sobota, 26 stycznia 2013

Charmed Nowa Historia S05E04

Hej ;) Witam wszystkich na nowej platformie. Jest tu o wiele lepiej niż na onecie! Cieszę się że zdecydowałam się na "przeprowadzkę". Dzisiaj trochę inny odcinek niż zwykle, mam nadzieję że wam się spodoba;). Zapraszam do lektury:



CHARMED NOWA HISTORIA 
 S05E04 "HURAGAN" 
5x04 "HURRICANE"
ODCINEK 83

W SZPITALU
Lekarze zawieźli Piper na oiom. Leo próbuje dodzwonić się do Phoebe lecz nie ta nie odbiera.
Leo: Szlag! No odbierz.
Nagle Leo zobaczył lekarza.
Leo: Przepraszam co z moją żoną.
Lekarz: Na razie nic mogę powiedzieć.
Lekarz szybko wszedł na salę.
W DOMU SIÓSTR
Phoebe leży u boku Charlesa.
Po chwili wstała i zeszła na dół.
Usiadła na kanapie i rozpłakała się.
Wyjęła z torebki swój telefon i zobaczyła nieodebrane połączenia od Leo , po czym zadzwoniła do niego.
Phoebe; Leo co się stało?
Leo: Nareszcie! Słuchaj Piper jest w szpitalu.
Phoebe: Co! Czemu?
Leo: Nie wiem , nagle zaczął ją boleć brzuch , potem straciła przytomność.
Phoebe: Niech to szlag! Zaraz tam będę.
W SZPITALU
Phoebe wbiegła na korytarz.
Leo: Gdzie Paige?
Phoebe: Demony ją porwały.
Leo; Co!
Phoebe; Co z Piper?
Leo: Nie wiem. Nic mi nie mówią.
Phoebe; Dzwoniłeś do taty?
Leo: Nie.
W MIESZKANIU VICTORA
Julie: No wreszcie się rozpakowałam.
Victor: Ciesze się że przyjechałaś. Jestem tu trochę samotny.
Julie: Teraz to się zmieni.
Victor: Wiem. Wiesz że Piper jest w ciąży.
Julie: Serio?
Victor: Tak , będzie miała bliźniaki.
Julie; Fajnie.
Nagle do Victora zadzwonił telefon.
Victor: Tak Phoebe?
Phoebe: Piper jest w szpitalu.
Victor: Co się stało?
Phoebe: Chyba straci dzieci.
Victor: Nawet tak nie mów.
Phoebe: Przyjedź tu szybko.
Victor; Dobra.
Victor rozłączył się.
Victor: Piper jest w szpitalu.
Julie: Co!
Victor: Jedziesz ze mną?
Julie: Tak.
W SZPITALU
Victor i Julie wbiegli do szpitala.
Victor: Phoebe!
Phoebe: Jesteś.
Phoebe zobaczyła Julie.
Phoebe: Co ona tu robi!
Victor; Przyjechała na studia.
Julie chciała przywitać się z Phoebe lecz ta ją olała.
Victor: Co z nią.
Leo: Nic nam nie mówią. Nic nie wiemy.
W PODZIEMIU
Paige leży na ziemi.
Po chwili obudziła się.
Paige: Co do diabła.
Paige jest w komnacie z innymi dziećmi.
Paige: Co tu robicie?
Kendall: Nie wiem. Boje się.
Paige: Spokojnie wyciągnę nas stąd. Leo!! Leo!!
Kendall: Co robisz?
Paige: To bezsensu i tak nie usłyszy.
Kendall: O co chodzi?
Paige: Spokojnie. Nie macie się czego bać.
W SZPITALU
Lekarz wyszedł z sali.
Phoebe; Co z Piper?
Lekarz: Udało nam się opanować sytuację. Za dużo stresu.
Wszyscy odetchnęli z ulgą.
Leo; Z dzieciakami wszystko ok?
Lekarz: To pokażą dopiero badania.
Julie: Wszystko się ułoży.
Phoebe; Ty się nie odzywaj.
Lekarz: Przepraszam , muszę iść.

3 DNI PÓŹNIEJ
NA OCEANIE
Rybacy wypłynęli dziś daleko od brzegu gdyż bliżej nie mogli znaleźć żadnych ryb.
Nagle potężny podmuch wiatru uderzył w nich. Próbowali się jakoś ratować lecz wiatr porwał łódź w powietrze.
W DOMU VANESSY

Harvey: I stało się.
Vanessa: Mieszkamy razem.
Harvey: Zawsze marzyłem o takim domu.
Vanessa: Teraz go masz.
Harvey: Została jeszcze sprawa ślubu.
Vanessa: Z tym nie chciałabym się śpieszyć.
Harvey: Dlaczego?
Vanessa: Lepiej będzie jak trochę z tym poczekamy.
Harvey: Skoro tak uważasz.
Vanessa: Zobaczysz, pomieszkamy trochę razem i wtedy o tym pomyślimy.
Harvey; Mam nadzieję że mnie nie zawiedziesz.
Vanessa: Nie zawiodę.
W DOMU SIÓSTR
Phoebe i Charles spędzili razem kolejną noc.
Charles: Jeszcze parę dni temu nie spodziewałbym się tego.
Phoebe: Charles.
Charles: Tak?
Phoebe: Nie możemy tego dalej kontynuować.
Charles: Czemu?
Phoebe: Bo cie nienawidzę.
Charles: A to co się działo przez ostatnie 3 dni?
Phoebe; To nic nie znaczy. Teraz muszę zająć się czymś innym.
Charles: Ale...
Phoebe; Nie ma żadnego ale. Wyjdź już.
Charles: Skoro tak uważasz.
Charles zebrał się i wyszedł.
Phoebe: Leo!
Leo pojawił się.
Phoebe: Leo , dowiedziałeś się czegoś?
Leo: Tak , dziura rzeczywiście zniknęła. Jest teraz w innym miejscu.
Phoebe; Niech to.
Leo: Paige na pewno nic nie jest.
Phoebe; Szukamy jej od trzech dni.
Leo: Może spróbuj znaleźć dziurę a nie Paige.
Phoebe: To dobry pomysł. Wcześniej na to nie wpadłam.
Leo: Jeśli znajdziesz dziurę to znajdziesz i Paige.
Phoebe: Masz rację.
Phoebe wzięła mapę i kryształ i zaczęła szukać.
Po chwili kryształ wskazał miejsce.
Phoebe: Mam!
Leo: Gdzie?
Phoebe; W parku Golden Gate.
Leo: Pójdę po Piper.
Phoebe; Dopiero wyszła ze szpitala , nie powinniśmy jej męczyć.
Leo: Racja.
Phoebe: Ty pójdź ze mną.
Leo: Dobra.
W MIESZKANIU PIPER
Prezenter TV: Dziś popołudniu tropikalny cyklon prawdopodobnie dotrze do wybrzeży San Francisco. Siła huraganu jest niespotykana , zaleca się ostrożność.
Katherine wyłączyła telewizor.
Katherine: Nie powinnaś tego słuchać.
Piper: Czemu?
Katherine: Nie powinnaś się stresować.
Piper; Nic mi nie będzie. Dzieciom nic się wtedy nie stało to i teraz się nie stanie.
Katherine; Nie możesz tego oglądać.
Piper: Dobra. A co jak ten huragan dotrze tutaj?
Katherine: Nie dotrze , wiele razy ostrzegali i jakoś nic się jeszcze nie stało.
Piper: Zawsze musi być ten pierwszy raz.
Katherine; Nie kracz. Przygotuję zupę dla Melindy.
Piper: Dzięki , siostry mnie zostawiły w potrzebie a ty jesteś. Jak ja ci się odwdzięczę.
Katherine; Uwierz , będziesz miała okazję.
Piper: Oby.
Katherine uśmiechnęła się.
W PARKU GOLDEN GATE
Wiatr wzmaga się , jego siła jest coraz większa.
Anette: Nic nie słyszę.
Phoebe: Leo co się dzieje?
Leo: Nie wiem czemu nie słyszy głosu.
Phoebe: Może to przez ten wiatr?
Leo: To nie ma nic do rzeczy.
Phoebe: To czemu?
Anette: Może dlatego że jestem wampirem.
Leo: To też nie ma znaczenia , chociaż może.
Phoebe: Leo!
Leo: Co?
Nagle Anette usłyszała w głowie głos.
Anette: Słyszę , coś mnie woła.
Phoebe; Dobra , idź za tym głosem.
Anette zaczęła prowadzić Phoebe i Leo.
Po chwili doszli w pewien ciemny zakątek.
Nagle pod Anette otworzyła się dziura.
Anette wpadła w nią. Za nią wskoczyli Phoebe i Leo.
W MIESZKANIU VICTORA
Victor: Słyszałaś o huraganie?
Julie; Tak.  Nie wiesz czy Phoebe jest dzisiaj w domu?
Victor: Nie wiem , pewnie jest a co?
Julie: Chciałabym z nią porozmawiać.
Victor: Myślisz że nadeszła pora?
Julie; Tak , kiedyś musi nadejść. Nie mogę tej rozmowy odwlekać w nieskończoność. Byłam wczoraj na grobie Alexa i wszystko sobie przemyślałam.
Victor: Masz rację , im szybciej porozmawiacie tym szybciej może się pogodzicie.
Julie: Nie zależy mi na pogodzeniu. Chcę mieć czyste sumienie.
Victor: Z tego nie da się wyczyścić.
Julie; Ale ja spróbuję. Muszę spróbować.
W DOMU VANESSY
Barbara: Nie wiem czy powinnam dzisiaj jechać.
Vanessa: Nie jedź , jeśli trafisz na huragan to nie chciałabym być wtedy tobą. Tutaj masz przynajmniej schron.
Barbara: Racja. A gdzie jest Anette?
Vanessa: Poszła na dwór.
Barbara: Interesują mnie jej zęby.
Vanessa: Czemu?
Barbara: Nie są normalne. Byłaś z tym u lekarza?
Vanessa: Nie.
Barbara: Kiedy byłam tu 2 miesiące temu , jeszcze ich nie miała.
Vanessa: Miała takie zawsze.
Barbara: Nie, nakładałam jej paski wybielające widziałabym.
Vanessa: Nie wiem o co ci chodzi.
Barbara: Znam cię lepiej niż ktokolwiek inny. Widzę że mnie oszukujesz.
Vanessa; Nie oszukuję cię.
Barbara: Ja poznam prawdę , wiesz o tym.
Vanessa: Nie masz czego poznać.
Barbara: Chyba jednak mam.
Barbara wyszła z kuchni. Vanessa jest zmartwiona tym że jej matka zaczyna węszyć.
W DOMU SIÓSTR
Julie puka do domu lecz nikt nie otwiera.
Nagle pod dom podjechał Charles.
Charles; Dzień dobry.
Julie: Dzień dobry.
Charles: Jest Phoebe?
Julie: Nie ma nikogo.
Charles: Szlag.
Julie; Jestem jej siostrą może coś jej przekazać.
Charles: Niech jej pani powie że z niej nie zrezygnuje.
Julie: Nie rozumiem.
Charles: Ona będzie wiedziała o co chodzi.
Julie; Czy wy jesteście razem?
Charles: Ostatnie 3 noce spędziliśmy razem i poczułem coś do niej. Proszę jej to powiedzieć.
Julie: Dobrze.
Charles: I niech pani się szybko  gdzieś schowa bo zbliża się huragan.
Julie: Dobrze.
Charles wsiadł w samochód i odjechał.
Nagle wiatr zaczął wiać mocniej.
Julie wybiła szybę w drzwiach i weszła do środka.
W PODZIEMIU
Phoebe , Leo i Anette spadli do komnaty.
Tj; Co do diabła tu się dzieje , znowu dorośli?
Phoebe wyciągnęła rękę , chciała zabić Tj strumieniem prądu jednak nic się nie stało.
Phoebe: Co jest!
Tj: Tutaj moce wiedźm nie działają.
Phoebe: To nie dobrze.
Anette: Wiedźm?
Tj: Tak dziecinko.
CHWILĘ PÓŹNIEJ
Anette właśnie łyknęła ostatnią kroplę krwi Tj.
Anette: Nie dobry.
Phoebe; Wow , unicestwiłaś już drugiego demona.
Leo: Nie był pewnie jedyny.
Nagle jednak Tj podniósł się z ziemi.
Anette: Co!
Phoebe: Uciekamy!
Phoebe , Leo i Anette zaczęli uciekać przez labirynty komnat.
Tj ciągle ich goni.
Phoebe; Musi być jakiś sposób by go unicestwić.
Nagle Anette stanęła na jakimś przycisku. Uruchomił on pył usypiający.
Phoebe Leo i Anette zasnęłi.
W MIESZKANIU PIPER
Katherine zasłoniła rolety.
Piper: Co robisz?
Katherine; Nic takiego.
Piper: Po co zasłaniasz rolety? Na dworze nie ma słońca.
Katherine; Niech będzie zasłonięte.
Nagle Melinda zaczęła krzyczeć.
Katherine: Pójdę sprawdzić co się tam dzieje.
Katherine poszła do pokoju Melindy.
Piper powoli wstała i podeszła do okna. Odsłoniła rolety. Jej oczom ukazały się wyginające się drzewa i ludzie walczący z wichurą.
Po chwili przed jej oknem przeleciał kosz na śmieci.
Piper: Katherine!
Katherine: Co?
Piper: Potrzebuję telefonu , szybko!
Katherine: Po co?
Piper: Muszę zadzwonić do sióstr.
Katherine: Po co będziesz dzwonić?
Piper: Musze je ostrzec przed huraganem.
Katherine: Myślisz że o nim nie wiedzą?
Piper: Nie wiem.
Katherine: Nie histeryzuj , połóż się.
Piper z niechęcią położyła się na kanapie.
Katherine; Nie wolno ci wstawać.
Piper: Wiem , wiem.
Katherine: Leż , ja idę do Melindy.
W PODZIEMIU
Paige; Phoebe , obudź się!
Paige uderzyła Phoebe w twarz.
Phoebe: Co ty robisz!
Paige: Musiałam cię jakoś obudzić.
Phoebe; Gdzie jesteśmy?
Paige: W jakiejś komnacie , siedzę tu od trzech dni , myślałam że już się nie zjawisz.
Phoebe: Mieliśmy małe kłopoty z Piper.
Paige: Co się stało?
Phoebe; Jej ciąża jest zagrożona.
Paige: O mój boże.
Phoebe: Jak się stąd wydostaniemy?
Paige: Nie wiem , tych drzwi nie da się otworzyć.
Phoebe: Obudź Anette ona może tu użyć mocy.
Paige: Okej.
Paige po wielu trudach obudziła Anette.
Anette: Co się dzieje?!
Paige: Musisz jakoś otworzy te drzwi.
Anette: Jak?
Phoebe: Użyj mocy.
Anette: Nie umiem ich jeszcze kontrolować.
Paige; Proszę spróbuj.
Anette: Okej.
Anette wyciągnęła rękę i machnęła nią.
Drzwi wyrwały się ze ściany.
Phoebe: Udało ci się.
Leo obudził się.
Phoebe: Leo wstawaj wychodzimy.
Tj: Dokąd to?
Paige: Co teraz?
Anette; Nie wiem
Kendall: Musimy go zaatakować. Przestać się go bać. Wszyscy naraz.
Tj: Co?
Kendall: Słyszałam jak o tym mówił.
Phoebe: Okej , więc do dzieła.
Anette machnęła ręką i odrzuciła Tj na ścianę.
Wszyscy zaczęli się do niego zbliżać.
Tj zaczął się cały czerwienić.
Paige: To działa.
Po chwili Tj zaczął płonąć i eksplodował.
Phoebe; Udało się!
Wszyscy zaczęli się cieszyć.
Nagle zniknęli i pojawili się w parku Golden Gate. Podmuch wiatru od razu wszystkich przewrócił.
Paige: Co tu się dzieje!
Leo: To huragan.
Phoebe; Musimy się przenieść do domu.
Leo chciał orbitować jednak nie udało mu się.
Leo; Nie mogę orbitować.
Paige: Czemu?
Leo; Nie wiem.
Phoebe; Stąd jest niedaleko do domu. Biegnijmy.
NA ULICY
Siostry Leo i Anette biegną szybko do domu. Na ulicy trwa chaos wszyscy chcą jak najszybciej dotrzeć do schronienia.
Nagle wiatr zaczął porywać ludzi.
Po chwili porwał Phoebe do góry.
Paige: Phoebe!
Leo: Nie dobiegniemy , musimy się schować gdzie indziej.
Paige: A co z Phoebe!?
Leo: Na razie jej nie pomożemy.
Anette: Boje się.
Leo: Chodźmy do tego budynku
Paige , Leo i Anette weszli do pobliskiego budynku.
Paige: Boje się o Phoebe.
Leo: A ja o Phoebe i  Piper.
Paige: Czemu nie możemy orbitować?
Paige: Nie mam pojęcia.
Anette; Kiedy to się skończy?!
Paige: Już niedługo.
W DOMU SIÓSTR
Phoebe dzięki mocy lewitacji podleciała pod dom.
Phoebe szybko weszła do środka i zamknęła drzwi.
Julie: Phoebe jesteś w końcu!
Phoebe; Co tu robisz!?
Julie: Przyszłam pogadać ale nikogo nie było i wybiłam szybę w drzwiach żeby się schronić.
Phoebe: Dobrze.
Nagle drzewo wybiło szybę w oknie.
Phoebe: Chodź do piwnicy.
Phoebe i Julie poszły do piwnicy.
Phoebe: Tu chyba będziemy bezpieczne.
Julie: Phoebe!
Phoebe: Co?
Julie; Musimy w końcu pogadać.
Phoebe: O czym?
Julie: Wiesz o czym. To nie może dłużej trwać.
Phoebe: Masz rację.
Julie: Chcę żebyś wiedziała że żałuje tego co się stało , ale nie mogę tego cofnąć. Alex to była dla mnie przygoda.
Phoebe; Chciałaś mi go odbić w dzień ślubu.
Julie: Wiem , ale nie wiem czemu. Nie chciałam tego , czułam jakby ktoś przejął nade mną kontrolę.
Phoebe; Nie bądź śmieszna. Zaraz po ślubie uciekłaś. Liczyłam że nigdy już cię nie zobaczę.
Julie: Ja wiem że nie powinnam rozkochać w sobie Alexa ,ale to się stało samo.
Phoebe: Julie nie tłumacz mi się dobra?
Julie: Chcę żebyśmy znów były takimi siostrami jak rok temu.
Phoebe; Nigdy już nimi nie będziemy. Nie zapomnę tego co zrobiłaś.
Julie: Ale byliście razem ,ten ślub się odbył.
Phoebe; Ale potem on zginął.
Julie; Widocznie to nie on jest tobie pisany.
Phoebe; Nie będę nigdy z nikim innym.
Julie: To ciekawe. Rozmawiałam z takim policjantem który twierdzi że spędziliście razem parę nocy.
Phoebe: To Charles i owszem było tak ale to nic nie znaczy.
Julie: Widać że jest w tobie zakochany.
Phoebe: Tylko nie myśl żeby się za niego zabrać.
Julie: Czyli jednak ci na nim zależy.
Phoebe: Może trochę , wiesz to on zabił Alexa i...
Julie: Co?
Phoebe; On zabił Alexa.
Julie: I ty  z nim spałaś.
Phoebe: To stało się pod wpływem chwili
Julie: Nie możesz się bawić jego uczuciami. Musisz zdecydować.
Phoebe: Wiem.
Julie: I pamiętaj , Alexa już nie ma i nie będzie. Nie możesz sobie odmawiać miłości , poza tym Vanessa jest coraz większa i będzie potrzebowała ojca.
Phoebe: Dzięki , za tą rozmowę , była mi potrzebna.
Julie i Phoebe przytuliły się.
W DOMU VANESSY
Barbara: Gdzie jest Anette?! Na dworze szaleje huragan.
Vanessa: Poszła gdzieś z Phoebe , jest bezpieczna.
Barbara: Dobra , może teraz mi powiesz o co chodzi z jej zębami?
Vanessa: Nie mogę ci o tym powiedzieć.
Barbara: Czemu?
Vanessa: Bo i tak nie uwierzysz.
Barbara: Powiedz to się przekonamy czy uwierzę czy nie.
Vanessa: Anette jest wampirem.
Barbara zaczęła się śmiać.
Vanessa: Mówiłam że nie uwierzysz.
Barbara: Robisz sobie jaja prawda?
Vanessa: Nie.
Barbara: Może i jestem stara ale nie łatwowierna.
Vanessa: To nie wierz , to już nie moja sprawa. Ja powiedziałam ci prawdę.
Barbara: Dowiem się prawdy , nie będziesz mnie zbywać takimi kłamstwami.
Vanessa: Ciekawe czego się dowiesz.
W MIESZKANIU PIPER
Piper: Katherine, co z huraganem?
Katherine: Wiatr powoli ustaje. Chyba już koniec.
Piper: Oby moim siostrom  nic sie nie stało
Katherine: Nic im nie jest zobaczysz.
Piper: Mam taką nadzieję.
Katherine: Może się trochę zdrzemniesz , to na pewno zrobi dobrze dzieciom.
Piper: Dobrze.
W BUDYNKU
Anette: Już chyba po wszystkim.
Paige wyjrzała na ulicę.
Paige: Tak ,wiatr się uspokoił.
Leo , Phoebe i Anette wyszli na zewnątrz.
Leo: To wygląda okropnie.
Anette: Tak.
Paige: Wracajmy do domu.
W DOMU SIÓSTR
Phoebe i Julie wyszły z piwnicy.
W salonie wszystko jest porozwalane.
Julie: Widać czeka was duże sprzątanie.
Phoebe: Oby tylko nikomu nic się nie stało.
PARĘ CHWIL PÓŹNIEJ
Phoebe i Julie powoli kończą sprzątać salon.
Do domu weszli Leo i Paige.
Paige: Phoebe! Nic ci nie jest.
Phoebe: Dzięki lewitacji.
Leo: Dobra ja lecę do Piper.
Paige: Spróbuj orbitować.
Po chwili Leo zniknął.
Phoebe; Dlaczego ja mogłam lewitować a wy nie mogliście orbitować?
Paige: Nie mam zielonego pojęcia. O mój boże.
Phoebe: Co?
Paige: Wy się pogodziłyście?
Julie: Tak , wszystko sobie wyjaśniłyśmy i jest okej.
Paige: To świetnie.
NA DALEKIEJ WYSPIE
Kira: Huragan zasiał zniszczenie w San Francisco.
Harry: Co z czarodziejkami?
Kira; Nie wiem , mam  nadzieje że nie żyją.
Harry: A jak udało im się przeżyć?
Kira: Wątpię. Ale jeśli im się udało , będziemy musieli złożyć im osobistą wizytę.
NA ULICY
Charles: Młoda para?
Jane: Tak , pewnie poszli na spacer w huragan i czymś oberwali.
C
esharl: Przed nimi było jeszcze całe życie.
Julie: Trudno. Mogli zostać w domu.
Charles: Ale co to za rodzice że puścili ich w taką pogodę.
Jane: Nie wiem.
Jane i Charles zakryli ciała Alana i Melody.


____________________________________________________
CHARMED NOWA HISTORIA S05E05 "KIM JEST KATHERINE?" - PROMO (PREMIERA 02.02.2013)

 Phoebe pobiegła po nią lecz Kira telekinezą odrzuciła ją na Paige.
Kira stworzyła nóż i rzuciła nim w Piper. Ta dostała i upadła na ziemię.
Kira otworzyła butelkę i skradła duszę Piper.
Phoebe: Nie!
Kira; Zostały jeszcze dwie
.

wtorek, 22 stycznia 2013

Charmed Nowa Historia S05E03

CHARMED NOWA HISTORIA
S05E03 " LETNI OBÓZ"
5x03 " SUMMER CAMP"
ODCINEK 82
W DOMU SIÓSTR
Phoebe weszła do domu.
Phoebe: Niech to szlag!
Paige: Co?
Phoebe: Doczekałam się wreszcie tej wizyty u adwokata i okazało się że nic nie mogę zrobić.
Paige: Czemu?
Phoebe: Alex był przestępczą i uciekał więc Charles miał prawo do niego strzelić.
Paige; Przykro mi.
Phoebe: Szkoda , chciałabym żeby stracił odznakę. Obym go jeszcze nigdy nie spotkała.
Paige; Na pewno go nie spotkasz.
Phoebe: Oby.
Paige: Znów dostałam pustego sms-a.
Phoebe: Myślisz że to od X?
Paige: Jestem tego pewna.
Phoebe; Idź na policję.
Paige; Nie chcę.
Phoebe; Musisz to zgłosić.
Paige: Na razie nic się nie stało.
Phoebe: Ale może się stać i wtedy będzie za późno.
Paige: W razie czego orbituję , on wie że jestem wiedźmą.
Phoebe; Racja.
Paige: Nie ma się czego bać.
W MIESZKANIU PIPER
Piper je już trzecią porcję płatków.
Leo: Nie jesz tego za dużo?
Piper: Nie , jem teraz za trzech.
Leo: Potem się roztyjesz i znów będziesz narzekać.
Piper: Jestem w ciąży i tak będę gruba.
Leo; A co po ciąży.
Piper: Ćwiczenia. Nie dramatyzuj wszystko się jakoś ułoży.
Leo: Oby.
Piper: Nasze dzieci będą przepiękne.
Leo: Na pewno.
Piper; Nie mogę się doczekać a to jeszcze 9 miesięcy.
Leo: Zobaczysz że zleci błyskawicznie.
Piper: Oby.
NA LETNIM OBOZIE
Dzieci poszły z wychowawcą na wycieczkę po lesie. W pewnym momencie jedna z dziewczynek usłyszała wabiący ją głos i oddaliła się od grupy. Poszła w krzaki i podążała za głosem który słyszała tylko ona. W pewnym momencie ziemia otworzyła się i dziewczynka wpadła do dziury.
W DOMU VANESSY
Barbara: Nareszcie dotarłam.
Vanessa: Powiedz mi po co właściwie przyjechałaś.
Barbara: Mam pewną sprawę do załatwienia
Vanessa: Jaką?
Barbara: Potem ci powiem. Gdzie jest Anette?
Vanessa; Jest w swoim pokoju.
Barbara: Mam dla niej prezent.
Vanessa: Potem jej go dasz. Teraz usiądź i mów po co przyjechałaś.
Barbara: Powiem ci później.
Vanessa: Czemu?
Barbara: Bo najpierw muszę ją załatwić.
Vanessa: Dobra.
Barbara: A co u ciebie słychać?
Vanessa: Nic takiego się nie działo.
Barbara: Na pewno?
Vanessa: Tak.
Barbara: A ty i Harvey?
Vanessa: Nie wiem czy coś z tego będzie , ostatnio się oddaliliśmy od siebie.
Barbara: Przykro mi.
Vanessa: A co u ciebie i taty.
Barbara: Dobrze. Od dawna nie było tak jak jest teraz.
Vanessa: Cieszę się.
Anette zeszła na dół.
Anette: Cześć babciu.
Barbara: Cześć.
Anette uścisnęła Barbarę.
Barbara; Co ci się stało z zębami.
Anette: Co?
Barbara: Otwórz buzię.
Anette uciekła do swojego pokoju.
Barabra: Dokąd idziesz!?
Vanessa: Z jej zębami jest wszystko dobrze.
Barbara: Widziałam że coś jest nie tak.
Vanessa: Wszystko jest okej. Nie masz o co się martwić.
Barbara nie uwierzyła jednak w to że wszystko jest okej.
W SIEROCIŃCU
Phoebe przyszła do Alana.
Alan: Cześć Phoebe.
Phoebe: Cześć , co u ciebie.
Alan: Zacząłem chodzić z Melody.
Phoebe: To świetnie.
Alan: I przyjęli mnie do tego liceum.
Phoebe; Wiedziałam że cię przyjmą.
Alan: Wszystko dzięki tobie.
Phoebe; Nie przesadzaj.
Alan: Gdyby nie ty w ogóle nie skończył bym gimnazjum.
Melody podeszła do Alan.
Melody: Będą nas przenosić.
Alan; Co?
Melody: Zamykają nasz sierociniec.
Alan: Czemu?
Melody: Nie wiem , przeniosą nas gdzieś do Nowego Orleanu.
Phoebe; Przecież to po drugiej stronie kraju.
Melody: Właśnie.
Alan: Nie chcę wyjeżdżać.
Melody; Ja też.
Phoebe; Spróbuje coś zrobić żeby nie przenosili was aż tak daleko.
Alan; Naprawdę?
Phoebe: Tak.
W MIESZKANIU PIPER
Piper odkurza mieszkanie. Gdy wjechała odkurzaczem pod łóżko ten się zatkał. Piper wyciągnęła go z pod łóżka. Okazało się że do odkurzacza przyczepiło się zdjęcie.
Piper: O boże.
Okazało się że jest to zdjęcie Prue.
Piper schyliła się pod łóżko i wyjęła kuferek. Otworzyła go. Są tam biżuteria Prue , jej zdjęcia i wiersze o Prue. Piper rozpoznała na nich pismo Leo.
CHWILĘ PÓŹNIEJ
Katherine: Nie wierzę.
Piper: Ja też.
Katherine: Twój mąż kocha się w twojej zmarłej siostrze.
Piper: Najwidoczniej tak. Dlaczego ja tego wcześniej nie zauważyłam.
Katherine: Pewnie to źle interpretujesz.
Piper: Widzisz te wiersze? To pismo Leo!
Katherine: Nie wiem co o tym sądzić.
Piper: Ja też. Niedawno się zeszliśmy i nie chce znów tego niszczyć. Ale to nie jest normalne.
Katherine: Ona nie żyje prawda? Więc nie ma się czym przejmować.
Piper: Masz rację. Chociaż...
Katherine; Chociaż co?
Piper: Nie ważne , takie głupie przemyślenia.
Katherine; Musisz to z nim wyjaśnić.
Piper: Wiem, zrobię to.
W SIEROCIŃCU
Ally: Burmistrz zamknął nasz sierociniec i muszę gdzieś wysłać uczniów.
Phoebe; Ale czemu tak daleko.
Ally; Przecież dla nich to nie ma znaczenia i tak nie mają nikogo.
Phoebe: Mają tu przyjaciół.
Ally: Proszę stąd wyjść!
Phoebe: Ale..
Ally: Natychmiast!
Phoebe zdenerwowana wyszła i trzasnęła drzwiami.
Alan: I?
Phoebe; Nic nie udało mi się zrobić.
Alan; Szlag! Po co ja się dostałem do tej szkoły.
Melody: Nie mogą nas tak traktować.
Phoebe; Spróbuję coś jeszcze zrobić.
W DOMU SIÓSTR
Paige ogląda telewizję. Nagle pojawił się starszy.
Paige: Kim jesteś!?
Starszy: Mam dla was zadanie.
Paige: Jakie?
Starszy: Na pewnym obozie w demoniczny sposób zginęło już 3 dziecko. Musicie to wyjaśnić. Obóz nosi nazwę " Wakacyjna Przygoda"
Paige: W jaki demoniczny sposób?
Starszy; Głos wabi je do dziury , dzieci w nią wpadają i robią z nich demony.
Paige: Poszukam coś na ten temat w księdze.
W MIESZKANIU HARVEYA
Harvey otworzył drzwi.
Harvey: Już jesteś.
Barbara: Mów o co chodzi , po  co dzwoniłeś.
Harvey: Potrzebuje pomocy , między mną i Vanessą nie jest ostatnio dobrze.
Barbara: To już zauważyłam.
Harvey: Nie wiem co mam zrobić. Kocham ją.
Barbara: Wiem , obadałam całą sytuację i wygląda na to że ona również chce żeby z tego coś było.
Harvey: I co teraz?
Barbara: Mam już pewien plan.
NA STRYCHU
Paige: Mam!
Phoebe: Co pisze?
Paige: Łowcy nieletnich. Zajmują się łapaniem dzieci a następnie zamieniają je w demony. Nikomu nigdy nie udało się ich unicestwić.
Phoebe: Co robimy?
Paige: Musimy znaleźć ten obóz "Wakacyjna przygoda" i unicestwić demona.
Phoebe: Nikomu nie udało się tego zrobić.
Paige: Zawsze musi być ten pierwszy raz.
Phoebe: A jeżeli to oni unicestwią nas.
Paige: Tego też się nie udało zrobić.
Phoebe: Felicja zabiła Prue.
Paige: To było dawno.
Phoebe: Niedługo minie rok więc nie tak dawno. Co jak przyszła kolej  na następną.
Paige: Nie zabiją  nas.
Phoebe; Nie wiem czemu ale mam dziwne przeczucie że nie powinnyśmy tam iść.
Paige: Te dzieci są niewinnymi , musimy im pomóc.
W MIESZKANIU VICTORA
Julie: Cześć tato.
Victor: Hej. Jak tam minęła droga?
Julie: Masakra. Strasznie gorąco.
Victor: Wiem. A gdzie Angela?
Julie: Nie przyjechała.
Victor: Czemu?
Julie: Dostała nową pracę i nie chciała brać urlopu.
Victor: Obyś tylko dostała się tu na te studia.
Julie: Tak , mam taką nadzieję.
Victor: Trudno będzie ale jak już będziesz prawniczkom to wszystko ci się wynagrodzi.
Julie: Ciekawe tylko jak przyjmie mnie Phoebe.
Victor: Lepiej będzie jeśli na razie się jej nie pokażesz.
Julie; Minęło już sporo czasu.
Victor: Wiem , ale tak będzie lepiej.
W DOMU VANESSY
Vanessa pije wino.
Do domu weszła Barbara.
Barbara: Wstawaj i ubieraj się.
Vanessa: Co?
Barbara: Wychodzimy.
Vanessa: Dokąd?
Barbara: Zobaczysz.
Vanessa: Ale..
Barbara: No szybko ubieraj jakąś kieckę i chodź!
Vanessa: No dobra.
NA OBOZIE
Paige i Phoebe podjechały pod wejście na teren obozu.
Phoebe; Nadal uważam że nie powinnyśmy tak iść.
Paige: To są niewinni.
Phoebe: Wiem. Ale moje przeczucia zwykle się sprawdzają.
Paige: Idziemy.
Paige i Phoebe wysiadły z samochodu.
Zauważyły że policja przepytuje wychowawczynię. Policjantem który to robi jest Charles.
Phoebe; Pięknie.
Paige: Twój ulubiony policjant.
Phoebe: Omińmy go , nie chcę z nim rozmawiać.
Paige: Przejdziemy bokiem.
CHWILĘ PÓŹNIEJ
Siostry idą wśród krzaków.
Phoebe: Strasznie tu śmierdzi.
Paige: Czuje.
Phoebe: Jak znajdziemy tego demona?
Paige: Gdzieś tu powinna być dziura.
Phoebe: Tylko gdzie.
Paige: Mam pomysł.
Phoebe; Słucham.
Paige: Demony wzywają dzieci. Jedna z nas zamieni się w dziecko.
Phoebe; Żartujesz prawda?
Paige; Nie.
Phoebe: W takim razie idź po Piper.
Paige: Jest w ciąży nie możemy jej brać na takie akcje.
Phoebe; Więc musisz ty zamienić się w dziecko.
Paige: Dlaczego ja?
Phoebe: Bo ja nie!
Paige: Ja też nie.
Phoebe: No to mamy problem.
Nagle zza krzaków wszedł Charles.
Charles: Cóż za spotkanie
CHWILĘ PÓŹNIEJ
Phoebe i Paige są zakute w kajdanki.
Paige: Nie porywamy dzieci.
Charles: To dlaczego szeptałyście na tyłach obozu.
Paige: Nie powinno cię to interesować.
Phoebe; Właśnie.
Charles:Ale interesuje mnie to.
Nagle wszyscy usłyszeli krzyk dziecka.
Charles: Nie ruszajcie się!
Charles pobiegł to sprawdzić.
Phoebe: Paige!
Paige: Kajdanki!
Kajdanki zniknęły z rąk Phoebe i Paige.
Paige: Teraz mamy szansę.
Phoebe: Szybko.
W MIESZKANIU PIPER
Piper patrzy się w zdjęcie Prue.
Nagle pojawił się Leo.
Leo : Cześć kochanie , co robisz?
Piper: Leo.
Leo: Tak?
Piper: Co to jest?
Piper pokazała zdjęcie Prue.
Leo: Zdjęcie.
Piper: Dlaczego leżało pod łóżkiem wśród jakiś miłosnych wierszy?
Leo: To nie tak jak myślisz.
Piper: Pamiętam jak mnie zdradziłeś z Prue.
Leo: Ona nie żyje.
Piper: Jesteś aniołem  możesz w każdej chwili ją zobaczyć
Leo: Kocham ciebie.
Piper: Ty nie kochasz mnie tylko ją.
Leo: Nie prawda.
Piper zakręciło się w głowie i upadła na ziemię.
Leo; Piper!
Piper: Nie mogę się tak denerwować.
Leo: Połóż się.
Piper wstała i położyła się na kanapie.
Leo: Te wiersze nic nie znaczą.
Piper; Masz szczęście że ona nie żyje. Bo miałbyś teraz nieźle przechlapane.
NA OBOZIE
Paige i Phoebe widziały jak dziura wciąga kolejne dziecko.
Phoebe: Okej wiemy już gdzie to jest. Co teraz?
Paige: Albo zamieniamy się w dziecko albo czekamy na kogoś.
Phoebe: Poczekajmy.
Paige: Jak wolisz.
Nagle do dziury zaczęło się zbliżać kolejne dziecko.
Phoebe: Co robimy?
Paige: A jak myślisz.
Dziura pojawiła się. Paige rzuciła się na chłopca i odepchnęła go przez co sama wpadła do dziury.
Phoebe: Paige!
Phoebe chciała wskoczyć do dziury lecz ta już się zamknęła.
Charles: Hej!! Co tam się dzieje.
Phoebe zdjęła obcasy i zaczęła uciekać.
Charles zaczął ją gonić.
W DOMU SIÓSTR
Phoebe dobiegła do domu. Jest padnięta.
Anette podeszła do niej.
Anette: Co tak biegłaś?
Phoebe: Uciekałam przed takim jednym.
Anette: Śmiesznie to wyglądało.
Phoebe; Na pewno.
Phoebe zamyśliła się.
Phoebe: Ty jesteś dzieckiem?
Anette: Na razie tak.
Phoebe; To świetnie. Bądź w domu za niedługo po ciebie przyjdę.
W PODZIEMIU
Paige spadła do dziwnej komnaty
Paige: Hej demony!
Tj: Ty nie jesteś dzieckiem.
Paige: Ty jesteś łowcą?
Tj: Tak.
Paige: Nóż!
Nic się nie stało.
Paige: Co jest?
Tj: Tu moce nie działają wiedźmo.
Tj ogłuszył Paige
W QUAKE
Barbara wprowadziła Vanessę do Quake. Restauracja jest cała w sercach.
Vanessa: Co tu się dzieje.
Harvey wyszedł z zaplecza z bukietem.
Barbara: Harvey zadzwonił do mnie że macie pewne problemy i to była ta moja sprawa.
Harvey dał Vanessie kwiaty.
Vanessa: Są piękne.
Barbara: To ja was już zostawię.
Barbara wyszła z Quake.
W DOMU SIÓSTR
Phoebe szuka w internecie informacji na temat zaginięć dzieci na obozie "Wakacyjna przygoda".
Nagle ktoś zadzwonił do drzwi. To Charles.
Charles: Warto było tak uciekać.
Phoebe; Czego chcesz ode mnie?
Charles: Masz coś wspólnego z tymi porwaniami.
Phoebe: Nie mam.
Charles wepchnął się do środka.
Phoebe: Nie zapraszałam cię.
Charles: Gdzie są dzieci?
Phoebe: Nie wiem!
Charles: W piwnicy?
Phoebe: Nie!
Charles szedł w stronę piwnicy lecz Phoebe zablokowała mu drogę.
Phoebe; Nigdzie ich nie ma!
Charles: Przepuść mnie!
Phoebe: Nie!
Charles złapał Phoebe. Oboje spojrzeli sobie prosto w oczy.
Phoebe zaczęła całować Charlesa.
W MIESZKANIU PIPER.
Piper leży na kanapie.
Nagle strasznie zaczął ją boleć brzuch.
Piper: Leo!
Leo: Co się dzieje?
Piper: Nie wiem strasznie boli mnie brzuch.
Piper wstała. Na kanapie są ślady krwi.
Leo: Niech to szlag!
Piper: Leo , co się dzieje?
Leo: Jedziemy do szpitala.
W DOMU SIÓSTR
Phoebe i Charles wylądowali w łóżku. Phoebe nie może uwierzyć w to co zrobiła. W pewnym momencie poczuła coś do Charlesa.
W SZPITALU
Leo prowadzi Piper na izbę przyjęć. Nagle Piper znów zakręciło się w głowie i upadła na ziemię.
Leo: Piper! Pomocy!
Lekarze podbiegli do Piper. Zaczęli świecić jej latarką po oczach
Przez chwile światło raziło Piper lecz po chwili jej oczy zamknęły się.

__________________________________________________________________
CHARMED NOWA HISTORIA S05E04 "HURAGAN" - PROMO (PREMIERA 26.01.2013)
Siostry Leo i Anette biegną szybko do domu. Na ulicy trwa chaos wszyscy chcą jak najszybciej dotrzeć do schronienia.
Nagle wiatr zaczął porywać ludzi.
Po chwili porwał Phoebe do góry.
Paige: Phoebe!
Leo: Nie dobiegniemy , musimy się schować gdzie indziej.
Paige: A co z Phoebe!?
Leo: Na razie jej nie pomożemy.

Charmed Nowa Historia S05E02


CHARMED NOWA HISTORIA
S05E02 "BYĆ WAMPIREM"
5x02 "TO BE A VAMPIRE"
ODCINEK 81


WIECZOREM W DOMU SIÓSTR
Paige i jej nowa randka Brian weszli do domu.
Brian; Dzięki za zaproszenie.
Paige: Nie ma za co.
Brian; I jak oceniasz naszą randkę?
Paige: Jeszcze się nie skończyła.
Brian: Będzie lepsza od pierwszej?
Paige; Mam nadzieję. Przygotowałam lazanie.
Brian; Uwielbiam ją.
Paige: Wiem. Dlatego ją zrobiłam.
Paige i Brian poszli do kuchni. Paige wyjęła lazanie i rozłożyła na talerze.
Brian: Pięknie pachnie.
Paige: Smakuje jeszcze lepiej.
Brian wziął kęs lazanii. Po chwili wypluł ją na talerz.
Paige: Coś nie tak?
Brian: Jest za słone.
Paige: Serio?
Paige spróbowała swojej porcji i też ją wypluła.
Paige: Rzeczywiście. Nie wiem czemu nie dałam przecież tak dużo soli.
Brian; Każdemu się może zdarzyć.
Do Briana zadzwonił telefon. Ten wyszedł by go odebrać.
Paige czeka na niego. Po chwili Brian wrócił.
Brian; Sorka ale muszę lecieć , moja pacjentka zaczęła rodzić.
Paige: Teraz?
Brian: Przepraszam, taka praca.
Paige; Dobra. Skoro musisz.
Paige pocałowała Briana na pożegnanie.
Brian: To na razie.
Brian wyszedł. Paige wyrzuciła całą lazanie do kosza i lekko zdenerwowana poszła spać.
W MIESZKANIU PIPER
Piper siedzi na kanapie i czyta książkę.
Leo pojawił się.
Piper; Któż to wrócił.
Leo; Hej.
Leo i Piper pocałowali się.
Leo: Co robiłaś cały dzień?
Piper: Byłam na spacerze z Melindą , na zakupach.
Leo: A u lekarza?
Piper: Byłam.
Leo; I?
Piper: Nic konkretnego nie powiedział , zlecił badania.
Leo; Zrobiłaś je?
Piper: Tak! Jutro będą wyniki.
Leo; To dobrze.
Piper: O nie znowu.
Nagle Piper zwymiotowała.
PARĘ DNI WCZEŚNIEJ GDZIEŚ W LOS ANGELES
Jennifer: Steve , randka była cudowna.
Steve: Z tobą każda jest cudowna.
Jennifer: Nie przesadzaj.
Steve; Kocham cię.
Jennifer: Ja ciebie też.
Jennifer i Steve zaczęli się całować.
Nagle obok nich pojawił się demon.
Kerr zaczął się śmiać.
Steve: Kim jesteś?!
Kerr spalił Stevea kulą ognia.
Jennifer: Czego chcesz?
Kerr: Pierścienia.
Jennifer: Nie oddam ci go.
Kerr: Zabiję cię i  wezmę go.
Jennifer: Nie uda ci się to.
Jennifer zdjęła pierścień z palca i wyrzuciła go przez okno. Kerr spalił ją kulą ognia. Szybko wyjrzał przez okno lecz nie zobaczył pierścienia.
Kerr: Szlag!
Kerr zniknął.
Pierścień tymczasem wpadł do kanalizacji którą parę dni płynął bezczynnie. Pewnego dnia dopłynął na pewną ulicę w San Francisco na której pękła rura. Robotnicy rozkopali pół ulicy by naprawić usterkę. Gdy w końcu się dokopali strumień wody wystrzelił pierścień w górę. Po chwili wpadł on do torby z zakupami Phoebe.
Vanessa: Phoebe zaczekaj!
Vanessa wybiegła z domu.
Phoebe; Cześć.
Vanessa: Cześć. Mam do ciebie sprawę.
Phoebe: Tak?
Vanessa: U Anette pojawiły się chyba jakieś wampirze zdolności.
Phoebe; Jakie?
Vanessa: Dzisiaj rano nie dotykając dzbanka ruszała nim.
Phoebe: To telekineza , wampiry czasem ją mają.
Vanessa: Właśnie , chciałabym żebyś nauczyła ją kontrolować to.
Phoebe: Ja? Poproś Paige ona ma tą moc.
Vanessa: Widziałam ją wczoraj wieczorem ale szła z jakimś facetem.
Phoebe: To Brian , jej nowy chłopak.
Vanessa: Nowy chłopak? Nic o nim nie wiedziałam.
Phoebe; Bo to na razie nic stałego. Po prostu chodzą na randki.
Vanessa: To powiesz jej żeby wpadła do mnie potem?
Phoebe: Tak.
Vanessa: Dzięki. To narazie.
W DOMU SIÓSTR
Phoebe weszła do domu.
Phoebe; Przez tą rozkopaną drogę musiałam objeżdżać dookoła.
Paige: Zerwałam z Brianem.
Phoebe: Co? Czemu?
Paige: Uznałam że nie warto tego ciągnąć.
Phoebe: Ale czemu?
Paige: Wczoraj pokazał wszystko. Wezwali go na poród. Takich wezwań będzie więcej a ja nie chce tak żyć.
Phoebe; To było tylko raz.
Paige: Ale będą go wzywać jak będziemy na wakacjach czy gdzieś , to nie warte zachodu.
Phoebe; Skoro tak uważasz. Vanessa prosiła żebyś do niej zajrzała , u Anette pojawiły się jakieś magiczne zdolności.
Paige: Dobra idę tam.
Paige wyszła.
Phoebe położyła zakupy na blacie w kuchni i zaczęła je wyciągać. Nie zauważyła pierścienia który wpadł do siatki z bułkami.
W DOMU VANESSY
Vanessa: Zeszła na dół tylko wczoraj wcześnie rano , światło ją razi.
Paige: Musi się przyzwyczaić.
Vanessa; Ile to potrwa?
Paige; Nie wiem.
Vanessa: Boję się o nią.
Paige: Rozumiem. Pójdę do niej.
Vanessa: Dzięki.
Paige poszła na górę i chciała wejść do pokoju Anette lecz ta telekinezą przytrzymuje drzwi. Paige orbitowała i pojawiła się w jej pokoju.
Anette: Czego chcesz?
Paige: Chcę ci pomóc.
Anette: To twoja wina , przez ciebie jestem wampirem.
Paige: Widzę że nauczyłaś się kontrolować moc.
Anette: Nie , czasem mi tylko wyjdzie. Przez ciebie nie mogę odsłonić zasłon bo słońce mnie razi.
Paige; Z czasem uodpornisz się na to.
Anette: Łatwo ci mówić , ty z tego wyszłaś.
Paige: Anette , może to twoje przeznaczenie.
Anette; Nie chcę takiego przeznaczenia. Mogłabyś mnie zostawić?
Paige: Jasne , przyjdę później.
Anette: Nie przychodź , chcę być sama.
Paige wyszła z pokoju Anette.
Vanessa: I jak?
Paige: Kiepsko , ona sobie z tym nie poradzi.
Vanessa: Też tak myślę.
Paige: Spróbuję coś wymyślić.
Vanessa: Dzięki.
W PODZIEMIU
Kerr: Gdzie jest ten pierścień?
Hana: Nie wiem.
Kerr: Spójrz w kulę!
Hana: Patrzyłam i nic nie widzę.
Kerr: Wysil się , bo będę musiał cię unicestwić.
Hana; Nie zrobisz tego , jak zdobędziesz pierścień będę ci potrzebna.
Kerr: Nie szantażuj mnie.
Hana: To nie szantaż.
Nagle kula zaczęła świecić.
Hana: Widzę coś.
Kerr; Mów.
Hana: Pierścień jest w domu czarodziejek.
Kerr; Czarodziejek?
Hana: Tak.
Kerr: Pójście do ich domu to samobójstwo.
Hana: Bez mocy trzech cię nie unicestwią , a w domu mieszkają teraz tylko dwie.
Kerr: W takim razie, przygotuj się , pierścień wkrótce będzie nasz.
W DOMU SIÓSTR
Phoebe: I jak?
Paige: Nic się nie udało zrobić
Phoebe: Współczuje tej małej.
Paige: Ja też , ma teraz wakacje a musi siedzieć w domu.
Phoebe; Nie o to chodzi. To musi być dla niej szok.
Paige: Racja.  Idę sobie zrobić śniadanie.
Phoebe: Kupiłam świeże bułki.
Paige poszła do kuchni. W siatce z bułkami znalazła pierścień.
Paige: Phoebe!
Phoebe przyszła do kuchni.
Phoebe: Co?
Paige: Co to za pierścień.
Phoebe: Nie wiem , pokaż.
Phoebe wzięła pierścień do ręki.
Phoebe; Nie widziałam go wcześniej.
Nagle pojawił się Kerr.
Kerr: Witajcie , widzę że macie coś co należy do mnie.
W DOMU VANESSY
Vanessa puka do pokoju Anette.
Vanessa: Anette proszę wyjdź.
Anette: Nie!
Vanessa: Musisz wyjść.
Anette: Tu jest mi dobrze.
Vanessa: Wpuścisz mnie?
Anette; Nie!
Nagle ktoś zapukał do drzwi.
Vanessa zeszła na dół i otworzyła je.
Harvey: Gotowa na wycieczkę?
Vanessa: Harvey , nie mogę jechać.
Harvey: Czemu?
Vanessa: Mam kłopoty z córką.
Harvey: Rozumiem.
Vanessa: Ale obiecuję że jak się skończą to gdzieś razem pojedziemy.
Harvey: Dobra , to na razie.
Vanessa pocałowała Harveya na pożegnanie.
W DOMU SIÓSTR
Kerr rzucił Phoebe na ścianę.
Kerr: Oddawajcie go!
Phoebe: Paige uciekaj!!
Paige orbitowała.
Phoebe zaczęła lewitować i kopnęła Kerra.
Kerr wstał i zaczął się szarpać z Phoebe.
NA STRYCHU
Paige trzyma pierścień w ręku i szuka w księdze czegoś na temat demona.
Paige: Szlag! Nic tu nie ma
Nagle pierścień zaczął świecić.
Paige: Co jest?
Na strychu pojawiła się Hana.
Hana: Proszę oddaj pierścień.
Paige: Kim jesteś?
Hana; Jestem jego właścicielką.
Paige: Ta jasne.
Hana  rzuciła w Paige kulą energii. Ta uniknęła jej.
Paige: Nie dostaniecie pierścienia.
Na strychu pojawił się Kerr.
Hana: Nie chce oddać pierścienia.
Kerr: I tak to zrobi.
Paige zaczęła  orbitować
Hana machnęła ręką. Paige pojawiła się w powietrzu , spadła na ziemię i straciła przytomność.
Kerr wziął pierścień i razem z Haną zniknęli.
W MIESZKANIU PIPER
Katherine: Więc masz siostry?
Piper: Tak dwie.
Katherine; Gdzie mieszkają?
Piper: Też w San Francisco
Katherine: Naprawdę?
Piper: Tak.
Katherine: Musisz mnie z nimi poznać.
Piper: A ty masz jakieś rodzeństwo?
Katherine: Tak , mam młodszą siostrę.
Piper: A gdzie mieszka?
Katherine: Daleko stąd. Bardzo daleko.
Nagle Katherine dostała sms.
Odczytała go.
Katherine; Sorry , muszę iść.
Piper: Wpadniesz jutro?
Katherine: Tak. Pewnie.
Katherine wyszła i idzie do swojego mieszkania.
Katherine: Sivilla się ucieszy.
W DOMU VANESSY
Vanessa puka do pokoju Anette.
Vanessa: Musisz kiedyś wyjść.
Anette: Nie wyjdę!
Vanessa: Czekam na ciebie z obiadem.
Anette: Nie zejdę na dół.
Vanessa odpuściła lecz po chwili wpadła na pomysł.
Vanessa: Tak sądzisz?
CHWILĘ PÓŹNIEJ
Vanessa rozpędziła się i uderzyła w drzwi które się rozwaliły. Vanessa wpadła do pokoju Anette.
Anette: Co robisz!
Vanessa: Nie będziesz tu siedzieć cały czas!
Anette wystawiła kły.
Vanessa: Co robisz?
Anette: Jestem głodna.
Anette rzuciła się na Vanessę. Ta próbuje się bronić.
Anette: Potrzebuję krwi!
Vanessa: Paige! Paige pomocy!
Vanessa złapała kawałek drzwi i uderzyła nim Anette po czym uciekła.
Anette w furii wybiegła z pokoju.
W DOMU SIÓSTR
Piper: Dlaczego nie zadzwoniłyście wcześniej?
Paige: Zadzwoniłyśmy od razu po ataku demona.
Phoebe; W księdze pisze że może go pokonać tylko moc trzech.
Piper; Musimy go tu zwabić i unicestwić go.
Paige: Tylko jak?
Piper
:Zaklęciem.
;Phoebe; Dobry pomysł.
Piper; O nie znowu!
Piper złapała się za usta i pobiegła do toalety.
Paige; Co się dzieje?
Phoebe; Nie wiem.
CHWILĘ PÓŹNIEJ
Piper wróciła.
Paige: Piper co się dzieje?
Piper: Dobra , muszę wam powiedzieć.
Phoebe: Co?
Piper: Chyba mam raka.
Paige: CO!
Phoebe: Jak to?
Piper; Od paru dni wymiotuje.
Paige: Ale poszłaś do lekarza?
Piper: Tak ale nic konkretnego nie powiedział. Dzisiaj ma do mnie dzwonić.
Phoebe: Wszystko będzie dobrze.
Piper: Mam nadzieję.
W PODZIEMIU
Kerr: Nareszcie mamy pierścień.
Hana: Załóż.
Kerr: Czekałem na ten dzień tyle czasu.
Hana: I doczekałeś się.
Kerr założył pierścień na palec.
Hana podeszła do niego i powiedziała coś po łacińsku.
Pierścień zaczął świecić.
Kerr: Wreszcie! Mam moc.
Hana: Teraz ją dobrze wykorzystaj.
Kerr: Zrobię to , zabiję czarodziejki i stanę się władcą podziemia.
Hana; Nowym Źródłem.
Kerr: Dokładnie. Z pierścieniem nikt mi nie podskoczy.
W DOMU SIÓSTR
Paige: Wypowiadamy?
Piper: Dawaj.
Nagle siostry poczuły podmuch wiatru.
Phoebe: Co się dzieje?
Piper: Nie wiem.
Po chwili pojawili się Kerr i Hana.
Phoebe: To on!
Piper chciała wysadzić Kerra lecz nic się nie stało.
Piper: Nie działa.
Kerr użył mocy pierścienia. Siostry zaczęły świecić a po chwili stały się maluteńkie.
Kerr: Hana zabij je!
Siostry orbitowały.
Hana: Szlag!
W KUCHENNEJ SZAFCE
Piper: Znów jesteśmy małe!
Phoebe: Nie pierwszy i nie ostatni raz.
Piper: Nie lubię być mała.
Paige: Musimy coś wymyślić.
Phoebe: Musimy odebrać mu pierścień.
Piper: I siebie powiększyć.
Paige: Świetny pomysł. Gdybyśmy były większe.
Phoebe: Jakoś nam się uda.
NA DWORZE
Vanessa szuka Anette. Niestety nie może jej znaleźć.
Ta czai się w krzakach i obserwuje co robi jej matka.
Vanessa postanowiła poprosić o pomoc Paige.
Poszła pod dom sióstr i zapukała do drzwi.
Kerr otworzył je , złapał Vanessę i wepchnął ją do środka.
Anette wkurzyła się.
W DOMU SIÓSTR
Kerr rzucił Vanessę na ziemię.
Vanessa: Kim jesteś!?
Kerr: Hana zabij ją.
Hana wyciągnęła rękę , jednak nagle jakaś siła odrzuciła ją w tył.
Vanessa: Anette!?
Anette: Zostaw ją.
Kerr: Taka mała dziewczynka mi grozi.
Kerr rzucił w Anette kulą ognia. Kula odbiła się od ciała Anette i uderzyła w Kerra.
Kerr: Co do diabła!
Anette rzuciła się na Kerra i ugryzła go w szyję. Zaczęła pić jego krew.
Gdy Hana to zobaczyła szybko zniknęła.
Vanessa: Anette uspokój się!
Małe siostry wbiegły do pokoju. Kerr zaczął płonąć a po chwili zamienił się w proch.
Vanessa: Anette co ty zrobiłaś.
Anette: Był nie dobry.
Piper: Pomocy!
Vanessa: Co to było?
Anette: Co?
Piper: Pomocy!
Vanessa: To.
Anette: O boże!
Anette zobaczyła małe Piper , Phoebe i Paige.
Vanessa: Co się stało?
Phoebe: Musicie nas odczarować pierścieniem.
Anette spojrzała na pierścień który leży wśród popiołu. Założyła go na palec i wycelowała w siostry.
Anette; Co teraz?
Paige; Nie wiem , powiedz coś!
Anette: Zrób z nich duże!
Nic się nie stało.
Piper: Pomyśl o tym!
Anette zamknęła oczy. Pierścień zaczął się świecić.
Siostry urosły do swoich naturalnych rozmiarów.
Phoebe; Na szczęście nie trwało to długo.
Paige: Anette świetnie sobie poradziłaś.
Piper: Tak.
Anette: Dzięki.
Paige: Musisz jeszcze nauczyć się kontrolować furię.
Vanessa: Mam nadzieję że to nie potrwa długo.
Piper: Zajmiemy się tym.
Paige: Jasne.
Anette: Dzięki.
Vanessa: Dobra , my już pójdziemy.
Anette: Tak.
Vanessa i Anette wyszły.
Piper: Niezły z niej wampir.
Phoebe: Pewnie tylko dzięki niej pokonałyśmy tego demona.
Paige: Tak.
Piper: Ja też już muszę lecieć.
Paige: Znowu nas zostawia.
Phoebe; Małpa.
Piper: Mówiłyście że nie macie mi tego za złe.
Paige: Tak tylko się droczymy z tobą. Orbitować cię?
Piper: Tak.
Paige i Piper orbitowały.
W MIESZKANIU KATHERINE
Hana: Pomóż mi jesteśmy siostrami.
Katherine: Nie wiem jak!
Hana; Mój mentor został unicestwiony potrzebuję nowego.
Katherine: Nie wiem.
Hana; Proszę , wiem że możesz coś zrobić.
Katherine zastanowiła się.
Katherine; Właściwie to chyba mogę coś zrobić.
Hana: Świetnie
Katherine: Chodź ze mną.
Katherine zaprowadziła Hanę pod szafę.
Katherine; Przejdziesz tam i udasz się do Sivilli.
Hana: Okej
Katherine; Przy okazji przekaż mojej córce że jest ich trzy.
Hana: Kogo?
Katherine; Nie ważne.
Hana weszła do szafy.
W MIESZKANIU PIPER
Piper siedzi przy telefonie.
Leo: Nie możesz się tak stresować.
Piper: Leo , zamknij się.
Leo: Piper.
Piper: Nie!
Nagle zadzwonił telefon.
Piper: Halo?
Lekarz: Pani Halliwell?
Piper; Tak.
Lekarz; Mam wyniki badań.
Piper: I?
Lekarz: Jest pani w ciąży.
Piper: Co?!
Lekarz: Do tego bliźniaczej.
Piper: Ale jak to.
Lekarz: Źle odczytała pani objawy.
Piper: Ale na pewno to ciąża?
Lekarz: Tak.
Piper: Bliźniacza?
Lekarz: Tak.
Piper: Dziękuje , do widzenia.
Piper odłożyła słuchawkę.
Leo: Jesteś w ciąży?
Piper: Tak.
Leo i Piper zaczęli się cieszyć.
W DOMU SIÓSTR
Phoebe i Paige piją kawę
Phoebe: Ciesze się że są wakacje. Mam chociaż wolne od pracy.
Paige: Dobrze ci tak.
Phoebe: Ciekawe co u Alana , muszę do niego jechać.
Paige: Pewnie jakoś sobie radzi.
Phoebe: Ciekawe co z nim i Melody.
Nagle coś wybiło szybę w oknie.
Phoebe; Co jest!?
Siostry podbiegły do okna. Okazało się że ktoś wybił je kamieniem.
Paige: Pewnie jakieś gnojki to zrobiły.
Phoebe: Na pewno.
Nagle Paige dostała sms.
Paige: Szlag.
Phoebe: Co?
Paige: Czytaj.
" Uważaj na siebie wiedźmo bo niedługo z tobą skończę
X"
Phoebe: O nie.
Siostry są przerażone.

__________________________________________ CHARMED NOWA HISTORIA S05E03 "LETNI OBÓZ" - PROMO (PREMIERA 19.01.2013)

Julie: Cześć tato.
Victor: Hej. Jak tam minęła droga?
Julie: Masakra. Strasznie gorąco.
Victor: Wiem. A gdzie Angela?
Julie: Nie przyjechała.
Victor: Czemu?
Julie: Dostała nową pracę i nie chciała brać urlopu.
Victor: To świetnie, obyś teraz tylko ty dostała się tu na te studia.
Julie: Tak , mam nadzieję że się dostane.
Victor: Trudno będzie ale jak już będziesz prawniczkom to wszystko ci się wynagrodzi.
Julie: Ciekawe tylko jak przyjmie mnie Phoebe.
Victor: Lepiej będzie jeśli na razie się jej nie pokażesz.
Julie; Minęło już sporo czasu.
Victor: Wiem , ale tak będzie lepiej. Ona nadal rozpacza po Alexie.

Charles złapał Phoebe. Oboje spojrzeli sobie prosto w oczy.
Phoebe zaczęła całować Charlesa

Charmed Nowa Historia S05E01 - premiera sezonu

 

JEŚLI KTOŚ BYŁBY ZAINTERESOWANY POPRZEDNIMI ODCINKAMI

OPOWIADANIA ZAPRASZAM POD ADRES:

WWW.CHARMEDNOWAHISTORIA.BLOG.ONET.PL 


Poprzednio w Charmed Nowa Historia :

Piper i Leo schodzą na dół z walizkami.
Piper: Wzięliśmy już chyba wszystko.

Piper:
Oj tam , nie żegnamy przecież nie wyprowadzamy się daleko.
Phoebe: Ale to nie będzie to samo.
Piper: Mamy orbitowanie. Są telefony.

Paige: Najpierw płaczesz nad jej zdjęciem a teraz to. Leo , czy coś czujesz do Prue?
Leo usiadł na kanapie.
Leo: Tak.
Paige: O boże.
Leo: Ale Piper nie może się dowiedzieć. Dopiero co się zeszliśmy.

Nagle Julie zeszła na dół z walizkami.
Piper: Co robisz?
Julie: Wyprowadzam się.

Paige: Chwała Bogu i wszystkim!
Piper: Paige!
Paige: Co? Mówię co myślę.
Julie: Paige ma rację , tu już nie ma dla mnie miejsca. Po tym co zrobiłam Phoebe


Harvey: Halo?
Vanessa:
To ja , przyjaciółka Piper.
Harvey: Czekałem na twój telefon.
Vanessa: Doczekałeś się. Ta kawa aktualna?
Harvey: Jasne.
Vanessa: Ja jestem chętna.
Harvey: Więc kiedy i gdzie?
Vanessa uśmiechnęła się

Phoebe weszła do pokoju Alana.
Phoebe: Jak się trzymasz?
Alan; Dobrze.
Alan: Phoebe.
Phoebe: Tak?
Alan podszedł do Phoebe i pocałował ją.
Alan: Ty jedna mi wierzyłaś , pomogłaś mi  ,kocham cię chcę z tobą być.
Phoebe: Oszalałeś , ty masz 15 lat!

Piper i Leo weszli do swojego nowego mieszkania. Są szczęśliwi że mogą zacząć wszystko na nowo.

X: Bój się. Śmierć i tak cię dopadnie.
Paige: Grozisz mi?
X: Mogę wszystko!
Paige: Co do diabła?
Paige zaczęła się rozglądać. Nie zobaczyła jednak nikogo.
Paige nie wiedziała co ma robić. Przestraszona wróciła do domu.
Leo zaczął chodzić po domu czekając na Paige..
W pewnej chwili wszedł do pokoju Prue.
Zaczął patrzeć na jej zdjęcie.
Leo; Dlaczego musiałaś odejść?

Jeśli jesteś ciekaw dalszych przygód sióstr Halliwell zapraszam do lektury piątego sezonu opowiadania Charmed Nowa Historia!





CHARMED NOWA HISTORIA
S05E01 "PAMIĘTNIKI WAMPIRÓW"
5x01 "THE VAMPIRE DIARIES"
ODCINEK 80
W tle leci piosenka Pink " Fucking perfect"
Czerwcowe słońce oświetla przepiękny poranek nad San Francisco. Ludzie przebijają się samochodami przez zatłoczone ulice śpiesząc się do pracy. Wystrojone dzieciaki idą pełni radości po raz ostatni w tym roku szkolnym do szkoły. Zamożne panie wychodzą z pieskami na spacer. Stare panny  wypuszczają koty na dwór. Ci którzy się stoczyli kolejny ranek zaczynają od butelki wódki. Nikt nawet nie spodziewa się że tuż obok nich toczy się walka dobra ze złem. Wszyscy żyją z dnia na dzień w swoim własnym rytmie.

W DOMU SIÓSTR
Paige weszła do domu. Jest przerażona telefonem który dostała. Postanowiła sprawdzić w połączeniach kto do niej zadzwonił. Okazało się że numer jest zastrzeżony. Paige nie wie co ma z tym zrobić.
NA ULICY
Phoebe idzie ulicą. Alan za nią wybiegł.
Alan; Phoebe! Phoebe!
Phoebe bez słowa idzie dalej.
Alan: Phoebe zatrzymaj się!
Phoebe: Czego chcesz?!
Alan podszedł do Phoebe.
Alan: Nie wiem dlaczego to zrobiłem. To było silniejsze ode mnie.
Phoebe: Alan , posłuchaj. To nie może tak być , masz tylko 15 lat a ja 30. To co się stało nie może się już nigdy powtórzyć.
Alan; Nie powtórzy się , obiecuję.
Phoebe; Wierzę ci , ale myślę że na razie nie powinniśmy się widywać.
Alan; Dlaczego?
Phoebe; Tak będzie lepiej. Zobaczysz.
Phoebe wsiadła do samochodu i odjechała. Alan patrzył jak jego skryta miłość odjeżdża.
W MIESZKANIU PIPER
Piper i Leo rozpakowują pudła.
Piper: Cieszę się że mamy to mieszkanie.
Leo: Melinda będzie mogła tu dorastać bez strachu.
Piper: Mam nadzieję że demony nie będą nas tu nachodzić.
Leo; Ja też.
Piper: Wiesz , odkąd weszłam do tego mieszkania mam takie dziwne uczucie.
Leo; Dziwne uczucie?
Piper: Tak , nie wiem czemu.
Leo: Piper spokojnie , wszystko będzie dobrze.
Nagle ktoś zapukał do drzwi.
Piper otworzyła je. Przed drzwiami stoją dwie kobiety, jedna jest starsza , druga młodsza.
Katherine: Witam nowych sąsiadów.
Piper: Dzień dobry.
Katherine: Jestem Katherine a to moja córka Roselyn.
Piper; Cześć.
Piper uścisnęła rękę Roselyn. Jej ręką zabłysnęła lecz Roselyn zdążyła ją schować.
Katherine: Dopiero się urządzacie?
Piper: Tak.
Roselyn: Więc przyjdziemy później.
Katherine: Pa.
Piper: Pa.
Piper zamknęła drzwi.
Katherine: I?
Roselyn: Miałaś rację , jest wiedźmą.
Katherine: Sivilla się ucieszy.
Roselyn: Pójdę jej powiedzieć.
Katherine: Pójdę z tobą , jej mina będzie bezcenna.
W MYSTIC FALLS
Elena: Gdzie on jest!?
Damon: Nie wiem.
Elena: Jeśli nie znajdziemy Stefana , nie chcę myśleć co się stanie.
Damon: Jego furia , będzie zabijał.
Elena; I przemieniał w wampirów.
Damon: Nie możemy do tego dopuścić.
Elena: Ale jak go znajdziemy?
Damon: Spróbuję go wyczuć.
Elena: Okej. Oby ci się udało.
W DOMU SIÓSTR
Paige siedzi na kanapie i patrzy na swój telefon który nagle zadzwonił.
Paige odebrała go.
Paige: Halo?
X: Boisz się?
Paige: Czego chcesz!
X: Ciebie i twojej śmierci.
Paige: Odwal się!
X; Dopiero jak cię dopadnę!
X rozłączył się.
Paige: Boże.
Nagle Paige usłyszała odgłos tłukącego się szkła. Przerażona poszła to sprawdzić. Nagle ktoś uderzył ją w głowę i Paige straciła przytomność.
PARĘ CHWIL PÓŹNIEJ
Phoebe obudziła w końcu Paige.
Phoebe: Co się stało? Czemu leżałaś na podłodze?
Paige: Nie wiem.
Phoebe: Co się stało? Płakałaś?
Paige: Boję się Phoebe.
Phoebe: O co chodzi?
Paige: Dostaje telefony z groźbami.
Phoebe; Co?
Paige: Dostałam już dwa , ten głos groził mi śmiercią.
Phoebe; Boże Paige!
Paige: Co?
Phoebe: Co masz na szyi? Jakby cię ktoś ugryzł.
Paige dotknęła swojej szyi.
Paige: Nie wiem co to jest. Ktoś mnie ogłuszył i pewnie wtedy to się stało.
Phoebe: Okej , dlaczego nie możemy mieć nawet dnia spokoju.
Paige: Nie wiem.
W MIESZKANIU KATHERINE
Katherine: Mina Sivilli była bezcenna.
Roselyn: Teraz tylko musimy jakoś podejść wiedźmę.
Katherine: To będzie proste , zapewne jest łatwowierna.
Roselyn: Ciekawe czy zna jeszcze jakieś wiedźmy.
Katherine: Oby , może wtedy Sivilla nas awansuje.
Roselyn: Musimy tylko wszystko dobrze rozegrać.
W SAMOCHODZIE DAMONA
Elena: Jesteś pewien że jest w San Fracisco?
Damon: Tak.
Elena: Jak go znajdziemy to co zrobimy?
Damon: Spróbuje go jakoś uspokoić.
Elena: Oby ci się udało.
Damon: Uda mi się , to mój brat.
Elena: Wiem , ale gdy jest się w furii takie rzeczy nie mają znaczenia.
Damon: Znam go dłużej niż ty. Uwierz , braterska więź to coś więcej.
Elena: Obyś tylko miał rację.
W DOMU SIÓSTR
Rana na szyi Paige zaczęła czernieć.
Paige: Phoebe ! Phoebe!
Phoebe przybiegła.
Phoebe; Co się dzieje?
Paige: Spójrz na to?
Phoebe; O boże! Jest całe czarne.
Paige: Nie wiem co się dzieje.
Phoebe; Zawołam Leo. Leo!!
Po chwili Leo i Piper pojawili się.
Piper: Cześć siostry.
Phoebe; Cześć. Leo spójrz na Paige.
Leo spojrzał na ranę Paige.
Leo: O nie.
Paige: Co? Co to jest?!
Leo: To ugryzienie wampira.
Paige: Wampira?
Leo: Tak.
Piper: I co teraz?
Leo; Musicie zrobić eliksir który zahamuje jej przemianę.
Paige: Przemianę? W co?
Leo: W wampira.
Paige: Świetnie.
W DOMU VANESSY
Vanessa przegląda świadectwo Anette.
Vanessa: Nie wiarygodne. Anette!
Anette zeszła na dół.
Anette: O co chodzi?
Vanessa: Masz same dwóje!
Anette: I? Ważne że zdałam.
Vanessa: Masz nawet dwóje z plastyki.
Anette: To babsko się na mnie uwzięło.
Vanessa: Masz szlaban na telewizor.
Anette: Co!
Vanessa: Przez miesiąc.
Anette: Nie zrobisz mi tego.
Vanessa: Zrobię , jestem twoją matką.
Anette: Ucieknę z domu.
Vanessa: Szantażujesz mnie?
Anette: Tak.
Vanessa: Do swojego pokoju! Natychmiast!
Anette poszła na górę.
W POKOJU ANETTE
Anette usiadła na łóżku. Jest wkurzona na swoją matkę.
Po chwili wyciągnęła długie prześcieradło i przywiązała do łóżka , następnie zeszła po nim na dół i uciekła.
W DOMU SIÓSTR W KUCHNI
Piper i Phoebe przyrządzają eliksir a Paige leży na kanapie w salonie.
Phoebe: I jak w nowym mieszkaniu?
Piper: Dobrze , nie rozpakowaliśmy jeszcze wszystkich pudeł.
Phoebe; A gdzie Melinda?
Piper: U taty. Phoebe , mam nadzieję że nie jesteś na mnie zła że się wyprowadziłam.
Phoebe: Nie jestem.
Piper: To dobrze.
Phoebe; Chociaż myślałam że będziemy miały trochę spokoju po pokonaniu Gabi.
Piper: Demony nam nie odpuszczą.
Phoebe: Jeszcze teraz te telefony do Paige.
Piper: Jakie telefony?
Phoebe: To.... Nie ważne.
Piper: Powiedz.
Phoebe; Nie to naprawdę bez sensu.
Piper: No dobra skoro nie chcesz powiedzieć.
W SAMOCHODZIE DAMONA
Damon i Elena dojechali do San Francisco. Damon zaparkował samochód na parkingu pod szpitalem
Elena: I co teraz?
Damon: Poczekajmy do wieczora.
Elena: I co wtedy?
Damon: Poszukamy go.
Elena: Oby tu tylko był.
Damon: Jest na pewno.
Obok samochodu Damona przeszła Anette. Poszła w stronę parku. Nie wiedziała że pewien wampir właśnie obserwuje ją z krzaków.
WIECZOREM W DOMU SIÓSTR
Paige leży na kanapie , jest cała mokra. Po chwili zaczęła krzyczeć. Jest skóra pobladła oraz wyrosły jej wampirze zęby.
Piper: Paige!
Piper podbiegła do Paige.
Paige wstała.
Piper: Paige?
Paige rzuciła się na Piper. Zaczęła się szarpanina.
Piper chciała wysadzić Paige lecz wybuch tylko ją odrzucił.
Phoebe: Co się dzieje!?
Paige orbitowała.
Piper: Zmieniła się w wampira.
Phoebe: Szlag.
W LESIE
Stefan stoi przy drzewie. Po chwili podeszła do  niego Paige.
Paige: Cześć.
Stefan: Wreszcie jesteś.
Paige: Przemiana musiała trochę potrwać.
Stefan: Wypatrzyłem już kolejną ofiarę.
Paige: Kogo?
Stefan: Mała , zagubiona blondynka.
Paige: Będzie z niej świetny wampir.
Stefan: Dokładnie.
Paige: Gdzie ona teraz jest?
Stefan; Na cmentarzu.
NA CMENTARZU
Anette siedzi nad grobem Johna swojego ojca.
Nagle podeszła do niej Paige.
Paige: Cześć Anette.
Anette: Cześć.
Paige: Co tu robisz?
Anette: Nic , często tu przychodzę.
Paige; Czemu nie jesteś w domu?
Anette: Bo.... Czemu tak dziwnie wyglądasz?
Paige wystawiła zęby.
Anette zaczęła piszczeć
W DOMU SIÓSTR
Vanessa puka do drzwi. Phoebe otworzyła jej.
Vanessa: Cześć.
Phoebe: Cześć.
Vanessa: Nie widziałaś może Anette?
Phoebe; Nie , a co?
Vanessa: Obawiam się że uciekła z domu.
Phoebe; Co? Czemu?
Vanessa: Pokłóciłyśmy się o jej świadectwo. Groziła że ucieknie i teraz nie ma jej w domu.
Phoebe: Przykro mi.
Vanessa: Nie wiem co mam robić.
Phoebe: Musisz zgłosić to na policję.
Vanessa: Pojedziesz ze mną?
Phoebe: Oczywiście.
Phoebe przytuliła Vanessę. Dostała wizji. Widzi jak Paige i Stefan przemieniają Anette w wampira. Wizja się skończyła.
Phoebe; To chyba nie będzie konieczne.
Vanessa: Czemu?
Phoebe; Wiem gdzie są.
NA CMENTARZU
Stefan ugryzł Anette.
Paige: Teraz wystarczy poczekać.
Stefan; Mogłaś ty ją ugryźć , wtedy twoja przemiana doszła by do końca.
Paige: Znajdziemy jeszcze kogoś.
Leo , Piper , Phoebe i Vanessa pojawili się.
Anette: Mamo!
Stefan machnął ręką i odrzucił wszystkich do tyłu.
Paige złapała Anette i Stefana i razem orbitowali.
Na cmentarz wbiegli Elena i Damon.
Elena: Nie ma go tu.
Damon; Czułem że jest tutaj. Nie wiem jak to się stało.
Elena: Szlag!
Piper zauważyła Elenę i Damona. Rozpoznała w nim wampira!
Piper: Hej ty!
Damon i Elena podeszli do Piper.
Piper: Słyszałam o czym gadacie.
W DOMU SIÓSTR
Phoebe: Więc pomożecie nam?
Elena: Tak , gdy wpadnie w furię nie wiadomo co może zrobić.
Phoebe: Przemienił naszą siostrę w wampira.
Vanessa: I moją córkę!
Piper: Paige mogła to zrobić.
Leo: Jeśli to ona to zrobiła nie odzyskamy jej.
Damon; Nie mogę go wyczuć.
Elena: A niech to!
RANO W STARYM BUDYNKU
Anette zaczęła krzyczeć. Po chwili zmieniła się w wampira.
Anette: Co się ze mną stało?
Stefan: Chyba furia jej nie dopadła.
Anette: Paige co tu się dzieje?
Paige: Spokojnie mała.
Stefan; Głód wkrótce ją dopadnie , wtedy jej przemiana się dopełni.
Paige: Najpierw ja muszę kogoś ugryźć , strasznie jestem głodna.
Stefan: Znajdę ci kogoś, ty zostań z małą.
Stefan wyszedł z ruin budynku.
Anette: Paige pomóż mi.
Paige: Cicho!
W DOMU SIÓSTR
Damon; Czuję go.
Elena: Idziemy.
Piper: Leo! On nas przeniesie.
Damon; Nie, pójdziemy sami.
Phoebe: Macie tu dwa eliksiry. Użyjcie ich na Paige i Anette , może jeszcze uda się coś zdziałać.
Damon: Dobra.
Elena: Idziemy.
W STARYM BUDYNKU.
Stefan wszedł z dwoma nieprzytomnymi kobietami.
Stefan; Nie zamieniajcie ich w wampiry tylko zabijcie.
Paige podeszła do jednej z kobiet i ugryzła ją w szyję. Po chwili szybko odeszła od niej.
Paige: Nie dobre! Nie mogę tego zjeść.
Stefan: Ach te wybredne młode wampiry. Chodź tu mała.
Anette podeszła do Stefana.
Stefan: Ugryź.
Anette ugryzła jedną z kobiet. Po chwili kobieta zmieniła się w popiół. Anette zaświeciła na złoto.
Stefan: Jej przemiana dokończyła się.
Do budynku weszli Damon i Elena.
Damon: Nareszcie cię znaleźliśmy.
Paige chciała machnąć ręką lecz Stefan ją powstrzymał.
Elena: Damon zrób to!
Damon rzucił eliksirem w Paige i Anette. Paige zmieniła się z powrotem w zwykłego człowieka , natomiast z Anette nic się nie stało.
Elena: Jest pełnym wampirem.
Damon: Stefan , uspokój się furia nie może tobą rządzić .
Paige: Co się dzieje?!
Elena: Chodź tu!
Paige podeszła do Eleny.
Elena: Musimy ich tu zostawić samych.
Paige: Anette!
Anette orbitowała  a razem z nią Paige z Eleną.
W DOMU SIÓSTR
Paige , Elena i Anette pojawili się.
Vanessa: Boże , jesteś!!
Vanessa uścisnęła Anette.
Vanessa: Czemu ona jest taka blada?
Elena; Jest pełnym wampirem.
Piper: Co?
Paige: Stefan przemienił ją a potem ugryzła człowieka i przemiana dobiegła końca.
Vanessa: I co teraz?
Anette: Mamo , nie chcę być taka.
Leo: Będzie wampirem na zawsze.
Vanessa: Boże.
Anette: Zróbcie coś.
Leo: Nic nie da się zrobić.
Elena; Damon będzie mógł sprawić że twoja skóra będzie normalnie wyglądać ale zęby zostaną.
Anette rozpłakała się.
PARĘ CHWIL PÓŹNIEJ
Damon i Stefan weszli do domu.
Elena: I?
Stefan: Już wszystko dobrze.
Piper: To dobrze.
Elena: Damon , mam prośbę.
Damon: Tak?
Elena; Ta dziewczynka , wiesz o co chodzi?
Damon: Tak.
Vanessa: To on?
Vanessa wskazała na Stefana.
Paige: Tak.
Vanessa podeszła i spoliczkowała Stefana.
Vanessa: Jak mogłeś to zrobić mojej córce
Stefan: To nie moja wina , działałem pod wpływem furii.
Vanessa: I przez to moje dziecko do końca życia będzie wampirem.
Elena: Wampiry są nie śmiertelne.
Vanessa: Super. Umrę przed moją córką.
Stefan: Są plusy bycia wampirem.
Vanessa: Lepiej mi zejdź z oczu.
Elena: Damon , na nas już chyba pora!
Damon; Dobra , dziewczyna wygląda normalnie , wkrótce nauczy się chować zęby ale to trochę potrwa , lepiej będzie jak do tego czasu nie będzie wychodzić z domu.
Vanessa: Dobra.
Paige: Jeszcze raz dzięki za pomoc Damon.
Damon: Nie ma za co.
Elena , Damon i Stefan odjechali.
Vanessa: Anette , idziemy do domu.
Anette: Mamo , nie chcę być wampirem.
Vanessa: Skarbie , trzeba było nie uciekać z domu , wtedy nic takiego by się nie stało.
Anette rozpłakała się.
Vanessa: Dobra , idziemy do domu. Na razie.
Paige: Pa.
Vanessa i Anette wyszły.
Piper: Leo , na nas też już pora.
Leo: Tak.
Phoebe: Pewnie będzie dziwnie bez was , tak cicho.
Paige: Przyzwyczaimy się.
Piper: Będzie dobrze.
Leo i Piper orbitowali.
W DOMU DZIECKA
Phoebe poszła do Alana.
Alan: Phoebe. Co tu robisz?
Phoebe: Musimy pogadać.
Alan; Tak?
Phoebe: Czy ty coś czujesz do mnie?
Alan: Tak.
Phoebe; O boże.
Alan: Ty jedna mnie rozumiałaś. To co przechodziłem w ostatnim czasie.
Phoebe: Musisz sobie znaleźć kogoś w swoim wieku.
Alan; Jest tu taka jedna , ma na imię Melody.
Phoebe; Widzisz , poczuj coś do niej a nie do mnie.
Alan; Postaram się.
Phoebe: Dzięki.
W MIESZKANIU KATHERINE
Katherine: Opowiedz Sivilli o naszym planie
Roselyn: Okej.
Katherine: Jeśli jej się spodoba , wejdziemy do akcji.
Roselyn: Wiesz że mogę wrócić dopiero za parę tygodni?
Katherine: Wiem , będę cierpliwie czekać, przez ten czas zdobędę jej zaufanie.
Roselyn: Okej. Pa mamo.
Katherine: Pa.
Katherine i Roselyn przytuliły się.
Roselyn otworzyła szafę i weszła do niej. Katherine zamknęła ją. Szafa zabłysła na złoto. Po chwili Katherine otworzyła ją. Szafa jest pusta.
Katherine: Powodzenia córeczko.
Katherine zamknęła szafę i wyszła z pokoju.
___________________________________
Odcinek miałam opublikować dopiero jutro ale niedawno stwierdziłam że lepiej będzie gdy odcinki będą ukazywać się w soboty. Czcionki są na początku i teraz takie małe ponieważ nie umiem zmienić ich wielkości , może ktoś z was wie jak to się robi? Ja jestem kompletnie zielona w nowym blogu. Muszę kiedyś usiąść i przeczytać jakiś poradnik czy coś. Zapraszam do komentowania

___________________________________
CHARMED NOWA HISTORIA S05E02 "BYĆ WAMPIREM" - PROMO ( Premiera : 12.01.2013)

Anette: To twoja wina , przez ciebie jestem wampirem.
Paige: Widzę że nauczyłaś się kontrolować moc.
Anette: Nie , czasem mi tylko wyjdzie. Przez ciebie nie mogę odsłonić zasłon bo słońce mnie razi.
Paige; Z czasem uodpornisz się na to.
Anette: Łatwo ci mówić , ty z tego wyszłaś.
Paige: Anette , może to twoje przeznaczenie.
Anette; Nie chcę takiego przeznaczenia. Mogłabyś mnie zostawić?
Paige: Jasne , przyjdę później.
Anette: Nie przychodź , chcę być sama.
Paige wyszła z pokoju Anette.