwlekać potem może się rozczarować.
W PODZIEMIU
Dominic: Minął ponad miesiąc a ty nie zrobiłaś ani jednego kroku by zbliżyć się do wiedźm!
Evelin: Zrobiłam. Zaprzyjaźniłam się z Julie. Jestem coraz bliżej.
Dominic: Pośpiesz się!
Evelin: Muszę wszystko robić stopniowo.
Dominic: Chcę przejąć tą moc jak najszybciej.
Evelin: Musisz uzbroić się w cierpliwość.
Dominic: Nie chcę czekać!
Evelin: Mogłeś wybrać kogoś innego!
Dominic; Mogłem! Ty do niczego się nie nadajesz a tak w ciebie wierzyłem!
Evelin; Widać pomyliłeś się.
Dominic rzucił w Evelin kulą ognia.
Ta odbiła ją telekinezą.
Evelin: Co robisz?
Dominic: Zabijam cię.
Evelin machnęła ręką. Dominic uderzył w ścianę a Evelin zniknęła w dymie.
NASTĘPNEGO DNIA W DOMU SIÓSTR
Paige , Piper , Leo i Melinda jedzą śniadanie.
Paige; Gdzie Phoebe i Charles?
Piper: Jeszcze nie zeszli.
Paige: Dochodzi ósma , Phoebe spóźni się do pracy.
Piper: Może pójdę ich obudzić.
Leo; Lepiej się nie wtrącajmy.
Piper: Masz chyba rację.
Paige: Otwieramy dzisiaj salon z sukniami.
Piper: Dzisiaj?
Paige: Tak , mamy już wszystko gotowe.
Piper: Po pracy podejdę tam z Melindą.
P
aige: Dobra.
Phoebe i Charles zeszli na dół.
Phoebe; Na pewno nie zostaniesz na śniadanie?
Charles: Nie , muszę iść do pracy.
Phoebe: Ale zobaczymy się wieczorem?
Charles; Oczywiście.
Phoebe: To pa.
Phoebe i Charles pocałowali się.
Charles wyszedł.
Piper: Nareszcie się pokazałaś.
Phoebe: Charles jest cudowny.
Paige: Ciekawe co powie Taylor na twoje spóźnienie.
Phoebe spojrzała na zegarek.
Phoebe; Niech to szlag! Paige , podrzucisz mnie?
Paige: Dlaczego mnie to nie dziwi.
Phoebe: Proszę.
Paige; Dobra , ale to ostatni raz.
Paige i Phoebe orbitowały.
W SALONIE SUKIEN ŚLUBNYCH
Paige pojawiła się.
Vanessa: Wreszcie jesteś!
Paige; Musiałam podrzucić Phoebe do szkoły.
Vanessa: Dobra.
Paige: I zaraz zmykam do pracy.
Vanessa: Myślałam że rzucisz pracę w opiece?
Paige; Nie mogę , mamy kłopoty finansowe.
Vanessa: Rozumiem. Patrz na to.
Vanessa pokazała Paige pierścionek zaręczynowy.
Paige; Harvey się oświadczył?
Vanessa: Tak.
Paige: Jest świetny.
Vanessa: Trochę mały brylant.
P
aige: Już nie przesadzaj. Kiedy ślub?
Vanessa: W czerwcu.
Paige: Czemu dopiero w czerwcu?
Vanessa: Chcemy wziąć ślub w lato i poza tym jest litera R.
Paige: Nie wiedziałam że jesteś przesądna.
Vanessa: Jestem. Dobra otwieramy.
Vanessa przekręciła tabliczkę na "otwarte"
Vanessa: Oby nam się powiodło.
W PODZIEMIU
Dominic: Evelin nas wystawiła!
Matt: Musimy sami coś zrobić.
Dominic; Musimy to zrobić dzisiaj. Tak , dzisiaj musimy przejąć moc.
Matt: Bez czarodziejek?
Dominic: Z nimi. Wyślemy ich dusze do świata ich marzeń.
Matt: Co? Jak?
Dominic: Słyszałeś o starej szamance która umie zrobić eliksir wiecznego snu?
Matt: Nie?
Dominic: Gdy go wypiją , zasną a ich dusze znajdą się w świecie takim jakie one by chciały żeby był.
Matt: A co z ciałami?
Dominic: My je przejmiemy.
Matt: Ale jak dotrzemy do tej szamanki?
Dominic: Popytałem już niektórych demonów. Wiem gdzie się ukrywa.
W DOMU SIÓSTR
Suzy weszła do środka.
Suzy: Piper!
Piper: W salonie.
Suzy: Cześć , mam do ciebie sprawę.
Piper: Tak?
Suzy: Mogłabym skorzystać z księgi?
Piper: Po co?
Suzy: Mam pewną sprawę i muszę coś sprawdzić.
Piper; Okej , jest na strychu.
Suzy: Dzięki.
Suzy poszła na górę
NA STRYCHU
Suzy weszła na strych i zamknęła drzwi.
Podeszła do księgi.
Chciała ją otworzyć lecz księga odsunęła się i spadła na ziemię.
Suzy: Przecież mam dobre zamiary.
Suzy zmieniła się w Evelin.
Evelin; Chcę unicestwić demona.
Evelin chciała podnieść księgę lecz ta się odsunęła.
Evelin: Szlag!
Piper: I co znalazłaś ?
Piper weszła na strych.
Piper: Kim jesteś!
Piper chciała wysadzić Evelin lecz ta odrzuciła ją telekinezą.
Piper uderzyła w ścianę i spadła ze schodów.
Evelin zniknęła w dymie.
CHWILĘ PÓŹNIEJ
Paige i Suzy pojawiły się.
Paige: Możesz wreszcie powiedzieć co się stało!
Piper: Ktoś się za nią podszył.
Suzy: Za mnie?
Piper: Tak! Masz coś z tym wspólnego?
Suzy; Nie.
Paige: Jak wyglądał ten demon?
Piper; Blondynka , szczupła, opalona.
Paige: Miała jakąś moc?
Piper: Telekinezę i potrafi się teleportować.
Paige: Jeszcze nam tylko demona brakowało.
Piper; Sprawdziłam w księdze i nie ma jej.
Suzy: Jak ją znajdziemy?
Piper; Jeśli zależy jej na księdze to  na pewno wróci po nią.
W PODZIEMIU
Dominic pojawił się
Matt: Masz?
Dominic: Tak
Matt: Idziemy.
Dominic: Nie! Musimy wiedzieć że wszystkie są w domu , trzeba wysłać kogoś na zwiady.
Matt: Kogo?
Dominic; Może ty pójdziesz?
Matt; Ja?
Dominic: Tak.
W DOMU SIÓSTR
Phoebe weszła do domu.
Phoebe: Co się dzieje! Co to za alarm!
Piper: Demon próbował ukraść księgę.
Phoebe: Co! Zamroziłaś go?
Piper; Nie zdążyłam.
Phoebe: Sprawdziłaś w księdze?
Piper: Tak , nie ma jej.
Nagle pojawił się Matt.
Matt: Są wszystkie!
Paige: Lampa!
Lampa orbitowała lecz demon złapał ją w rękę.
Pojawił się Dominic.
Piper: Kolejny!?
Dominic rzucił eliksirem. Piper , Phoebe i Paige upadły na ziemię.
Suzy: Co wy im zrobiliście!
Dominic; Kto to?
Matt :Nie wiem.
Dominic machnął ręką. Suzy zniknęła i pojawiła się w sali kinowej.
Matt: Kto przejmie ciało trzeciej?
Dominic: Evelin.
M
att: Mówiłeś że nas zdradziła.
Dominic; Damy jej drugą szansę.
W ŚNIE PIPER
Piper pojawiła się w swoim pokoju.
Piper: Jak się tu znalazłam?
Leo:  Piper gdzie ty jesteś!
Piper: Już idę.
Piper zeszła na dół. Biega tam stadko małych dzieci.
Piper; Leo , co to za dzieci?
Leo: Żartujesz?
Piper: Nie.
Leo; To nasze dzieci , nie poznajesz?
Piper; Nasze dzieci?!
Leo; Tak.
Piper: Ale my mamy tylko Melindę. A ty jest ich szóstka.
Leo: Już od 6 lat nie mamy tylko  Melindy.
Piper: Coś tu jest nie tak.
Leo: Nie poznaje cie.
Piper; Gdzie Phoebe i Paige?
Leo; W pracy. Prue zaraz powinna wrócić.
Piper; Prue?
Leo: Twoja siostra , jej też nie pamiętasz?
Piper: Ale ona nie żyje.
Leo; Piper , powiedz mi co się z tobą dzieje , pleciesz jakieś głupoty dzisiaj.
Prue weszła do domu.
Prue: Cześć wszystkim co tam?
Leo: Piper chyba oszalała.
Prue: Co? Jak to?
Leo: Plecie jakieś głupoty że ty nie żyjesz?
Prue; Jak na razie żyje i nie zamierzam umrzeć.
Piper; Ale ty zginęłaś w wypadku!  To pewnie ten eliksir coś namieszał.
Prue: Eliksir?
Piper: Tak.
Prue; Piper , 5 lat temu oddałyśmy moce.
Piper: Co?
Prue: Ty o tym zadecydowałaś. Rzeczywiście dzieje się z nią coś niepokojącego.
Piper: Który mamy rok?
Prue: Który rok?
Piper; Tak.
Leo; Może pójdziemy z nią do lekarza.
Prue: Piper , idź się połóż i zdrzemnij później pogadamy.
W PRAWDZIWYM ŚWIECIE
W DOMU SIÓSTR
Dominic machnął ręką.
Evelin pojawiła się.
Evelin; Co jest?
Dominic: Potrzebujemy twojej pomocy.
Evelin: Nie chce mieć z tobą nic wspólnego.
Dominic; Jeśli tego nie zrobisz zabiję cię.
Evelin; Już raz próbowałeś i to ja skopałam ci tyłek.
Dominic: Teraz będzie inaczej.
Evelin; Niby jak?
Matt; Tak.
Matt zaszedł Evelin od tyłu i rzucił w nią eliksirem zamrażającym
Evelin; Co to było!
Matt: Eliksir który zamroził twoje nogi o ręce
Evelin próbowała machnąć ręką
Evelin: Odwróćcie to!
Dominic; Jeśli nam pomożesz.
Evelin: Co mam robić?
Dominic: Ja przejmę ciało Piper a Matt ciało Paige.
Evelin: Więc ja mam przejąć ciało Phoebe.
Dominic: Na to wygląda.
Evelin; Dobra , zrobię to.
Dominic: To eliksir gdy go wypijemy , wejdziemy w ciała wiedź
Evelin; Okej.
Matt: Pijemy wszyscy naraz.
Matt , Dominic i Evelin wypili eliksir.
Wszystkim zakręciło się w głowie po czym upadli na ziemię.
Ich ciała zmieniły się w światło które weszło w czarodziejki.
W ŚNIE PHOEBE
Phoebe pojawiła się w samochodzie.
Phoebe: Co do diabła!
Cole; Co?
Phoebe zobaczyła że to Cole kieruje samochodem.
Phoebe: Cole co ty tu robisz?
Cole; Prowadzę samochód.
Phoebe; Ale ty nie żyjesz!
Cole: Przestań Phoebe.
Phoebe: Dokąd właściwie jedziemy.
Cole: Do domu.
Phoebe: Dobrze , muszę pogadać z Piper i Paige.
Cole; Kochanie.
Phoebe; Tak?
Cole: Już od 4 lat nie mieszkamy z nimi.
Phoebe: Co?
Cole: To nasz dom.
Oczom Phoebe ukazała się trzypiętrowa willa .
Phoebe; To nasz dom?
Cole: Co się z tobą dzieje?
Phoebe: Nic , po prostu się dzisiaj nie wyspałam.
Cole; Jakaś dziwna jesteś.
Phoebe: Wszystko dobrze.
Phoebe wysiadła z samochodu i weszła do willi.
Phoebe; Wow. Jak pięknie.
Cole: Zachowujesz się jakbyś była tu pierwszy raz w życiu.
Phoebe: Bo jestem.
Cole: Co?
Phoebe: Mówiłam że się nie wyspałam.
Cole: Zawołam Betty.
Phoebe: Kogo?
Cole: Gosposie.
Phoebe: Mamy gosposie?
Cole: Czy ciebie nie opętał jakiś demon?
Phoebe: Nie , nikt mnie nie opętał.
Cole: Dobra , idę trochę popracować.
Phoebe: Dobra.
Phoebe rozejrzała się po swoim domu.
Phoebe: Nie wiem jak tu się znalazłam ale chce tu zostać.
Betty: Co się dzieje pani Turner?
Phoebe; Kim jesteś?
Betty: Rzeczywiście coś jest nie tak. Przygotowałam dla pani kąpiel.
Phoebe; Kąpiel?
Betty; Za mną.
Phoebe i Betty poszły na górę.
Oczom Phoebe ukazało się ogromne jacuzzi.
Phoebe; Wow.
Betty: Jak już pani skończy kąpiel proszę mnie zawołać.
Betty wyszła z pokoju.
Phoebe: Niesamowite
W PRAWDZIWYM ŚWIECIE
W DOMU SIÓSTR
Piper: Jestem czarodziejką.
Phoebe: Możemy już iść.
Piper: Już idziemy Evelin.
Paige: Teraz żadne demony nam nie podskoczą.
Piper: Jak jeszcze zdobędziemy moc będziemy nie pokonani.
Phoebe: Zachowamy ciała czarodziejek?
Paige: Niezły pomysł.
Piper: Tak , będziemy mieć moc trzech.
Phoebe; Chodźmy już do tego collegeu
Paige: Może spróbujemy orbitować.
Piper: Dobra.
Paige złapała Piper i Phoebe.
Paige: Gotowi?
Piper: Tak.
Paige orbitowała.
W COLLEGEU
Paige wraz z Piper i Phoebe pojawiły się.
Paige: Udało się.
Piper; Teraz do piwnicy.
Paige: Idziemy.
W ŚNIE PAIGE
Paige obudziła się na kanapie.
Paige: Co się stało?
Mike; Nic się nie stało.
Paige: Mike? Co ty tu robisz?
Mike; Wstawaj musimy jechać odebrać Kristen z przedszkola.
Paige; Kristen?
Mike: Naszą córkę.
Paige: A , tak jasne.
Mike; No wstawaj!
W SAMOCHODZIE
Mike: Wzięłaś podanie?
Paige: Jakie podanie?
Mike: Paige!
Paige: Co?
Mike: Mieliśmy jechać z Kristen zawieść podanie do prywatnej szkoły.
Paige; Zapomniałam. Do prywatnej?
Mike: Tak.
Paige: Wow.
Mike: Co taka zdziwiona?
Paige; Nic po prostu jestem przemęczona.
Mike; Rozumiem.
Mike i Paige podjechali pod przedszkole.
Mike: Idź ją odbierz ja tu poczekam.
Paige: Okej.
Paige wysiadła z samochodu i weszła zagubiona do przedszkola.
Stanęła w szatni i rozejrzała się za swoją córką.
Nagle podbiegła do niej mała dziewczynka.
Kristen; Mamo!
Kristen przytuliła się do Paige.
Paige: Cześć Kristen.
K
risten; Popatrz co namalowałam.
Kristen pokazała Paige obrazek.
Paige: Jest śliczny.
Kristen; To tata, ty i ja.
Paige: Domyśliłam się. Chodźmy do samochodu.
W SZKOLE PRYWATNEJ
Mike: Zostańcie tu a ja pojadę po to podanie.
Paige: Dobra.
Kristen; Mamo , mogę iść na plac zabaw?
Paige: Jasne , biegnij.
Kristen pobiegła na plac zabaw.
Cindy: Co ja widzę , szczęśliwa rodzinka.
Paige; Cindy?
Cindy: To ja powinnam być na twoim miejscu.
Paige: O co ci chodzi?
Cindy; Odbiłaś mi faceta.
Paige; Nikogo nie odbiłam. Chyba.
Cindy: Zabrałaś mi męża. Zostałam z niczym. Myślałam że cie już nigdy nie spotkam.
Paige; Co ty tu robisz?
Cindy: Pracuję. Jestem sprzątaczką.
Paige zaśmiała się.
Cindy: Aż tak cię to bawi.
Paige; Nie sądziłam że możesz upaść tak nisko.
Cindy: Wiesz , nie mam ochoty z tobą rozmawiać!
Cindy wyszła ze szkoły i poszła w kierunku przystanku.
Paige zaczęła się śmiać
W PRAWDZIWYM ŚWIECIE
W COLLEGEU
Piper , Phoebe i Paige zeszły do piwnicy
Teed: Udało się?
Piper; Tak.
Tedd: Świetnie.
Paige: Wystarczy tylko wypowiedzieć zaklęcie.
Piper; Evelin! Chodź tutaj!
Phoebe: Idę.
Phoebe podeszła do Piper i Paige.
Teed: To zaklęcie.
Paige: Gdy je wypowiemy to pęknięcie się otworzy.
Piper: Gotowi?
Paige: Jasne.
Phoebe: Nic się nie otworzy.
Paige: Co?
Phoebe wyciągnęła rękę. Wyleciał z niej strumień prądu który poraził Piper i Paige.
Evelin wyszła z ciała Phoebe.
Evelin; W niczym wam nie pomogę! Jesteście źli a ja nie chce taka być.
Piper: Co do cholery!
Paige: Zabijcie ją!
Evelin machnęła ręką.
Nóż podniósł się z ziemi i wbił w Teeda unicestwiając go.
Piper: Oni cię nie zabili ale my to zrobimy.
Evelin; Nie byłabym tego taka pewna.
Evelin wyjęła z kieszeni eliksir i rzuciła w nim Piper i Paige.
Matt i Dominic wyszli z ich ciał.
Dominic: Oszalałaś!
Matt: Skąd miałaś eliksir ,skąd wiedziałaś?
Evelin; Zapomnieliście że potrafię być niewidzialna. Podsłuchałam waszą rozmowę w podziemiach.
Matt: Ty mała wiedźmo!
Evelin wyjęła z drugiej kieszeni kartkę i zapalniczkę.
Dominic: Co robisz?
Evelin podpaliła kartkę i zamruczała coś pod nosem.
Matt: Co ona robi?
Kartka spaliła się i czarodziejki się obudziły.
Piper; Co się stało!
Phoebe; Co się dzieje?
Evelin; Do demony musicie ich unicestwić.
Matt: Co!
Piper wysadziła Matta i Dominica.
Phoebe: Chwileczkę czy my sie nie znamy?
Evelin: Tak , jestem przyjaciółką Julie.
Piper: To ona. Ona chciała ukraść księgę dziś rano.
Evelin; Chciałam tylko unicestwić te demony. Jestem dobra , uratowałam was.
Piper; Wierzymy czy nie?
Paige: Nie wiem.
Evelin: Byłam zła ale się zmieniłam i teraz jestem dobra.
Phoebe: Słyszałyśmy to już wiele razy.
Evelin: Mówię prawdę.
P
iper: Okej , damy ci szansę ale jeśli okaże się że jesteś zła to wolałabym nie być w twojej skórze.
Evelin: Dzięki!
Evelin uścisnęła Piper.
W
IECZOREM W DOMU SIÓSTR
Siostry siedzą na kanapie i piją wino.
Piper; To był ciężki dzień.
Paige: Wiem.
Phoebe: Nie wiem jak wam ale gdy ja odleciałam przyśniło mi się życie jakie chciałabym wieść.
Paige: Mi też.
Phoebe: Serio? Co widziałaś?
Paige: Ja i Mike. Nasze dziecko. I Cindy pracująca jako sprzątaczka.
Phoebe: To twoje marzenia?
Paige: Tak , chociaż wcześniej nie zdawałam sobie z tego sprawy.
Phoebe; Ja widziałam Colea. Mieszkaliśmy w wielkiej willi.
Paige; Colea?
Phoebe: Tak.
Paige: Przez Alexa i Charlesa całkowicie o nim zapomniałyśmy.
Phoebe: Właśnie. Dawno go już nie wspominałam.
Paige; A ty Piper co widziałaś?
Piper: Nic , mi nic się nie przyśniło.
Phoebe; Dziwne.
Paige; A wracając do wczorajszej rozmowy. Powiesz Charlesowi?
Phoebe; O tym że jestem wiedźmą?
Paige; Tak.
Phoebe: Kiedyś na pewno. Ale jeszcze nie teraz.
Piper: Idę spać.
Piper poszła na górę.
P
hoebe: Co jej się stało?
Paige; Nie mam pojęcia.
W POKOJU PIPER
Piper położyła się do łóżka.
Leo; Co się stało?
Piper: Nic.
Leo; Powiedz , widzę.
Piper: No dobra. Dzisiaj widziałam takie życie jakie chciałabym żeby było.
Leo: Słyszałem właśnie jak rozmawiałyście o tym.
Piper; Widziałam Prue i dzieci. Ale to nie o to chodziło.
Leo: Co?
Piper; Leo, tu nie chodziło o Prue czy o dzieci. Tam nie byłam już czarodziejką. I to jest moje największe pragnienie.
Leo: Życie bez magii?
Piper: Tak , nie chcę być już dłużej czarodziejką.
Leo; To twoje przeznaczenie. I twoich sióstr.
Piper: Muszę je jakoś przekonać byśmy to rzuciły. Siedzę w tym ponad 7 lat. Nie mam swojego życia tylko ciągle magia i magia. Nie chcę dłużej tak żyć.
Leo: Proszę , zastanów się.
Piper; Nie! Pogadamy jutro , dobranoc Leo.
Piper zgasiła lampkę.
_____________________________________________ 
CHARMED NOWA HISTORIA S05E11 "WEWNĘTRZNY DEMON VANESSY" - PROMO (PREMIERA 16.03.2013)

Znów zapadła cisza.
Piper; To totalna porażka.
Piper zamroziła wszystkich.
Phoebe: Co ty robisz!?
Piper: Ta kolacja to porażka. Jest sztywno!
Paige: Też to zauważyłam.
Phoebe: Co ja na to poradzę?
Piper: Za chwile nie wytrzymam tutaj, zasypiam na siedząco.
Paige: Trzeba jakoś rozkręcić atmosferę.
Phoebe: To nie jest impreza tylko kolacja zapoznawcza.
Piper: Bardzo nudna kolacja zapoznawcza.
Phoebe: Dobra,  zaraz to rozkręcę.  Odmroź ich.
Piper odmroziła pokój.
Phoebe: Charles muszę ci coś powiedzieć.
Charles: Tak?
Phoebe: Jestem wiedźmą.