sobota, 27 kwietnia 2013

S05E17 "Japanese Episode"

CHARMED NOWA HISTORIA
  S05E17 " JAPOŃSKI EPIZOD"  
5x17 " JAPANESE EPISODE"
  ODCINEK 96
W DOMU SIÓSTR
Piper położyła obrus na stół.
Phoebe zeszła na dół.
Phoebe: Kolacja gotowa?
Piper: Tak.
Phoebe: Świetnie!
Piper; Kurczak zaraz będzie gotowy. Ja , Paige i Leo pójdziemy do kina żebyś mogła zostać sama z Charlesem.
Phoebe: I jego rodziną.
Piper: Właśnie.
Phoebe: Nie masz pojęcia jak się stresuję.
Piper: Masz rację , nie mam.
Phoebe: Kupiłaś wino!?
Piper: Tak , nie bój się wszystko będzie dobrze.
Phoebe: Chcę się spodobać i zrobić dobre pierwsze wrażenie.
Piper: Zrobisz. Nie musisz się tak bać.
Nagle ktoś zapukał do drzwi.
Phoebe: Boże to oni!
Piper: Leo!
Leo przyszedł z kuchni.
Leo: Co ?
Piper: Wychodzimy , przyszedł Charles z rodzicami.
Leo: Powodzenia Phoebe.
Phoebe: Dzięki.
Leo i Piper orbitowali.
Phoebe podeszła do drzwi i otworzyła je.
W progu stoi Charles a obok niego szczupła kobieta w brązowych włosach.
Phoebe: Dzień dobry.
Teresa: Dzień dobry. Charles opowiadał mi o pani ale wygląda pani o niebo lepiej.
Phoebe: Dziękuje.
Charles: To moja mama Teresa.
Phoebe: Wejdźcie.
Teresa i Charles weszli do domu.
Phoebe: A gdzie twój ojciec i siostra?
Teresa: Nie mogli przyjechać. Jestem tylko ja.
Phoebe: Szkoda. Siadajcie do stołu
CHWILĘ PÓŹNIEJ
Phoebe, Charles i Teresa siedzą przy stole i jedzą kurczaka.
Teresa: Świetny kurczak.
Phoebe: Dziękuje.
Charles: Twój mamo byłby lepszy.
Phoebe zdziwiła się tym co powiedział Charles.
Teresa: To chciałam usłyszeć. Jestem kucharką.
Phoebe: Tak jak moja siostra.
Teresa: Muszę ją poznać.
Phoebe: Może kiedyś nadarzy się okazja.
Teresa: Charles możesz mi dolać wina?
Charles dolał wina Teresie.
Teresa: Nie za duży ten dekolt?
Teresa spojrzała wrednym wzrokiem na Phoebe.
Phoebe: Jest w sam raz.
Teresa: Nie powinieneś pozwolić żeby twoja dziewczyna chodziła z takim dekoltem.
Charles: Racja. Powinnaś ubierać się inaczej.
Phoebe: To chyba moja sprawa jak się ubieram.
Charles; Pojedziemy do sklepu i wybiorę ci nowe ubrania.
Phoebe: Nic takiego nie będzie!
Charles; Nie musisz krzyczeć.
Teresa: Jaka pyskata!
Phoebe; Inaczej wyobrażałam sobie ten wieczór.
Teresa: Ja również.
Phoebe poczuła przypływ złości.
Phoebe: Pamiętaj że nie jesteś u siebie.
Teresa: Nie pamiętam żebyśmy przeszły na ty.
Charles: Phoebe nie zaczynaj kłótni.
Phoebe: Ja nie zaczęłam tylko twoja matka!
Charles: Uspokój się!
W KINIE
Piper , Leo i Paige stoją w kolejce po bilety.
Paige: Ciekawe jak tam Phoebe i jej kolacja.
Piper: Mam nadzieję że nic nie zepsuje.
Leo: Na jaki film idziemy?
Piper: Na jakiś melodramat.
Paige: Na komedie.
Leo: Ja bym wolał iść na jakiś film akcji albo wojenny.
Paige: Na takie filmy już nikt nie chodzi.
Leo: Na pewno ktoś chodzi.
Piper: Chyba tylko ty.
Leo: Dajcie spokój , mnóstwo ludzi lubi takie filmy.
Nagle do Paige zadzwonił telefon.
Paige: To Phoebe.
Paige odebrała telefon.
Paige: Halo?
Phoebe: Możecie wracać do domu?
Paige: Czemu!?
Phoebe: Kompletny nie wypał. Czekam na was , narazie.
Phoebe rozłączyła się.
Piper: Co się stało?
Paige: Wracamy do domu.
Piper: Czemu!?
Paige: Kolacja się skończyła.
PRZED KINEM
Piper: Ciekawe co się stało.
Paige: Nie mam pojęcia.
Paige , Piper i Leo podeszli do samochodu Paige.
Nagle usłyszeli krzyk.
Zza rogu wybiegła japońska kobieta.
Kiyomi
: Pomocy!!
Nagle za nią wybiegł mężczyzna również japończyk. Zaczął on lewitować. Przeleciał nad Kiyomi i wybił jej nóż w brzuch.
Piper; Szlag!
Piper zamroziła otoczenie
Paige: Facet!
Mężczyzna orbitował i uderzył w mur.
Leo podbiegł do Kiyomi i uleczył ją.
Kiyomi: Kim jesteś!?
Paige i Piper weszły do samochodu.
Piper: Leo! Szybko!
Leo: Do samochodu!
Leo i Kiyomi weszli do samochodu.
Paige odjechała z piskiem opon
Całe otoczenie się odmroziło.
Mężczyzna wstał z ziemi.
Haruhiro: Jeszcze mnie popamiętasz.
Haruhiro stał się niewidzialny.
W DOMU SIÓSTR
Phoebe siedzi na kanapie.
Piper, Paige, Leo i Kiyomi weszli do domu.
Phoebe: Nareszcie jesteście. Kto to jest?
Piper: Niewinna.
Kiyomi: Dziękuje za ratunek.
Phoebe: Co się stało?
Piper: Demon zaatakował ją na środku ulicy.
Kiyomi: Nie mogę tu dłużej zostać.
Piper: Musisz tu zostać.
Kiyomi: Nie! To dla was niebezpieczne.
Leo: To dla twojego dobra.
Kiyomi: I tak już dużo dla mnie zrobiliście.
Piper: Zostaniesz tutaj!
Kiyomi pstryknęła palcami i rozpłynęła się.
Piper: Co to było!
Paige: Uciekła.
Piper: Musimy ją znaleźć.
W JAPONII
Kiyomi pojawiła się.
Ukyo; I jak?!
Kiyomi: Prawie mnie dopadł. Jakieś wiedźmy mu przeszkodziły.
Ukyo: Chwała im za to.
Kiyomi: Myślą że jestem niewinną.
Ukyo: Wspaniale.
Kiyomi; Wiem. Pomogą nam się go pozbyć.
Ukyo: Musisz do nich wrócić.
Kiyomi: Wiem , wrócę poturbowana i powiem że on znowu mnie atakował.
Ukyo: Jesteś wspaniała.
Kiyomi: Wiem.
NA STRYCHU W DOMU SIÓSTR
Paige szuka Kiyomi na mapie.
Paige:
Nie ma jej
Piper: Cholera!
Phoebe: Musimy ją znaleźć nim złapie ją ten demon.
Piper: Właśnie demon. Poszukam go w księdze.
Paige: Szukaj. Ja jeszcze poszukam trochę na mapie.
Piper podeszła do księgi i zaczęła szukać demona.
Piper: Co się stało na kolacji?
Phoebe: Daj spokój. Jego matka i on. Nie wiem jak to dalej będzie.
Piper: Co?
Phoebe; Wszystko co ona powiedziała jest dla niego święte. We wszystko się zaczęła wtrącać.
Piper; Na pewno wszystko się ułoży.
Phoebe: Jeśli ona będzie się dalej wtrącać to wybuchnę.
Piper: Całe szczęście że ja nie mam teściowej.
Paige weszła na strych.
Paige: Sprawdziłam na mapie świata. Nie ma jej nigdzie.
Phoebe: Więc jak ją mamy znaleźć.
Paige; Nie mam pojęcia.
Piper: Prześpijmy się. Rano może coś nam się uda wymyślić.
Paige: Dobry pomysł.
W DOMU VANESSY
Harvey wszedł do domu.
Harvey: Nareszcie.
Vanessa: Czemu dzisiaj tak długo?
Harvey: Dałem Piper wolne. Tyle czasu była sama więc jej się to należy.
Vanessa: Racja. Nie uwierzysz co znalazłam jakąś godzinę temu pod drzwiami.
Harvey: Co?
Vanessa wstała z kanapy , podeszła do szafy i wyjęła z niej kwiaty.
Vanessa: Są dla ciebie.
Vanessa rzuciła kwiaty Harvey'owi.
Harvey: Dla mnie?
Vanessa: Spójrz na liścik.
Harvey: Dla mojego ukochanego Harvey'a od Melissy.
Vanessa: Kim do cholery jest Melissa?
Harvey: Nie wiem nie znam żadnej Melissy.
Vanessa: Więc skąd się wzięły te kwiaty?
Harvey: Nie mam pojęcia.
Vanessa: Jeśli mnie zdradzasz niecały miesiąc po ślubie to wiedz że cie zabije.
Harvey: Nie zdradzam cię! Poza tym to chyba kwiaty sie daje kobietom a nie facetom!
Vanessa: Są wyjątki!
Harvey: Nie wiem kto to jest Melissa!
Vanessa: Wierzę ci. Ale... Nie ważne.
Vanessa poszła na górę.
RANKIEM W DOMU SIÓSTR
Piper pije kawę i czyta gazetę.
Nagle w domu pojawiła się Kiyomi.
Kiyomi: Pomocy!
Piper: Wróciłaś?!
Kiyomi: On znowu mnie zaatakował. Ledwo mu uciekłam. Musicie mi pomóc!
Piper: Czemu wczoraj uciekłaś?
Kiyomi; Nie ma czasu na rozmowy. On musi zginąć!
Piper: :Paige! Phoebe!
Kiyomi
: Nie jestem bezpieczna dopóki on żyje.
Paige i Phoebe zeszły na dół.
Paige: Wróciłaś.
Kiyomi: On chce mnie zabić! Musicie go unicestwić i to szybko.
Phoebe: Co się stało?
Piper: Znowu ją zaatakował.
Paige; Jak go znajdziemy?
Kiyomi: Musimy przenieść się do Japonii. Tam mnie zaatakował.
Phoebe: Do Japonii?
W JAPONII
Kiyomi pojawiła się a za nią przyorbitowały siostry Halliwell.
Kiyomi: To tutaj. Tu mnie zaatakował.
Paige: Nie ma go.
Kiyomi: Zaraz pewnie się pojawi.
Phoebe: Skąd wiesz?
Kiyomi: Czuję to.
Nagle pojawił się Haruhiro.
Kiyomi: Jest!
Haruhiro: Co tu robicie?!
Kiyomi; Unicestwijcie go!
Haruhiro: Co!?
Piper wysadziła Haruhiro.
Piper: Łatwo poszło.
Phoebe: Właśnie.
Paige: Za łatwo.
Kiyomi: Dziękuje. Ja nie mogłam go unicestwić. Lecz tylko on... mógł unicestwić mnie.
Piper: Co?
Nagle w oczach Kiyomi pojawił się ogień.
Piper: Szlag!
Paige złapała Phoebe i Piper i zaczęła orbitować.
Kiyomi machnęła ręką. Wyleciało z niej srebrne światło które uderzyło w siostry.
CHWILĘ PÓŹNIEJ
Piper, Paige i Phoebe siedzą przywiązane do krzesła.
Phoebe: Wypuść nas!
Kiyomi: Dlaczego miałabym to zrobić?
Piper: Pomogłyśmy ci.
Kiyomi: Wiem i jestem wam za to wdzięczna. Ale jak mogłabym zrezygnować z tak wspaniałych mocy jakie macie.
Piper: Jak tylko cię dorwę to mnie popamiętasz!
Kiyomi: Wydaje mi się że nie będziesz miała okazji. Wasze godziny są już policzone.
Piper: To się jeszcze okaże!
Kiyomi: Dałyście się podejść jak małe dzieci.
Piper: Myślałyśmy że jesteś niewinną.
Kiyomi: To źle myślałyście.
Nagle pojawił się Ukyo.
Ukyo: Widzę że plan się udał.
Piper: Kto do jest?
Kiyomi: Mój przyjaciel.
Ukyo: Które moce chcesz?
Kiyomi: Chcę przeczucia.
Phoebe: Nic nie dostaniesz!
Ukyo: Mi się marzy zatrzymywanie czasu.
Paige: Nikt nie chce moich mocy?
Piper: Paige!
Paige: No co?!
Ukyo: Moc orbitowania jest nam nie potrzebna.
Kiyomi: Potrafimy się już teleportować.
Kiyomi wyciągnęła rękę. Pojawił się w niej athame.
Kiyomi: Pożegnajcie się ze swoimi darami.
Piper: Leo!
Ukyo: Duch światłości ci nie pomoże. Z tego budynku nie słychać wezwań.
Piper: Niech to szlag!
Kiyomi podeszła do Phoebe.
Kiyomi: Nie mogę się doczekać mojej pierwszej wizji.
Kiyomi wbiła nóż w Phoebe.
Piper: Nie!
Po chwili athame i Kiyomi zabłysnęli.
Kiyomi: Świetnie.
Kiyomi wyciągnęła sztylet  z Phoebe.
Piper; Phoebe!
Kiyomi: Teraz twoja kolej.
Kiyomi podała athame Ukyo.
Ukyo podszedł do Piper i wbił w nią sztylet po czym przejął jej moce.
Ukyo; Świetnie.
Kiyomi podeszła do Ukyo i dotknęła go. Dostała wizji.
Widzi nieżywe czarodziejki leżące na ziemi. Ona i Ukyo stoją przy nich. Nagle wizja przerwała się.
Ukyo leży na ziemi.
Kiyomi: Co jest!?
Paige: Wazon!
Paige zmrużyła oczy.
Wazon orbitował i uderzył w Kiyomi.
Paige: Sznury!
Sznury orbitowały.
Paige: Musimy uciekać!
Paige złapała Phoebe i Piper i orbitowała z nimi.
Kiyomi; Nie!
Kiyomi i Ukyo podnieśli się z ziemi.
Kiyomi: Mogliśmy ukraść moce też Paige!
Ukyo; Drugi raz nie popełnimy tego błędu!
W DOMU SIÓSTR
Paige, Piper i Phoebe pojawiły się.
Leo: Gdzie się podziewałyście?
Piper: Byłyśmy w Japonii!
Leo: Co!?
Piper: Kiyomi jest demonem!
Leo: Jak to?
Phoebe: Nie wiemy. Ukradła naszą moc.
Piper: Moją i Phoebe.
Paige: To okropne.
Leo: Phoebe , Charles dzwonił parę razy.
Phoebe: Mówił czego chciał?
Leo: Porozmawiać.
Phoebe; Pojadę do niego do pracy? Poradzicie sobie beze mnie?
Piper: Będziesz musiała użyć athame na Kiyomi by odzyskać moc.
Phoebe: Wiem. Postaram się wrócić jak najszybciej.
Piper: Idź.
Phoebe założyła kurtkę i wyszła.
NA ULICY
Vanessa jedzie do salonu sukien ślubnych.
Nagle przy markecie zobaczyła samochód Harvey'a. Jest zdziwiona ponieważ jej mąż powinien w tym momencie być w zupełnie innym miejscu.
Vanessa: Co on tu robi?
Vanessa zaparkowała samochód i weszła marketu.
Zaczęła się rozglądać po średniej wielkości markecie i po paru chwilach poszukiwań znalazła Harvey'a przy kwiatach

Vanessa: Nie powinieneś być w Quake?
Harvey: Co ty tu robisz?!
Vanessa: Przejeżdżałam i zobaczyłam twój samochód.

Mężczyzna jest wyraźnie zakłopotany, postanowił więc okłamać żonę.
Harvey: Spójrz na to.
Harvey wyjął z kieszeni karteczkę i podał ją Vanessie.
Vanessa: Spotkajmy się w markecie "SF" przy kwiatach. Co to jest?!
Harvey: Spójrz na pismo.
Vanessa przyjrzała się kartce.
Vanessa: Jest takie samo jak to na liściku od Melissy!
Harvey: Dokładnie. Chciałem się dowiedzieć kto to jest.
Vanessa: I dowiedziałeś się?
Harvey: Dowiedziałbym się gdybyś tu nie wparowała jak burza.
Vanessa: Ja wparowałam jak burza?

Harvey; Nie, wiesz ja. Możesz już iść?
Vanessa:  Wyganiasz mnie?
Harvey: Do zobaczenia w domu.
Vanessa zdenerwowana wyszła z marketu. Zza zarośli obok marketu obserwuje kobieta o blond włosach. Jej oczy zaczęły błyszczeć na czerwono.
Vanessa podeszła do samochodu. Spostrzegła że wszystkie opony są przebite.
Vanessa: Niech to szlag!
Vanessa wróciła do marketu by poprosić Harvey'a aby pożyczył jej samochód.
Niestety nie było go już w nim.
Vanessa wróciła na parking. Samochód Harvey'a zniknął.
Kobieta jest zdziwiona ponieważ parę sekund temu samochód jeszcze stał a w drodze do sklepu nie minęła się z Harvey'em.  
Vanessa; Co do cholery?
 W MIESZKANIU CHARLESA
Phoebe zapukała do drzwi.
Otworzyła jej matka Charlesa-  Teresa.
Teresa: Czego tu szukasz?
Phoebe; Chcę porozmawiać z Charlesem.
Teresa: Nie ma go.
Phoebe: Wiem że jest!
Teresa: Nie unoś się tak.
Phoebe: Proszę  mnie wpuścić.
Teresa: Nikt nie będzie uwodzić mojego syna!
Phoebe: Co?
Teresa: Nie zasługujesz na niego.
Phoebe: To jest problem?
Teresa: On może mieć kogoś lepszego. Niezwykłego a nie taką zwykłą babe jaką ty jesteś.
Phoebe poczuła gniew w środku.
Po chwili z całej siły pchnęła Teresę. Gdy ta upadła Phoebe weszła do środka.
Phoebe: Charles!
Phoebe usłyszała jak ktoś wali w drzwi do łazienki.
Phoebe przekręciła zamek i otworzyła je.
W środku stoi Charles.
Phoebe; Co tu robisz?
Charles: Matka mnie zamknęła żebym nie mógł się z tobą spotkać.
Teresa: Synku. Pomyśl. Możesz mieć każdą. Czemu akurat ona??
Charles; Kocham ją!
Teresa: Nie rób mi tego.
Charles: Phoebe , wychodzimy.
Charles i Phoebe wyszli z domu.
Teresa: Nie!
Teresa trzasnęła drzwiami i rozpłakała się.



__________________________________________
CHARMED NOWA HISTORIA S05E18 "MROCZNY LAS" - PROMO (PREMIERA 04.05.2013)



Jest ciemna noc. Księżyc jako jedyny oświetla las.
Phoebe z przerażoną twarzą biegnie przez niego ile sił w nogach.
Po paru chwilach męczącego biegu przewróciła się.
W tym momencie tuż obok niej pojawiła się zakapturzona postać.
Phoebe: Nie! Proszę nie.
Postać pochyliła się nad Phoebe która zaczęła krzyczeć.
Z ręki zakapturzonej postaci wyrósł wielki pazur.
Postać zamachnęła się i wbiła pazur w Phoebe.


sobota, 20 kwietnia 2013

S05E16 "A Lost Soul"

CHARMED NOWA HISTORIA
S05E16 " ZAGUBIONA DUSZA "
5x16 " A LOST SOUL "
ODCINEK 95
W DOMU SIÓSTR
Paige zalała mlekiem płatki kukurydziane po czym podała je Anette.
Anette: Dzięki.
Paige usiadła do stołu i zaczęła przeglądać gazetę.
Anette: Mam do ciebie sprawę.
Paige: Tak?
Anette; Koleżanka urządza dzisiaj domówkę z nocowaniem i zamierzam na nią iść.
Paige: Vanessa mówiła mi o tej imprezie i nie możesz iść.
Anette: Czemu nie!?
Paige: Bo twoja matka ci nie pozwala.
Anette: Ona jest w Brazylii! Nie musi o niczym wiedzieć.
Paige: Jesteś za młoda na takie imprezy.
Anette: Mam 12 lat i jestem wystarczająco duża by iść na tą imprezę. Przecież wiesz jak to jest jak chcesz iść na imprezę a starzy ci nie pozwalają.
Paige; Wiem jak to jest. Zastanowię się.
Anette: Wiedziałam że mogę na ciebie liczyć.
Paige: Kto będzie jeszcze na tej imprezie?
Anette: Ludzie ze szkoły.
Paige: A ktoś poza nimi?
Anette: Nikt.
Paige: No dobra idź na tą imprezę. Ale jak piśniesz coś Vanessie to cię uduszę.
Anette; Nic jej nie powiem.
Paige: To chciałam usłyszeć.
W QUAKE
Piper stoi za barem. Do Quake weszła Phoebe.
Phoebe: Cześć siostrzyczko.
Piper; Phoebe , czemu nie jesteś w pracy?
Phoebe: Od teraz każdy piątek mam wolny
Piper; Czemu?
Phoebe: Szkoła ma mało pieniędzy.
Piper: Będziesz mniej zarabiać?
Phoebe: Tak. Taylor poprosiła bym znalazła jej faceta.
Piper: Zgodziłaś się?
Phoebe; Tak , jak tylko skończy pracę zabiorę ją do jakiegoś klubu.
Piper:
Podlizujesz się?
Phoebe: Oczywiście że nie!
Piper: Podlizujesz się.
Phoebe: Wydawało mi się że mnie nie lubi. Chyba jednak jest inaczej.
Piper: Przecież mówiłaś że Taylor ma męża.
Phoebe; Miała. Rozwiedli się.
Piper: Aha , to wszystko wyjaśnia.
Phoebe: Właśnie.
Piper: Harvey wyjechał mam masę roboty.
Phoebe: Współczuje.
Piper; Liczyłam że mi pomożesz jak za starych czasów.
Phoebe: Pamiętam te czasy. Magia była dla nas wtedy nowością.
Piper: Tak , zakładaj fartuch.
Piper rzuciła fartuch Phoebe.
Piper; I do roboty!
PARĘ GODZIN PÓŹNIEJ
Piper i Phoebe wyszły z Quake.
Piper: Na dzisiaj koniec.
Phoebe: Dobrze że zatrudniliście dodatkowych ludzi tak to siedziałabyś tu do nocy.
Piper: I tak zabieram mnóstwo papierów do domu.
Phoebe: Paige i ja ci pomożemy.
Phoebe spojrzała na zegarek.
Phoebe: O boże już po trzeciej. Jadę po Taylor.
Piper: Miałaś mi pomóc.
Phoebe: Pomogę ci jak wrócę.
Phoebe pobiegła na przystanek.
Piper: Po prostu świetnie.
Piper podeszła do samochodu.
Nagle podszedł do niej wysoki facet ubrany w czarny garnitur.
Parker: Przepraszam widziała pani tą dziewczynkę?
Parker pokazał Piper zdjęcie.
Piper: Niestety nie. Przykro mi.
Parker; To moja córka ma na imię Angie ma 15 lat  , zaginęła parę dni temu.
Piper: Przykro mi.
Parker: Gdyby pani ją widziała niech się pani ze mną skontaktuje.
Piper: Dobrze.
Parker dał Piper zdjęcie Angie na którym jest numer telefonu.
Piper rozejrzała się. Zauważyła że Angie stoi na ulicy.
Piper; Ona...
Nagle przez Angie przeniknął samochód.
Parker: Tak?
Piper: Szlag!
Parker: Co?
Piper: Nic , muszę już iść.
Piper wsiadła do samochodu i ponownie spojrzała na ulicę.
Angie nadal tam stoi.
Piper odpaliła i pojechała do domu.
POD SZKOŁĄ
Phoebe i Taylor wyszły ze szkoły.
Taylor: Mam nadzieję że mi pomożesz.
Phoebe; Kiedyś prowadziłam imprezowe życie. Miałam innego faceta każdej nocy.
Taylor; Serio?
Phoebe: Tak.
Taylor: Trochę ci współczuje.
Phoebe: Musisz po prostu wyluzować.
Taylor; Nie umiem. Jestem dyrektorką.
Phoebe: I co z tego!
Taylor: Mówisz żebym wyluzowała?
Phoebe: Tak! Musisz.
Taylor: Dzięki że mi pomagasz. Nie sądziłam że się zgodzisz.
Phoebe: Ja zawsze się zgodzę na wypad do jakiegoś klubu. Ale najpierw cię przebierzemy.
W DOMU SIÓSTR
Piper weszła do domu.
Piper: Paige!!
Paige pojawiła się.
Paige: Co się stało?
Piper; Chyba widziałam ducha.
Paige: Jakiego ducha?
Piper: Tego.
Piper pokazała Paige zdjęcie Angie.
Piper; Widziałam ją na ulicy.
Paige: Skąd wiesz że była duchem?
Piper: Samochód przez nią przeniknął.
Paige: Więc była duchem.
Piper: Musimy jej pomóc. Wydaje mi się że nie może odejść w spokoju.
Paige; Myślisz że nie żyje.
Piper: Tak.
Paige: Musimy ją odnaleźć.
Piper: Widziałam ją koło Quake.
Paige: Może chodźmy tam.
Piper: Mogłam od razu ją zabrać.
Paige: Jakoś to załatwimy.
Piper: Jedziemy.
W PUBIE
Taylor: Dlaczego nie poszłyśmy do klubu?
Phoebe: Kluby są o tej porze zamknięte.
Taylor; Aha.
Phoebe: Ale tu też możemy spotkać kogoś interesującego.
Taylor: Oby.
Phoebe: Patrz tam,
Phoebe wskazała faceta siedzącego przy barze.
Phoebe; Podejdź i zagadaj.
Taylor: Tak po prostu?
Phoebe; Tak.
Nagle do Phoebe podszedł jej dawny znajomy z Nowego Jorku - Clay.
Clay: Cześć Phoebe.
Phoebe: O boże Clay. Co ty tu robisz?!
Clay; Przejeżdżałem obok gdy nagle cie zobaczyłem jak wchodzisz do tego Pubu i pomyślałem że odwiedzę starą znajomą.
Phoebe: W ogóle się nie zmieniłeś.
Clay: Ty wypiękniałaś.
Phoebe: Dzięki.
Clay: Co u ciebie słychać?
Phoebe: Dalej mieszkam z siostrami.
Clay: Nie wyszłaś za mąż? Nie mów że nikt nie chciał takiej babki.
Phoebe; Miałam dwóch mężów. Nie żyją.
Clay: Współczuje.
Phoebe: Teraz mam nowego chłopaka.
Clay; To świetnie. Jak się z nim poznałaś?
Phoebe: Zabił mojego męża.
Clay: Co?
Phoebe: Nie ważne. To bardzo skomplikowane. A co u ciebie?
Clay: Podróżuje po świecie.
Phoebe; Mam nadzieje że nie kradniesz już żadnych egipskich urn?
Clay: Skończyłem z tym.
Nagle do Clay'a i Phoebe podeszła Taylor.
Taylor: Co za dupek z tego faceta.
Phoebe: Poznaj mojego kolegę Clay'a.
Taylor; Cześć.
Clay; Cześć.
Taylor; Słodki.
Phoebe: Wiem.
Clay: Może napijemy się czegoś?
Phoebe: Mówiłeś że jesteś przejazdem.
Clay: Mogę zostać tutaj na trochę nie śpieszy mi się.
Taylor: To dobrze.
Taylor zaciągnęła Clay'a do stolika. Phoebe poczuła zazdrość.
W SAMOCHODZIE PIPER
Piper i Paige podjechały pod Quake.
Piper: Nie ma jej!
Paige: Jesteś pewna że widziałaś ją tutaj?
Piper: Tak!
Paige: Może się gdzieś przeniosła.
Piper: Ona musi być gdzieś tutaj!!
Paige i Piper rozejrzały się.
Paige: Nie widzę jej.
Piper: Rozejrzyj się!
Paige: Rozejrzałam się. Może wrócimy do domu i tam obmyślimy jakiś plan?
Piper: Czekaj.
Piper zobaczyła jak na rogu ulicy pojawia się Angie.
Piper: Widzisz ją?
Piper wskazała palcem miejsce gdzie widzi Angie.
Paige: Tak.
Piper: Machajmy do niej żeby wiedziała że ma tu przyjść.
Piper i Paige zaczęły machać do Angie.
Wszyscy ludzie idący chodnikiem zaczęli się na nie patrzeć.
Paige: Ludzie mają nas za wariatki.
Piper: Racja ale spójrz Angie tu idzie.
Angie podeszła do samochodu i przeniknęła do niego.
Angie: Widzicie mnie?
Piper: Tak.
Angie: Czyli jesteście wiedźmami.
Piper: A ty?
Angie: Duchem.
Paige: Jedźmy do domu.
Piper: Dobra.
Piper odjechała z piskiem.
W PUBIE
Clay i Taylor są już kompletnie pijani. Śmieją się na cały pub.
Phoebe; Uspokójcie się.
Taylor; Sama mówiłaś żeby wyluzować a teraz co!
Clay: Pozwól nam się bawić.
Phoebe: Ja wychodzę.
Taylor: Phoebe.
Taylor złapała Phoebe za rękę. Ta dostała wizji. Widzi Taylor i Clay'a razem w łóżku. Wizja się skończyła.
Phoebe: Świetnie!
Clay: Co?
Phoebe: Nic. Bawcie się. Ja wychodzę.
Phoebe wstała i chciała wyjść z pubu lecz Clay ją zatrzymał.
Clay; Nie wychodź.
Phoebe: Świetnie się bawicie nie jestem wam potrzebna
Clay: Bez ciebie nie będzie tak samo.
Phoebe: Muszę pomóc Piper w papierkowej robocie.
Clay: Proszę.
Phoebe zastanowiła się.
Phoebe: No dobra zostanę.
Clay: Dzięki.
Clay i Phoebe wrócili do stolika.
W DOMU SIÓSTR
Piper , Paige i Angie siedzą na kanapie.
Piper: Czemu jesteś duchem?
Angie: Moja matka jest demonem. Zabiła mnie by przejąć moc którą po niej odziedziczyłam. Moja dusza jest uwięziona.
Piper: Rozumiem.
Angie: Dopóki matka żyje nie mogę odejść.
Paige: Spróbujemy ci jakoś pomóc.
Angie; Ktoś musi ją unicestwić.
Piper: Jesteś pół demonem pół człowiekiem?
Angie: Tak. Tata nic nie wie o mamie. Że jest demonem.
Paige: Pójdę po księgę.
Paige poszła na górę.
Piper: Pomożemy ci.
Angie: Dzięki.
NA STRYCHU

Paige weszła na strych. Nagle zadzwonił do niej telefon. Paige spojrzała kto dzwoni. Okazało się że to Julie.
Paige; Tak Julie?
Julie; Serio ją tu puściłaś?
Paige: Co? O co chodzi?
Julie; Anette jest na imprezie.
Paige: Wiem. Ale co ty tam robisz?!
Julie: To impreza studencka. Anette jakoś na nią weszła  , jest kompletnie pijana!
Paige: Ona ma 12 lat!
Julie: Przyjedź po nią.
Paige; Zaraz będę.
Paige rozłączyła się po czym wzięła księgę i zeszła z nią na dół.
Paige: Macie księgę , ja muszę iść.
Piper: Dokąd?
Paige: Długa historia.
Paige wyszła z domu.
Piper: Przejrzyj księgę i znajdź swoją matkę.
Angie; Dobra.
Piper wyjrzała przez okno. Widzi Paige wsiadającą do samochodu.
Piper: Co ona znowu kombinuje?
Paige odjechała.
Piper: Dziwne.
Angie; Mam ją.
Piper podeszła do Angie.
Piper: Pirema , demon z mocą ognia , potrafi spalić wszystko za pomocą dotyku.
Angie: Tak zabiła mnie.
Piper: Nie pisze jak ją unicestwić.
Angie: Trzeba ją wrzucić do wody. To ugasi jej wewnętrzny ogień i zabije ją.
Piper; Świetnie.
W PUBIE
Phoebe również jest już pijana. Wszyscy ciągle się śmieją
Taylor: Może pójdziemy do mnie do domu.
Clay: Chętnie.
Phoebe; Nie możemy tam iść.
Taylor; Czemu?
Phoebe: Bo nie.
Taylor; Idziemy to niedaleko.
NA ULICY
Taylor: To mój dom!
Taylor wskazała na średniej wielkości dom przy skrzyżowaniu.
Clay: Świetny.
Taylor: Był bardzo drogi.
Clay pocałował Taylor. Phoebe poczuła złość.
Phoebe: Co wy robicie!?
Taylor; Poszłyśmy do tego pubu znaleźć mi faceta. I chyba znalazłam ideał.
Clay i Taylor znowu zaczęli się całować.
Phoebe: Mam was dosyć. Spadam!
Phoebe odeszła od Clay'a i Taylor.
NA IMPREZIE
W tle słychać piosenkę Katy Perry " Last Friday Night"
Paige zaparkowała samochód po czym podeszła pod dom w którym trwa impreza.  Zaczęła pukać do drzwi.
Otworzyła je pijana Suzy - aktualna podopieczna Paige.
Suzy: Paige co tu robisz?
Paige: Przyszłam bo Anette.
Suzy: Kogo?
Paige: Posuń się!
Paige chciała wejść lecz Suzy zablokowała jej drogę.
Suzy: Nie przejdziesz.
Paige: Czemu?
Suzy: Impreza jest po prostu bombowa a ty wszystko pewnie spieprzysz.
Paige: Tutaj jest dziecko!
Suzy; Dzieci nie wpuszczamy.
Nagle do Suzy i Paige podszedł jeden z gości na imprezie.
Keith: Czego ta babka tu szuka?
Suzy: Szuka jakiegoś dziecka.
Keith; Laluniu tutaj dzieci nie wpuszczamy.
Paige: Nie mów tak do mnie.
Suzy: Słyszałaś. Pa!
Suzy trzasnęła drzwiami.
Paige: Ja wam jeszcze pokażę.
W ŚRODKU
Wszyscy tańczą , piją i palą.
Anette tańczy z o wiele starszym od siebie chłopakiem.
Julie podeszła do nich.
Julie: Spadaj!
Julie odepchnęła chłopaka.
Anette; Oszalałaś?!
Julie: Nie powinno cię tu być.
Anette; Ale jestem.
Julie; Jak tu w ogóle weszłaś?
Anette: Zmieniłam się w nietoperza.
Julie: Aha , no jasne.
Anette: Nie wyjdę stąd!
Nagle szyba w oknie została wybita.
Przez wybite okno weszła Paige.
Anette; Niech to szlag!
Paige: Świetnie, więc jednak tu jesteś.
Paige podeszła do Anette i Julie.
Julie: Weź ją do domu.
Paige: Idziemy!
Paige złapała Anette i wyszła z nią z domu.
Anette: Zostaw mnie.
Paige: Mówiłaś że będą ludzie z twojej klasy. Nie wiedziałam że chodzisz na studia , mogłaś mi powiedzieć o tym szczególe.
Anette: Vanessy i tak nie ma więc chciałam się pobawić.
Paige: Ale ja jestem i obiecałam się tobą zająć.
Anette: Nie potrzebuję opiekunki.
Paige; Jak widzę chyba jednak potrzebujesz.
Anette: Umiem o siebie zadbać.
Paige: Jak będziesz się zadawać z takimi typami to w wieku 14 lat będziesz miała dziecko.
Anette: Chyba cię coś boli.
Paige: Idziemy do domu!
W DOMU SIÓSTR
Piper szuka Piremy na mapie.
Angie: Znalazłaś ją?
Piper: Jeszcze nie.
Do domu weszła Phoebe.
Phoebe: Szlag by to trafił!
Phoebe weszła do salonu i zobaczyła Angie.
Phoebe: Cześć.
Angie; Cześć.
Phoebe podeszła do Piper.
Phoebe: Kto to jest?
Piper: To Angie. Musimy jej pomóc.
Phoebe: Streść o co chodzi.
Piper: Umarła ale nie może odejść dopóki żyje jej demoniczna matka.
Phoebe: Świetnie.
Piper: Jak było w klubie  z Taylor?
Phoebe: Nawet nie pytaj.
Piper: Tak źle?
Phoebe; Spotkałyśmy Clay'a
Piper: Clay'a? Tego Clay'a?
Phoebe: Jeśli masz na myśli tego od egipskiej urny to tak. Miałam wizję. Prześpią się.
Piper: A ty jesteś zazdrosna?
Phoebe: Tak.
Piper: Przecież masz Charlesa?
Phoebe: Wiem. To skomplikowane.
Nagle kryształ wskazał miejsce na mapie.
Piper: Jest w Quake.
Angie: Pewnie ona też mnie szuka.
Phoebe: Jedziemy tam?
Piper: Jasne.
W QUAKE
Piper, Phoebe i Angie wbiegły do Quake.
Piper; Widzisz ją?
Angie: Jest tam!
Angie wskazała na stolik przy którym siedziała kobieta o ognisto rudych włosach w czarnej sukience.
Phoebe: Co robimy?
Piper:
Musimy ją jakoś stąd wyprowadzić. Ona cię widzi?
Angie: Tak.
Piper: Schowajmy się a ty Phoebe wyprowadź ją jakoś.
Phoebe: Okej.
Phoebe podeszła do stolika przy którym siedzi Pirema.
Phoebe: Dzień dobry.
Pirema: Czego?
Phoebe: Mam do pani pytanie.
Pirema: Nie jestem zainteresowana.
Phoebe: Może mnie pani posłucha.
Pirema; Wiem że jesteś wiedźmą. Gdzie jest Angie?!
Phoebe: Kto?
Pirema: Wiem że ty wiesz gdzie ona jest.
Phoebe: Ja już pójdę. Pa!
Phoebe wybiegła z Quake.
Piper: I co?
Phoebe: Wiedziała że jestem wiedźmą.
Angie: Zapomniałam o tym.
Piper: Mogłaś nam powiedzieć.
Pirema wyszła z Quake.
Pirema: Tak myślałam.
Angie: Mama.
Pirema: Widzę że twoja dusza nie może odejść. Jak mi przykro. Mogłaś wybrać zło. Nie miałabyś tego problemu. A teraz...
Pirema przejechała palcem po ścianie. W tym miejscu pojawił się ogień.
Pirema: ... zginiecie wszystkie!
Pirema machnęła ręką. W stronę sióstr i Angie poleciała ogromna ognista kula. Piper w ostatniej chwili ją zamroziła.
Piper: O boże! Nie jest dobrze.
Phoebe: Do samochodu!
Phoebe i Piper wsiadły do samochodu i odjechały.
Pirema pstryknęła palcami. Zmieniła się w dym i poleciała za siostrami.
W DOMU SIÓSTR
Paige: Siadaj!
Paige pchnęła Anette na kanapę.
Anette: Nie tak mocno!
Paige: Czemu to zrobiłaś.
Anette: Gdybym powiedziała że to impreza studencka nie puściłabyś mnie tam.
Paige: Masz rację.
Anette: Dlatego skłamałam.
Paige: Chyba nigdy nie będę miała dzieci.
Anette: Sorry , po prostu chciałam się pobawić. Ciągle siedzę w domu.
Paige: Czemu?
Anette: Matka mnie nigdzie nie puszcza odkąd stałam się wampirem. Boi się zdemaskowania. Ciągle tylko do szkoły i od razu do domu. Mam tego dość. Wszystkie koleżanki jakie miałam odsunęły się ode mnie.
Paige: Vanessa przesadza ale ma trochę racji. Wiesz co by się działo gdyby ktoś odkrył to kim jesteś?
Anette: Wiem co by się działo. Nie chcę tego ale umiem być ostrożna, nie mam 5 lat.
Paige: Porozmawiam z Vanessą gdy wróci z Brazylii.
Anette: Serio?
Paige: Tak.
Anette: Dzięki.
Do domu weszły Piper, Phoebe i Angie.
Piper: Paige!
Paige: W salonie.
Piper weszła do salonu.
Piper: Mamy problem. Znalazłyśmy Piremę.
Phoebe: Omal nie zginęłyśmy.
Paige: Co!?
Piper: Rzuciła w nas wielką ognistą kulą.
Anette: Wow. Chciałabym tak umieć.
Nagle przez okno wleciał dym z którego utworzyła się Pirema.
Phoebe: To ona!
Pirema: Nie ładnie tak uciekać!
Pirema machnęła ręką.
Nagle wokół sióstr , Angie i Anette pojawiły się wielkie płomienie.
Pirema; Mogłyście ze mną nie zadzierać.
Anette zmieniła się w nietoperza i przeleciała nad płomieniami po czym przemieniła się w człowieka.
Pirema: Co!?
Anette machnęła ręką. Pirema uderzyła o ścianę. Płomienie zniknęły.
Paige: Dobra robota!
Piper zamroziła Piremę.
Piper: Trzeba ją wrzucić do wody!
Paige: Jak?!
Pirema odmroziła się.
Pirema: Pora z wami skończyć , raz na zawsze.
Pirema machnęła ręką.
Paige: Woda!
Z ręki Piremy zaczął wydobywać się ogień , natomiast nad nią pojawiła się woda. Gdy woda spadła na Piremę i ogień w pokoju pojawiła się para  w której wszyscy zniknęli.
CHWILĘ PÓŹNIEJ
Para opadła.
Phoebe; Co to było!
Paige: Czy ona nie żyje?
Angie zaczęła unosić się do góry.
Angie: Tak. Ja odchodzę. Dziękuję za wszystko.
Angie wleciała w sufit.
Phoebe: Wow.
Piper: Dobrze że przywołałaś tą wodę.
Paige: Tak.
NASTĘPNEGO DNIA W DOMU SIÓSTR
Piper i Leo całują się w salonie.
Phoebe: Znowu miłość od rana.
Piper: Dzisiaj 5 rocznica naszego ślubu.
Phoebe; No racja. Zapomniałam.
Piper: Musimy to uczcić.
Leo: Może przeniesiemy się gdzieś?
Piper: O tym właśnie myślałam.
Nagle ktoś zapukał do drzwi.
Phoebe otworzyła je. W progu stoi Clay.
Phoebe: Clay , co tu robisz?
Clay: Przyszedłem się pożegnać.
Phoebe: Wyjeżdżasz?
Clay: Tak , Taylor to nie kobieta dla mnie.
Phoebe: Ale się z nią przespałeś.
Clay: Skąd o tym wiesz?
Phoebe; Nie ważne.
Clay: Mam nadzieję że znajdzie kogoś.
Phoebe: Ja też.
Clay; Żegnaj Phoebe.
Phoebe: Pa.
Clay poszedł do samochodu;.
Phoebe z łzami w oczach patrzy jak odjeżdża.


______________________________________
CHARMED NOWA HISTORIA S05E17 "JAPOŃSKI EPIZOD" - PROMO (PREMIERA 27.04.2013)

 Vanessa przyjrzała się kartce.
Vanessa: Jest takie samo jak to na liściku od Melissy!
Harvey: Dokładnie. Chciałem się dowiedzieć kto to jest.
Vanessa: I dowiedziałeś się?
Harvey: Dowiedziałbym się gdybyś tu nie wparowała jak burza.
Vanessa: Dobra dowiedz się kto to jest. Ja spadam.
Harvey: Do zobaczenia w domu.
Vanessa podeszła do samochodu. Spostrzegła że złapała gumę.
Vanessa: Co do cholery!
Vanessa wróciła do marketu by poprosić Harvey'a aby pożyczył jej samochód.
Niestety nie było go już w nim.
Vanessa wróciła na parking. Samochód Harvey'a zniknął.

Kobieta jest zdziwiona ponieważ parę sekund temu samochód jeszcze stał a w drodze do sklepu nie minęła się z Harvey'em.
Vanessa; Co do cholery.

sobota, 13 kwietnia 2013

S05E15 "Today is my Wedding Day"

Hej ;) Nareszcie mamy wiosnę! Wczoraj było u mnie 16 stopni! Możemy już chyba pożegnać zimę, chociaż nie zdziwiłoby mnie gdyby jeszcze się pojawiła, choć mam nadzieję że to się nie stanie ;)
Zapraszam do zakładki "Nowe odcinki" gdzie pojawił się właśnie opis odcinka 5x19.


CHARMED NOWA HISTORIA   
S05E15 " DZIŚ MÓJ ŚLUB"  
5x15 " TODAY IS MY WEDDING DAY"
ODCINEK 94

WIECZOREM W DOMU SIÓSTR
Paige nawinęła wałki na włosy.
Piper: Będziesz piękną druhną.
Paige: Nie przesadzaj.
Piper:  Żebyś tylko nie była ładniejsza od panny młodej.
Paige: Robię tylko fryzurę.
Piper: Stroisz się na ten ślub od tygodnia. Sukienkę też masz z wyższej półki.
Paige: Vanessa za wszystko płaci więc jak mam nie skorzystać.
Piper: Też bym skorzystała.
Paige: Więc widzisz.
Piper: Rano zrobię ci makijaż.
Paige; Dobra. Gdzie Phoebe?
Piper: Poszła z Charlesem na randkę.
Paige: Codziennie gdzieś razem wychodzą czy to się kiedyś skończy.
Piper: Chyba nigdy.
Paige: Ale chociaż jest szczęśliwa.
Piper: Wczoraj minął rok od pogrzebu Alexa.
Paige: Kompletnie zapomniałam o tym.
Piper: Płakała.
Paige: To straszne.
Piper; Ale gdyby on nie umarł to teraz nie byłaby z Charlesem.
Paige: Wszystko potoczyło by się inaczej.
Piper: Chodźmy już spać. Jutro trzeba wstać wcześniej.
W PODZIEMIU
Demon Alic torturuje jedną z wiedźm.
Alic: Gadaj!
Danielle: Nie wiem nic!
Alic: Gdzie są czarodziejki?!
Danielle: Powiedziałam że nie wiem.
Alic: Wiem że ty wiesz. Jak mam do nich dotrzeć.
Danielle: Ja naprawdę nic nie wiem!
Alic zacisnął rękę. Danielle zaczęła krzyczeć.
Alic: Gadaj!
Danielle: Nie znam czarodziejek.
Alic wyciągnął rękę i wyssał duszę z Danielle.
Alic: Gdybyś była bardziej rozmowna dalej byś żyła.
RANKIEM W DOMU SIÓSTR
Paige wstała wcześnie , zrobiła kawę i czeka na Piper.
Nagle do domu weszła Phoebe.
Paige: O której to się wraca do domu.
Phoebe: Myślałam że będziecie jeszcze spać.
Paige: Jak tam randka?
Phoebe: Była świetna. Zresztą jak każda.
Paige: Nawet nie wiesz jak ci zazdroszczę.
Phoebe; Zaproponowałam Charlesowi żeby z nami zamieszkał.
Paige; Co?! Skonsultowałaś to ze mną i z Piper?
Phoebe; Nie , myślałam że nie będziecie miały nic przeciwko.
Paige: Ja nie mam ale Piper może się wściec.
Phoebe: Jakoś ją uspokoję.
Paige: Oby ci się udało.
Piper zeszła na dół.
Piper: Phoebe dopiero wróciłaś z randki?
Phoebe: Tak.
Paige: Ma dla nas newsa.
Piper; Tak?
Phoebe; Charles z nami zamieszka.
Piper: Co! Nie zapytałaś nawet co o tym sądzimy.
Phoebe: Byłam pewna że się zgodzicie.
Piper; Nie chce mieszkać z policjantem.
Phoebe: Czemu?
Piper: Bo to zagrożenie dla nas.
Phoebe; Jakie zagrożenie?
Piper: On ma kolegów którzy też są policjantami , będzie ich tu zapraszał i wtedy odkryją nasz sekret.
Phoebe; Powiem mu żeby nikogo nie sprowadzał.
Piper: W takim razie , niech będzie.
Phoebe; Łatwo poszło.
Paige: Piper , możesz mnie pomalować?
Piper: Tak,  już się za to zabieram.
W PODZIEMIU
Alic wszedł do komnaty.
Alic: Jesteś tu?
Barbas: Jestem.
Alic: Polecili mi żebym się do ciebie zgłosił.
Barbas: Dobrze. Podobno interesujesz się czarodziejkami.
Alic: Tak.
Barbas: Obserwuje je od ponad roku i myślę że mam plan doskonały.
Alic: Mogę ci pomóc. Zależy mi aby je zniszczyć.
Barbas: Dobrze się składa , potrzebuję wspólnika.
Alic: Co to za plan?
Barbas; Wiem czego się boją i jakie są ich marzenia  i wiem jak uderzyć każdą z nich.
Alic; Super.
Barbas: Piper najbardziej boi się że coś stanie się jej córce. Phoebe natomiast boi się że straci nowego ukochanego. A Paige boi się że będzie samotna do śmierci.
Alic: Spełnimy te lęki?
Barbas: Tak , ja zajmę się Piper i Paige a ty spróbuj jakoś dopaść tego nowego faceta Phoebe.
Alic: Dobra.
W DOMU SIÓSTR
Phoebe zeszła na dół z małą Vanessą na rękach.
Phoebe; Poradzisz sobie tato.
Victor: Tak. Uwielbiam się zajmować moimi wnuczkami.
Phoebe: To dobrze.
Victor: Tak dawno ich już nie widziałem.
Victor wziął Vanessę na ręce.
Phoebe; Uważaj bo wychodzą jej pierwsze ząbki.
Victor: Dobra , będę uważać.
Paige weszła do pokoju.
Paige: Vanessa nie odbiera , idę po nią.
Piper: Dobra , my tu czekamy
W DOMU VANESSY
Paige puka do drzwi.
Po chwili otworzyła jej Anette.
Paige: Cześć , gdzie jest Vanessa czekamy na nią?
Anette: Płacze.
Paige: Czemu?
Anette: Sama zobacz.
Paige weszła do środka. Vanessa leży na kanapie i płacze.
Paige: Co się stało?
Vanessa: To nie możliwe!!
Paige: O co jej chodzi?
Anette: Spaliła sobie włosy lokówką.
Paige: To przecież nic strasznego.
Vanessa: To mój ślub a ja wyglądam okropnie.
Paige: Pokaż się.
Vanessa wstała i pokazała Paige włosy.
Paige: Nie widać różnicy.
Vanessa: Ja widzę!
Anette: Mówiłam jej żeby zrobiła na wałki ale ona sie uparła na lokówkę.
Vanessa: Ty jesteś wiedźmą , zrób coś z tym.
Paige: To korzyść osobista może się coś stać.
Vanessa: Chrzanić to!
Paige: Ok. Potrzebuję jakiejś kartki i zapałki i długopisu.
Anette podała Paige kartkę , zapałkę i długopis.
Paige napisała zaklęcie na kartce po czym ją podpaliła

Ogień symbolem groźby
Lecz dziś spełni me prośby
Płomieniu szczęścia magiczna siło
Spraw by życzenie sie spełniło
Włosy Vanessy zaczęły świecić i po chwili spalone końcówki naprawiły się.
Vanessa: Działa. Jesteś cudowna.
Paige: Chodźmy już bo spóźnimy się do kościoła.
Vanessa: Idziemy.
POD KOŚCIOŁEM
Samochód podjechał pod kościół.
Vanessa , Anette i siostry Halliwell wysiadły z niego.
Barbara: Wreszcie jesteście. Myślałam że już nie przyjedziecie.
Vanessa: Mieliśmy mały problem ale już go rozwiązaliśmy.
Piper: My idziemy już do środka.
Vanessa: Dobra.
Siostry pobiegły do kościoła.
Barbara; Ojciec już czeka na ciebie.
Vanessa: Nie wierzę. Wreszcie będę żoną.
Barbara: Nawet nie wiesz jak się cieszę.
Oscar: Chodź córeczko.
Barbara: Biegnę do środka.
Barbara weszła do kościoła.
Vanessa: Już czas.
Oscar: Denerwujesz się ?
Vanessa; I to bardzo.
W KOŚCIELE
Zabiły kościelne dzwony. Przy ołtarzu stoi ksiądz , Harvey oraz Paige i kolega Harvey'a.
Zaczęła grać weselna muzyka. Oscar i Vanessa weszli do kościoła. Wszyscy goście wstali.
Oscar podprowadził Vanessę pod ołtarz.
PARĘNAŚCIE MINUT PÓŹNIEJ
Wszyscy wyszli z kościoła i zaczęli sypać pieniędzmi w parę młodą.
Po chwili zaczęło się składanie życzeń.
W DOMU SIÓSTR
Victor bawi się z Melindą i Vanessą.
Nie spostrzegł że w domu zjawił się Barbas.
Barbas: Cóż za wzruszająca scenka.
Victor: Kim jesteś?
Barbas; Zobaczmy czego się boisz.
Barbas wyciągnął rękę.
Barbas: Najbardziej boisz się że coś mogłoby się stać twojej rodzinie. Myślę że uda mi się zrealizować twój strach.
Nagle wokół Melindy i Vanessy pojawiły się płomienie.
Victor; Nie!
Victor nie może się ruszyć.
Barbas: Jak smutno patrzeć jak takie dwie małe istotki umierają.
Nagle Melinda orbitowała razem z Vanessą.
Barbas: Co!
Victor złapał lampę i uderzył nią z całej siły Barbasa. V
Victor: Melinda!
Melinda i Vanessa pojawiły się.
Victor: Schowajcie się gdzieś.
Melinda: Jasne.
Melinda orbitowała razem z Vanessą.
Barbas: I tak mnie nie powstrzymasz.
W QUAKE
Trwa wesele , wszyscy tańczą i świetnie się bawią. Phoebe i Charles tańczą na środku sali natomiast Paige rozmawia przy stole z jednym z  gości. Przy innym stole siedzą para młoda oraz Piper i Leo.
Vanessa: Świetnie to zorganizowałeś.
Harvey: Piper dużo mi pomogła.
Vanessa: Serio?
Piper: Tylko pomagałam wybrać menu.
Vanessa: Nie skorzystałeś  z cateringu?
Harvey: Nie.
Leo: Ale twoja suknia jest wspaniała.
Vanessa; Nie chce się chwalić ale sama ją zaprojektowałam.
Harvey: Serio?
Vanessa: Tak. Przyszła wczoraj wieczorem.
Piper: Jest przepiękna.
Vanessa: Wiem.
Vanessa poprawiła swoje włosy. Nagle zobaczyła że ma ich pełno na ręce.
Harvey dotknął włosów Vanessy i również pełno ich zostało na jego ręce.
Harvey: Strasznie ci wypadają.
Vanessa przeraziła się.
Vanessa: Wracam za chwilę.
Vanessa wstała i pobiegła do Paige.
Do Piper zadzwonił telefon.
Piper: To tata.
Piper odebrała.
Piper: Co się dzieje?
Victor: Mamy mały problem.
Piper: Jaki?
Victor; Jakiś demon się pojawił i chce zabić Melindę.
Leo: Co się dzieje?
Piper: Zaraz będziemy.
Piper rozłączyła się.
Piper; Musimy jechać do domu.
Leo; Co się dzieje?
Piper: Wytłumaczę ci po drodze.
Piper i Leo wybiegli z Quake.
Vanessa podeszła do Paige.
Vanessa: Mogę cię prosić na sekundkę?
Vanessa zaciągnęła Paige na bok.
Paige: Co się dzieje?
Vanessa: Patrz na to!
Vanessa szarpnęła się za włosy i pełno ich wyrwała.
Vanessa: Ja łysieje!
Paige: To pewnie efekt uboczny zaklęcia. Mówiłam ci o korzyściach osobistych.
Vanessa: Nie mogę wyłysieć w dniu ślubu!
Paige: Nie histeryzuj!
Vanessa: Ja mogę dopiero zacząć histeryzować!
Paige: Spróbuję to jakoś odkręcić. Chodź na zaplecze.
W DOMU SIÓSTR
Piper i Leo weszli do domu.
Piper: Gdzie on jest?
Victor: Uciekł.
Piper: Jak wyglądał?
Victor: Stary , siwy , chudy.
Piper: Zrobił coś?
Victor: Wiedział czego się boje.
Piper: Barbas.
Leo; Znowu on.
Piper: Musimy unicestwić tego demona raz na zawsze.
Piper i Leo pobiegli na strych.
Piper zaczęła szukać Barbasa w księdze cieni.
Piper: Mam już po prostu dość tego demona!
Leo: Można go pokonać pokonując swój strach.
Piper: Już to robiłyśmy a on i tak wrócił. Musi być jakieś zaklęcie.
Leo; Może zaklęcie mocy trzech?
Piper: Tego chyba nie próbowałyśmy.
Leo: Może to pomoże.
Piper: Walczymy z nim już chyba piąty raz.
Leo: On już zniknął , musimy czekać aż wróci.
Piper: Przywołam go.
Leo; Nie! Zaczekajmy aż skończy się wesele. Wtedy unicestwicie go razem  z Phoebe i Paige.
Piper: Tak uważasz?
Leo; Tak.
Piper: No dobra.
W QUAKE
Phoebe , Charles i Julie razem rozmawiają. Nagle podeszła do nich Barbara.
Barbara: Phoebe widziałaś gdzieś Vanessę?
Phoebe: Teraz nie , ostatnio jak ją widziałam to rozmawiała z Paige.
Barbara: Paige też gdzieś zniknęła.
Phoebe; Dziwne.
Phoebe rozejrzała się.
Phoebe: Nie widzę też Piper i Leo.
Barbara również się rozejrzała.
Barbara: Rzeczywiście ich nie ma. Wszyscy gdzieś znikają.
Phoebe: To nie jest normalne.
Julie: Myślisz?
Phoebe: Tak. Charles musimy jechać do domu.
Barbara: Nie możecie.
Phoebe: Czemu?
Barbara: Albo może lepiej poszukajcie ich. Może się coś stało.
Phoebe: Dobra.
NA ZAPLECZU
Vanessa; To pomoże?
Paige: Powinno.
Vanessa: Powinno?!
Paige: Nigdy nie rzucałam takiego zaklęcia.
Vanessa: Boje się.
Paige: Dobra , raz kozie śmierć.

Zaklęcie co sprawiło smutek ten
Niech zniknie wraz ze słowem tym
I odejdzie w zapomniany sen.
Włosy Vanessy zabłysły i wszystkie wyleciały.
Paige: Ooł.
Vanessa: Coś tu zrobiła!!
Paige: Mówiłam że nigdy nie rzucałam tego zaklęcia!
Vanessa: Jak ja wyglądam!
Paige: Może coś źle zrymowałam.
Vanessa: Cofnij to w tej chwili!
Paige: Przeniosę nas do domu w księdze powinno być lepsze zaklęcie.
Vanessa: Dobra.
Paige i Vanessa orbitowały.
Na zaplecze weszła Barbara.
Barbara: Gdzie ta dziewucha się podziewa?
W SAMOCHODZIE CHARLESA
Charles i Phoebe jadą do domu.
Phoebe; To na pewno demon.
Charles: Dlaczego tak uważasz?
Phoebe; Bez powodu nie wyszli by z wesela.
Charles; Racja.
Phoebe: Ciekawe tylko jaki.
Charles: Muszę przywyknąć do tego.
Phoebe; Tak musisz.
Na tylnym siedzeniu pojawił się Alic.
Phoebe; Kim jesteś?
Alic ścisnął rękę.
Charlesa zaczęło wszystko boleć.
Phoebe rozpięła pas i zaczęła bić Alic'a
Charles stracił panowanie nad kierownicą.
Po chwili samochód wjechał w mur.
W DOMU SIÓSTR
Paige i Vanessa pojawiły się.
Vanessa podeszła do lustra.
Vanessa: Jak ja wyglądam!!
Paige: Zaraz to naprawię.
Vanessa: Moje piękne włosy zniknęły.
Paige: Nie zniknęły tylko wypadły.
Vanessa: Ale ich nie ma!
Na strych weszła Piper.
Piper; Co tu robicie? Gdzie są twoje włosy?
Paige: Zaklęcie mi trochę nie wyszło.
Vanessa: Szukaj tego !
Paige: No szukam. Muszę cofnąć to zaklęcie.
Piper: Barbas zaatakował.
Paige; Co?
Piper: Chciał zabić Melindę.
Paige: Znowu on. Mam już tego dość.
Piper; Ja też.
Paige; Mam je.
Vanessa: No dawaj.


Magi ochronnej niech płynie żar
Dobre duchy usuńcie ten czar.
Włosy Vanessy odrosły jednak ze spalonymi końcówkami.
Vanessa: Może być.
Paige: Może być? Jest świetnie.
Vanessa: Końcówki są spalone.
Piper: Nie przesadzaj ledwo to widać.
Vanessa: Ja widzę.
Paige: Wracajmy na wesele bo będą cię szukać.
Vanessa: Właśnie.
Paige: Gdyby Barbas zaatakował to wołaj.
Piper: Dobra.
Paige i Vanessa orbitowały
NA ZAPLECZU W QUAKE
Paige i Vanessa pojawiły się.
Vanessa: Jak wyglądam?
Paige: Wyglądasz przepięknie.
Vanessa: To świetnie.
Paige: Chodźmy na salę.
Paige i Vanessa wyszły z zaplecza na salę.
Barbara; Tu jesteś! Wszędzie cię szukałam.
Vanessa: Byłam na zapleczu.
Barbara: Nie było cię tam. Nie ważne , idź do Harvey'a.
Vanessa: Racja , powinnam do niego pójść.
Vanessa poszła do Harvey'a.
Barbara: Gdzie wy żeście były?
Paige: Miałyśmy małe problemy z fryzurą.
Barbara:Ale już okej?
Paige; Tak , już okej.
Barbara: To świetnie.
NA ULICY
Przód samochodu Charlesa jest całkowicie skasowany. Charles przez wybite okno wyszedł z samochodu. Obszedł go do strony pasażera i próbuje wyjąć Phoebe.
Phoebe; Co się stało?
Charles: Wjechaliśmy w mur. Nic ci nie jest?
Phoebe: Chyba nie.
Charles z trudem wyjął Phoebe przez okno.
Phoebe; Boże cała się trzęsę.
Charles: Ja też.
Phoebe; To było okropne.
Nagle pojawił się Alic.
Phoebe; Znowu ty!
Alic: Muszę dokończyć to co zacząłem.
Phoebe: Czego chcesz?
Alic: Barbas chce jego śmierci.
Alic wskazał na Charlesa.
Phoebe; Barbas?
Alic: Tak.
Phoebe: Szlag.
Charles: Kto to Barbas?
Alic ścisnął rękę.
Charles z bólu upadł na ziemię.
Phoebe zdjęła szpilkę z nogi.
Phoebe: Raz to już pomogło.
Phoebe rzuciła butem w Alic. Obcas wbił mu się w środek czoła.
Alic zaczął płonąć.
Alic; Nie!!
Alic eksplodował.
Phoebe wzięła buta i założyła go.
Charles: To było świetne.
Phoebe: Co robimy z samochodem?
Charles: Nic już z niego nie będzie. Chodźmy na autobus.
Phoebe: No dobra.
 W KUCHNI W DOMU SIÓSTR
Piper: Eliksir gotowy.
Leo: Po co właściwie go zrobiłaś?
Piper: Wzmocni zaklęcie mocy trzech.
Leo; Aha.
Piper; Pozbędziemy się go raz na zawsze.
Phoebe i Charles weszli do domu.
Phoebe; Piper!
Piper: W kuchni!
Phoebe i Charles weszli do kuchni. Phoebe ma rozczochrane włosy oraz tak samo jak Charles jest strasznie brudna.
Piper: Co wam się stało?
Phoebe: Mieliśmy wypadek.
Piper: Co!
Phoebe: To nie ważne. Barbas wrócił.
Piper: Wiem.
Phoebe: Musimy go unicestwić.
Leo: Może was uleczę.
Leo uleczył Phoebe i Charlesa.
Piper: Mam już eliksir. Potrzebujemy jeszcze Paige by wypowiedzieć zaklęcie mocy trzech.
Phoebe: Paige też gdzieś zniknęła.
Piper: Była tu niedawno.
Phoebe: Wróciła już do Quake?
Piper: Tak. Musimy na nią czekać.
Phoebe: Dobra , pójdę się uczesać.
W QUAKE
Wszyscy siedzą przy stołach. Muzyka ucichła. Oscar - ojciec Vanessy , wstał by wnieść toast.
Oscar: Dziękuje że przyszliście tu w ten dzień tak ważny dla mojej córki. Bałem się że nie doczekam tego dnia. Ale doczekałem i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Oby ten związek przetrwał długie lata i wkrótce mam nadzieję doczekać się kolejnego wnuczka. Za Vanessę i Harveya!
Wszyscy stuknęli się kieliszkami i wypili szampana. Następnie weszli kelnerzy i zaczęli podawać deser.
PARĘ CHWIL PÓŹNIEJ
Znów gra muzyka , wszyscy tańczą na sali.
Vanessa podeszła do Paige.
Vanessa: Gdzie są Piper i Phoebe?
Paige: Pewnie w domu.
Vanessa: Pójdź po nie.
Paige: Pewnie walczą z Barbasem.
Vanessa: Cholerne demony.
Paige: Ale ja jestem.
Vanessa; Wiem , dzięki. Jesteś najlepszą przyjaciółką.
Paige spojrzała na zegarek.
Paige: Dochodzi dziesiąta.
Vanessa: Gdy wybije dziesiąta ja i Harvey uciekamy do hotelu.
Paige: Noc poślubna?
Vanessa: Tak.  O dziewiątej rano wylatujemy do Brazylii.
Paige: Wiem. Ale po nocy poślubnej wrócicie tu jeszcze?
Vanessa: Nie wiem , może.
W DOMU SIÓSTR
Piper i Phoebe siedzą na kanapie.
Piper; Paige tam się świetnie bawi a my musimy tu siedzieć.
Phoebe: Czemu właściwie czekamy na nią tu.
Piper: Nie wiem.
Phoebe: Chodźmy do Quake chociaż na końcówkę wesela.
Piper: Ono trwa do rana.
Phoebe: Więc chodźmy.
Piper: Leo! Charles!! Wychodzimy.
Nagle pojawił się Barbas.
Barbas: Zabiłaś mojego wspólnika!
Phoebe: Ty!
Piper: Myślałam że więcej nie zobaczę już tej gęby.
Barbas: Dlaczego jesteś taka nie miła?
Piper: Nienawidzę cię.
Barbas: To tak samo jak ja was.
Phoebe: Nie zależy nam na tym abyś nas lubił.
Barbas: Tylko tym razem to ja wygram starcie. Nie wy.
Piper: Czyżby?
Piper rzuciła eliksirem w Barbasa.
Barbas: I co?
Piper: Poczekaj chwilę.
Barbas; Naprawdę myślałaś że zdołasz mnie pokonać jednym marnym eliksirem.
Piper: To nie był marny eliksir.
Barbas: Nic mi nie zrobił.
Piper: Spójrz teraz.
Piper machnęła rękami.
Barbas eksplodował z taką siłą że odepchnął Piper i Phoebe oraz wybił szyby w drzwiach.
Leo i Charles wbiegli do salonu.
Leo: Co tu się stało?
Piper: Pozbyłyśmy się go raz na zawsze.
Phoebe; Jakim cudem go tak wysadziłaś?
Piper: To był eliksir wzmacniający moc.
Charles: Wow , to było niesamowite.
Phoebe: To tego też musisz przywyknąć.
W QUAKE
Piper z Leo oraz Phoebe z Charlesem weszli na salę.
Paige; No jesteście.
Piper: Barbas unicestwiony.
Paige: To świetnie.
Piper: Mam nadzieję że raz na zawsze.
Paige: Ja też.
Piper: Gdzie Vanessa?
Paige: Zaraz przyjdzie.
Harvey: Przepraszam wszystkich! Ale teraz porwę pannę młodą w pewne miejsce.
Harvey wziął Vanessę na ręce.
Harvey; Na noc poślubną.
Wszyscy zaczęli bić brawo.
Harvey z Vanessą na rękach przeszedł przez salę i wyszedł z Quake.
Muzyka ponownie zaczęła grać.
Leo: Zatańczymy?
Piper: Oczywiście.
Piper i Leo poszli na środek tańczyć.
Phoebe: No chodź my też!
Phoebe zaciągnęła Charlesa do tańca.
Paige usiadła przy stole. Nagle podszedł do niej jeden z gości.
Andrew; Możemy zatańczyć?
Andrew podał Paige rękę.
Paige; Oczywiście.
Paige wstała i poszła z Andrew tańczyć. Wszyscy goście tańczyli do białego rana.


_____________________________________
CHARMED NOWA HISTORIA S05E16 "ZAGUBIONA DUSZA" (PREMIERA 20.04.2013)
  
Nagle do Phoebe podszedł jej dawny znajomy z Nowego Jorku - Clay.
Clay: Cześć Phoebe.
Phoebe: O boże Clay. Co ty tu robisz?!
Clay; Przejeżdżałem obok gdy nagle cie zobaczyłem jak wchodzisz do tego Pubu i pomyślałem że odwiedzę starą znajomą.
Phoebe: W ogóle się nie zmieniłeś.
Clay: Ty wypiękniałaś.
Phoebe: Dzięki.
Clay: Co u ciebie słychać?
Phoebe: Dalej mieszkam z siostrami.
Clay: Nie wyszłaś za mąż? Nie mów że nikt nie chciał takiej babki.
Phoebe; Miałam dwóch mężów. Nie żyją.
Clay: Współczuje.
Phoebe: Teraz mam nowego chłopaka. A co u ciebie?
Clay: Podróżuje po świecie.
Phoebe; Mam nadzieje że nie kradniesz już żadnych egipskich urn?
Clay: Skończyłem z tym. To nie dla mnie.
Nagle do Clay'a i Phoebe podeszła Taylor.

sobota, 6 kwietnia 2013

S05E14 "Sabrina, the teenage witch"

Hej ;) Jak widać na blogu pojawił się nowy wygląd. Chcę jeszcze raz bardzo podziękować za niego SylwiiKarolinie. Nie wiem co ja bym bez Ciebie zrobiła ;)

CHARMED NOWA HISTORIA 
S05E14 " SABRINA, NASTOLETNIA CZAROWNICA"  
5x14 "SABRINA, THE TEENAGE WITCH"  
ODCINEK 93
WIECZOREM W RESTAURACJI
Phoebe i Charles jedzą razem kolację.
Phoebe: To był wspaniały wieczór.
Charles: Wspaniała randka.
Phoebe: Pamiętasz która to już?
Charles: Szósta?
Phoebe: Siódma.
Charles: Racja.
Phoebe: Spotykamy się już pół roku.
Charles: Jak to zleciało.
Phoebe: Strasznie szybko.
Charles: Może chcesz pojechać ze mną w następny weekend do spa?
Phoebe: Oczywiście.
Charles: Będzie świetnie.
Phoebe; Nie mogę się już doczekać.
Charles: Ja też.  Odwieść cię do domu?
Phoebe: Jasne.
RANKIEM W DOMU SIÓSTR
Piper zamknęła lodówkę.
Piper: Ktoś chyba zapomniał zrobić zakupy.
Paige: To ja sorry.
Piper: Odkąd straciłaś pracę jesteś strasznie rozkojarzona.
Paige; Wiem , zaraz pojadę do supermarketu.
Piper; Ja pojadę , mam jeszcze wizytę u lekarza.
Paige; Znów idziesz się badać?
Piper: Nie tylko przyszły wyniki. Dowiem się czy będę mogła jeszcze zajść w ciążę.
Paige: Na pewno będziesz mogła.
Piper: Oby.
Paige: Muszę lecieć do salonu.
Piper: Dzisiaj też twoja kolej?
Paige: Umówiłyśmy się że co tydzień się zmieniamy. Tak będzie lepiej.
Piper: Jak kto woli.
Paige; To pa. Życzę powodzenia u lekarza.
Piper: Dzięki.
Chwilę później Phoebe weszła do kuchni.
Piper: I jak po siódmej randce?
Phoebe: Było świetnie. Zaprosił mnie w weekend do spa.
Piper: Zgodziłaś się?
Phoebe: Jasne.
Piper: Jest już 8:00 nie powinnaś być w pracy?
Phoebe: Mam dzisiaj wolne.
Piper: Posprzątasz w domu.
Phoebe: Wiedziałam że coś mi wynajdziesz. Niestety nie posprzątam.
Piper: Czemu?
Phoebe: Dzisiaj w telewizji jest maraton serialu " Sabrina, nastoletnia czarownica". Puszczają cały czwarty sezon.
Piper: I co w związku z tym?
Phoebe: Zamierzam to obejrzeć.
Piper: Jadę do supermarketu , chcesz jechać ze mną?
Phoebe: Nie , odpuszczę sobie ten wypad.
W SUPERMARKECIE
Piper krąży wokół sklepowych półek.
W pewnej chwili zobaczyła Charlesa. Chciała do niego podejść lecz doszedł do niego pewien mężczyzna. Charles pocałował się z nim.
Piper: Niech to szlag.
W DOMU SIÓSTR
Paige weszła do środka.
Phoebe: A ty nie w salonie?
Paige: Ogrzewanie padło.
Phoebe: Przykro mi. Siadaj oglądamy Sabrinę.
Paige usiadła obok Phoebe.
Phoebe: Masz popcorn.
Paige; Nie dzięki. Który to już odcinek?
Phoebe; Dopiero trzeci.
Paige: Czyli nie wiele przegapiłam.
Phoebe; Charles zaprosił mnie do spa.
Paige: Świetnie , jedziesz?
Phoebe: Tak.
Nagle telewizor strzelił. Poleciała z niego masa iskier.
Phoebe i Paige wystraszyły się
Phoebe: Co do cholery się stało?
Paige: Chyba telewizor się popsuł.
Nagle telewizor zaczął świecić. Wyleciała z niego Sabrina.
Sabrina: Co się stało? Gdzie ja jestem!?
Phoebe i Paige wymieniły się spojrzeniami.
Sabrina: Kim jesteście?
Paige: Kim ty jesteś?!
Sabrina: Jestem Sabrina.
Phoebe; To oczywiste. Jak... Jak wyszłaś z telewizora?
Sabrina: Wyszłam z telewizora?
Phoebe: Tak.
Sabrina: Wow. Nie wiedziałam że potrafię to robić.
Nagle telewizor ponownie zaczął świecić. Wyleciał z niego japoński Ninja z mieczem.
Phoebe: Wow.
Paige: Nie jest dobrze.
Ninja zaatakował mieczem.
Paige orbitowała wraz z Phoebe i Sabriną.
Ninja wybił szybę w oknie i uciekł przez nie.
W DOMU VANESSY
Anette przyprowadziła ze szkoły koleżankę - Grace.
Vanessa; Dzisiaj na obiad spaghetti. Mam nadzieję że to lubisz?
Grace: Tak.
Wszyscy zaczęli jeść spaghetti. Nagle Grace ubrudziła sweter sosem.
Vanessa: Masz coś pod spodem?
Grace: Tak.
Vanessa: Zdejmij ten sweter zapiorę go.
Grace: Nie trzeba.
Anette: Trzeba korzystać z okazji.
Grace zdjęła sweter. Vanessa i Anette zobaczyły na jej rękach siniaki.
Anette: Wow.
Grace:  Spadłam ze schodów
Vanessa: Na pewno?
Grace: Chyba muszę już iść.
Grace szybko wzięła plecak i kurtkę.
Anette: Grace czekaj!
Grace wyszła.
Anette: Świetnie! Spłoszyłaś mi koleżankę.
Vanessa: Widziałaś jej ręce.
Anette: Widziałam. Spadła ze schodów.
Vanessa: Może kłamie.
Anette: Zawsze musisz się wtrącać! Żal mi cie.
Vanessa: Nie mów tak do mnie.
Anette: Będę mówiła jak mi się podoba.
Anette pobiegła na górę.
W DOMU SIÓSTR
Sabrina ogląda dom.
Paige: Ten ninja musiał wylecieć z telewizora za nią.
Phoebe: W serialu nie było żadnego ninja.
Paige; Może jest z innego kanału.
Phoebe; I teraz biega po San Francisco.
Paige; Właśnie.
Phoebe: Musimy go odnaleźć.
Paige: I to szybko.
Phoebe; Zadzwonię do Piper.
Paige: Okej.
Paige poszła do Sabriny.
Paige: Sabrina.
Sabrina: Tak?
Paige: Ja i Phoebe musimy wyjść z domu. Ty siedź tu i nie wychodź.
Sabrina: Dlaczego nie mogę wyjść?
Paige: Nie możesz i tyle.
Sabrina: Pójdę z wami szukać ninja.
Paige; Nie możesz wyjść to nie twój świat!
Sabrina: Więc odeślijcie mnie do mojego świata.
Paige; Najpierw musimy znaleźć ninja.
Sabrina: Pomogę wam.
Paige: Nie! Siedź w domu.
Sabrina: Nie.
Sabrina pstryknęła palcami i zniknęła.
Paige: Wow.
Phoebe: Piper na razie nie może nam pomóc. Gdzie jest Sabrina?
Paige: Wyszła.
Phoebe; Pozwoliłaś jej?
Paige: Teleportowała się.
Phoebe; Czyli musimy znaleźć jeszcze ją.
Paige: Po prostu świetnie.
W SKLEPIE SAMOCHODOWYM
Sprzedawca właśnie pokazuje klientom jeden z samochodów.
Nagle jedna z szyb roztrzaskała się i do salonu wpadł ninja.
Sprzedawca: Co jest!?
Ninja podbiegł i wbił mu miecz w brzuch.
Klienci zaczęli uciekać.
Ninja zniknął i pojawił się przed nimi i również ich zabił.
W SAMOCHODZIE PAIGE
Paige i Phoebe jeżdżą po ulicach San Francisco w poszukiwaniach ninja i Sabriny.
Paige: Oni gdzieś tu muszą być.
Phoebe: To duże miasto.
Paige; Mogliśmy poszukać ich kryształem.
Phoebe: Wątpię aby coś to dało nie są demonami.
Paige: Tak tym bardziej ich nie znajdziemy.
Nagle Phoebe dostała wizji. Widzi Sabrinę siedzącą w barze. Wizja się skończyła.
Phoebe: Widziałam Sabrinę.
Paige: Gdzie ona była?
Phoebe: W jakimś barze.
Paige: Jakim?
Phoebe: Nie wiem w jakimś luksusowym.
Paige: Jedziemy.
W BARZE
Sabrina: Poproszę drink mojito.
Barman zrobił drinka Sabrinie.
Sabrina: Dzięki.
Sabrina podeszła do facetów grających w bilarda.
Sabrina: Cześć chłopaki.
Preston: Patrzcie kto do nas zagadał.
George: To Melissa Joan Hart.
Sabrina: Nie jestem żadna Melissa.
Preston: A kto?
Sabrina; Jestem Sabrina.
Preston; Ktoś tu chyba zwariował.
Sabrina: Jeśli ktoś tu zwariował to ty.
George: Stawia się lubię takie.
George złapał Sabrinę za tyłek.
Do baru weszły Paige i Phoebe.
Paige: Widzisz ją?
Phoebe rozejrzała się.
Phoebe; Tam jest!
Phoebe i Paige podbiegły do Sabriny.
Phoebe: Idziesz z nami.
Sabrina; Wy! Co tu robicie? Jak mnie znalazłyście?
Paige: Nie ważne. Idziemy.
Paige i Phoebe zaczęły ciągnąć Sabrinę do wyjścia.
Sabrina: No dobra pójdę z wami.
Paige: Dobrze.
Sabrina: Tylko sekundkę.
Sabrina odwróciła się.
George właśnie uderzył kolejną bilę. Sabrina przekręciła rękę. Bila gwałtownie skręciła odbiła się od brzegu stołu i uderzyła prosto w nos Georga.
Paige: Uspokój się!
Sabrina: Teraz możemy iść.

W MIESZKANIU CHARLESA
Charles ogląda telewizor gdy nagle ktoś zapukał do drzwi. Ten wstał i otworzył je. W drzwiach stoi Piper.
Piper: Cześć Charles.
Charles: Piper. Co tu robisz?
Piper: Chcę z tobą pogadać. Mogę wejść?
Charles: Jasne , wejdź.
Piper weszła do środka.
Piper; Masz piękne mieszkanie.
Charles: Dzięki.
Piper zamroziła Charlesa.
Piper: No to zaczynamy.
Piper zaczęła szperać po wszystkich szafkach w mieszkaniu. Niestety nic nie znalazła. Dopiero w ostatnim pokoju pod łóżkiem znalazła gazetę erotyczną dla kobiet.
Piper: Mam cię.
Piper schowała gazetę z powrotem pod łóżko i wróciła do Charlesa po czym odmroziła go.
Charles: Więc po co przyszłaś?
Piper: Słyszałam że jedziecie z Phoebe do spa.
Charles: Tak , jedziemy.
Piper: To świetnie. Pewnie będziecie się świetnie bawić. Ja muszę iść.
Charles: Tylko po to przyszłaś?
Piper: Przejeżdżałam obok i chciałam zobaczyć jak mieszkasz.
Charles: Aha.
Piper: Mam jeszcze takie jedno pytanie. Co sądzisz o homoseksualistach?
Charles: O gejach?
Piper: Tak , o gejach.
Charles: Nie lubię ich. Wręcz nienawidzę.
Piper: Świetnie. To pa.
Piper wyszła.
Piper: Tak , nienawidzisz chyba kochasz.
W DOMU GRACE
Vanessa zapukała do drzwi. Otworzyła jej matka Grace - Sophia.
Sophia: Czego?
Vanessa: Jestem matką koleżanki pani córki.
Sophia: I co z tego?
Vanessa: Możemy porozmawiać.
Sophia: O czym?
Vanessa: O pani córce.
Sophia; Nie.
Sophia zamknęła drzwi przed nosem Vanessy. Ta zaczęła ponownie pukać.
Sophia w końcu otworzyła.
Sophia: Mówiłam że nie możemy gadać.
Sophia znów trzasnęła drzwiami.
Vanessa zrezygnowała i poszła do samochodu. W drodze do niego zobaczyła Grace na rowerze.
Vanessa: Grace!
Grace: Tak?
Vanessa: Pamiętasz mnie?
Grace: Tak.
Vanessa: Posłuchaj gdyby coś się działo to masz mój numer. Możesz zadzwonić.
Grace: Ale co ma się dziać?
Vanessa: Gdyby cokolwiek się działo u ciebie w domu dzwoń. Dobra?
Grace: Chyba tak.
Vanessa: Proszę , zrób to.
W DOMU SIÓSTR
Phoebe i Paige wróciły z Sabriną do domu.
Sabrina: Znalazłyście ninja?
Paige: Nie.
Sabrina: Więc kiedy ja wrócę do siebie?
Phoebe; Gdybyś współpracowała już byśmy go znaleźli.
Sabrina: Ale tu u was dziwnie. Wszyscy mówią na mnie Melissa.
Phoebe: Bo to twoje prawdziwe imię!
Sabrina: Co?
Paige: Nie mów jej ona i tak nie zrozumie.
Sabrina: Wy też jesteście jakieś dziwne.
Paige: Poszukam ninja kryształem.
Phoebe: Dobra , ja jej przypilnuje.
Sabrina: Nikt nie musi mnie pilnować.
Phoebe: Po tym co ostatnio zrobiłaś ktoś to musi robić.
Sabrina: Pokazałam że jestem sprytniejsza od was.
Phoebe; Siadaj na kanapie.
NA STRYCHU
Paige szuka ninja na mapie.
Nagle ten jednak wleciał przez okno.
Paige: Co do cholery!
Ninja podszedł do Paige.
Paige: Ty!
Ninja: Ja.
Paige: Miecz!
Miecz orbitował do ręki Paige. Ta wbiła go w ninja. Niestety nic mu się nie stało.
Paige: Szlag!
Ninja rzucił Paige na ścianę.
Na dole Phoebe usłyszała że coś się dzieje i pobiegła na strych razem z Sabriną.
Sabrina: To ninja!
Ninja zaczął zbliżać się do Sabriny i Phoebe.
Sabrina: Zrób coś!
Phoebe; Ty masz większą moc.
Ninja zamachnął się. Sabrina wyciągnęła ręce.
Nagle Ninja zesztywniał i upadł na ziemię.
Phoebe: Nieźle.
Sabrina; Zamieniłam go w posąg.
Phoebe: Świetnie , teraz ocućmy Paige.
W DOMU VANESSY
Vanessa myje naczynia. Nagle zadzwonił do niej telefon.
Vanessa: Halo?
Grace: Mówiła pani żebym dzwoniła.
Vanessa: Co się dzieje?
Grace: Niech pani mi pomoże.
Nagle Grace się rozłączyła.
Vanessa szybko wsiadła w samochód i pojechała do domu Grace.
Podbiegła pod drzwi i zaczęła pukać. Niestety nikt nie otwiera a w środku słychać tylko krzyki.
Vanessa zadzwonił po policję po czym wzięła kamień i wybiła okno przez które następnie weszła do domu. Zobaczyła jak ojciec Grace - Paul bije jej matkę.
Vanessa: Co ty robisz!
Paul: Jak tu weszłaś!
Vanessa: Policja już tu jedzie.
Paul: Jak mogłaś.
Vanessa: Jak możesz bić swoją rodzinę.
Paul:  To nie twoja sprawa. I nie powinnaś się w nią wtrącać.
Vanessa: Powinnam.
Po chwili wszyscy usłyszeli nadjeżdżającą policję.
W MIESZKANIU CHARLESA
Piper zapukała.
Charles otworzył jej.
Charles; Znowu ty.
Piper: Charles musimy pogadać.
Charles: O czym tym razem?
Piper weszła do środka.
Piper: Wiem wszystko.
Charles: Wiesz co?
Piper: To że jesteś gejem. To nic strasznego ale dlaczego oszukujesz Phoebe?
Charles; Ja gejem?
Piper: Tak ty. Widziałam cię w supermarkecie jak pocałowałeś się z facetem.
Charles: Dzisiaj w supermarkecie?
Piper: Tak , dzisiaj.
Charles: Gdzie?
Piper: Przy mleku.
Charles: To nie był facet.
Piper: Widziałam.
Charles: To moja ciotka Mary.
Piper: Co? Nie myśl że w to uwierzę.
Charles: Mary!
Mary wyszła z pokoju.
Charles: To moja ciotka.
Piper: Serio?
Mary: Jakiś problem?
Charles: Musiałem cię pokazać Piper. Jej mieszkanie się spaliło i tymczasowo u mnie mieszka.
Piper: A te czasopisma z gołymi facetami?
Charles: Jakie czasopisma?
Mary: One są moje.
Charles: Oglądasz takie coś?
Mary: Tak.
Piper: Głupio wyszło.
Charles: Nie jestem żadnym gejem.
Piper: Tak.. Ja tylko... Nie ważne. Ja już sobie pójdę.
Piper wyszła z mieszkania Charlesa.
Piper; Co za idiotka ze mnie.
W DOMU SIÓSTR
Sabrina: Więc pora się żegnać. Nareszcie!!
Phoebe: Paige przynieś ten posąg.
Paige: Dobra. Ninja!
Posąg ninja przyorbitował.
Phoebe: Teraz zaklęcie.

Tam skąd przybyli
Niech wrócą tam teraz
I odlecą stąd jak stado motyli
Sabrina pomachała Paige i Phoebe.
Telewizor znów zaczął świecić i wchłonął Sabrinę oraz posąg ninja.
Paige; Nareszcie.
Do domu weszła Piper.
Piper: Ten dzień jest okropny.
Paige: Co się stało?
Piper: To za chwile. O co chodzi z tą Sabriną?
Phoebe: Już wszystko załatwiłyśmy.
Piper: To dobrze.
Phoebe; Opowiesz nam?
Piper: Siadajcie tylko się nie śmiejcie.
CHWILĘ POTEM
Phoebe: Myślałaś że Charles jest gejem!
Piper: Myślałam że to był facet a to jego ciotka.
Phoebe: Teraz Charles pewnie myśli że mam siostrę wariatkę.
Piper: Przeproszę go za to.
Paige: Nie spodziewałabym się tego po tobie.
Piper: Ciekawe co ty byś zrobiła jakbyś zobaczyła takie coś.
W DOMU VANESSY
Vanessa ogląda telewizor. Nagle ktoś zadzwonił do drzwi.
Vanessa otworzyła je. Stoi w nich Sophia matka Grace z kwiatami.
Vanessa: Cześć.
Sophia:  Dzięki za pomoc z moim, nie wiedziałam co mam robić.
Vanessa: To drobiazg.
Sophia:To dla ciebie.
Sophia dała Vanessie kwiaty.
Vanessa: Dzięki ale nie trzeba było.
Sophia:  Trzeba było. Uratowałaś mnie przed tym katem.
Vanessa: Musiałam to zrobić.
Sophia: To ja już pójdę.
Vanessa: Pa.
Sophia poszła. Vanessa weszła do domu i wsadziła kwiatki do wazonu.
Anette: Od kogo to?
Vanessa; Od matki Grace.
Anette: A właśnie Grace dzwoniła żebym ci podziękowała. Ale i tak uważam że nie powinnaś się wtrącać. Więcej tego nie rób!
Vanessa: Postaram się.
NASTĘPNEGO DNIA PRZED DOMEM SIÓSTR
Phoebe stoi z walizkami przy ulicy.
Po chwili podjechał Charles.
Charles: Hej.
Phoebe: Jesteś wreszcie.
Charles: Mam ci do opowiedzenia pewną historię.
Phoebe: O Piper?
Charles: Już ją znasz?
Phoebe: Tak. Jedźmy już bo nie mogę się doczekać tego spa.
Phoebe wsiadła do samochodu i razem z Charlesem odjechali.


_________________________________________
CHARMED NOWA HISTORIA S05E15 "DZIŚ MÓJ ŚLUB" - PROMO (PREMIERA 13.04.2013)

Vanessa wstała i pokazała Paige włosy.
Paige: Nie widać różnicy.
Vanessa: Ja widzę!
Anette: Mówiłam jej żeby zrobiła na wałki ale ona sie uparła na lokówkę.
Vanessa: Ty jesteś wiedźmą , zrób coś z tym.
Paige: To korzyść osobista może się coś stać.
Vanessa: Chrzanić to!
Paige: Ok. Potrzebuję jakiejś kartki i zapałki i długopisu.
Anette podała Paige kartkę , zapałkę i długopis.
Paige napisała zaklęcie na kartce po czym ją podpaliła.

Włosy Vanessy zaczęły świecić i po chwili spalone końcówki naprawiły się.
Vanessa: Działa. Jesteś cudowna.