CHARMED NOWA HISTORIA
S05E11 " WEWNĘTRZNY DEMON VANESSY "
5x11 " VANESSA'S INNER DEMON"
ODCINEK 90
WIECZOREM W DOMU SIÓSTRS05E11 " WEWNĘTRZNY DEMON VANESSY "
5x11 " VANESSA'S INNER DEMON"
ODCINEK 90
Zabrzmiał dzwonek do drzwi.
Paige podbiegła i otworzyła je.
Julie: Cześć.
Paige: Wejdźcie.
Victor: Mam nadzieję że się nie spóźniliśmy
Paige; Kolacja zaraz będzie gotowa.
Phoebe: Cześć tato.
Phoebe i Victor uścisnęli się.
Victor: Nie mogę się doczekać aż poznam twojego nowego ukochanego.
Phoebe: Zaraz powinien tu być.
Phoebe spojrzała na Julie.
Phoebe: A jeżeli zobaczę że zawiesiłaś swój wzrok na nim chociażby na sekundę to wyjdziesz stąd z wydrapanymi oczami.
Julie: Przecież rozmawiałyśmy o tym. To co było z Alexem już się nie powtórzy.
Phoebe: To właśnie chciałam usłyszeć!
Piper: Kolacja gotowa!
Paige: Nie ma jeszcze Charlesa.
Phoebe: Dziwne powinien już być.
Piper: Pewnie się trochę spóźni.
Victor: A gdzie jest Leo?
Piper: Jakiś jego podopieczny z Kenii ma kłopoty i Leo tymczasowo musiał tam zamieszkać.
Victor: Aha.
Julie: Czy Charles wie o waszym sekrecie?
Phoebe: Jeszcze nie , dlatego nie wspominajcie nic.
Nagle ktoś zadzwonił do drzwi.
Phoebe: To pewnie on.
Phoebe otworzył drzwi.
Charles: Cześć.
Phoebe: Cześć.
Phoebe i Charles pocałowali się.
Charles; Sorry za spóźnienie , samochód mi się zepsuł.
Phoebe: Wszyscy już są , wejdź.
PARĘ CHWIL PÓŹNIEJ
Wszyscy siedzą przy stole i jedzą kurczaka. Panuje niezręczna cisza.
Julie: Więc jesteś policjantem?
Charles: Tak.
Julie; To musi być super praca.
Charles: Z początku była ale później stała się nudna.
Victor: Miałeś już kiedyś żonę?
Charles: Tak.
Victor: Co się stało?
Charles: Rozstaliśmy się. Oszukiwała mnie a ja nienawidzę gdy ktoś mnie oszukuje i zwodzi.
Paige i Phoebe wymieniły spojrzenia.
Victor; Rozumiem.
Piper: Smakuje wam kurczak.
Julie: Jest nawet smaczny.
Znów zapadła cisza.
Piper; To totalna porażka.
Piper zamroziła wszystkich.
Phoebe: Co ty robisz!
Piper: Ta kolacja to porażka. Jest sztywno!
Paige: Też to zauważyłam.
Phoebe: Co ja na to poradzę.
Piper: Za chwile nie wytrzymam tutaj.
Paige: Trzeba jakoś rozkręcić atmosferę.
Phoebe: To nie jest impreza tylko kolacja zapoznawcza.
Piper: Bardzo nudna kolacja zapoznawcza.
Phoebe: Dobra , zaraz to rozkręcę. Odmroź ich.
Piper odmroziła pokój.
Phoebe: Charles muszę ci coś powiedzieć.
Charles: Tak?
Phoebe: Jestem wiedźmą.
W DOMU VANESSY
Vanessa: Jesteś pewny że chcesz już teraz zamówić podróż poślubną?
Harvey: Jeśli wykupimy bilet wcześniej zapłacimy mniej i będziemy mogli wydać więcej na wakacjach.
Vanessa: Nawet nie wiemy gdzie pojedziemy.
Harvey: Dlatego przyniosłem te broszury.
Vanessa: Francja , Kanada , Hiszpania. Wszędzie już byłam.
Harvey: Ja tam nie byłem.
Vanessa: Ale ja byłam, nie chce tam jechać drugi raz.
Harvey: Hawaje?
Vanessa: Przereklamowane , wszyscy tam jeżdżą.
Harvey: Włochy?
Vanessa: Byłam.
Harvey: Grecja?
Vanessa: Tam też byłam.
Harvey: Jest jakieś państwo w którym nie byłaś?
Vanessa: Podróż poślubna powinna być niezapomniana. A jeżeli pojedziemy tam gdzie już byłam to taka nie będzie.
Harvey: Może jutro pójdziemy do biura podróży i coś wybierzemy?
Vanessa: To chyba najlepszy pomysł.
W JEDNYM Z MIESZKAŃ W SAN FRANCISCO
Młoda wiedźma Tracy pośpiesznie pakuje swoje walizki.
Tracy: Mruczek gdzie jesteś!? Musimy uciekać on tu zaraz będzie!
Biały kot wyszedł spod stołu.
Tracy: Tu jesteś!
Tracy zamknęła walizki i wzięła kota na ręce.
Tracy: Uciekamy.
Tracy otworzyła drzwi by uciec. Niestety stoi w nich demon.
Ernest: Co ja widzę.
Tracy: Nie dostaniesz medalionu ani Horluxa
Ernest: Wiesz że dostanę.
Tracy: Po moim trupie.
Ernest: Właśnie.
Ernest podniósł rękę do góry.
Tracy zaczęła płonąć.
Tracy: Mruczek uciekaj ,wiesz co masz robić!
Mruczek szybko wybiegł z mieszkania.
Ernest: Myślisz że twój żałosny kot coś zrobi?
Tracy zdjęła medalion z szyi i rzuciła go na ziemię.
Medalion roztrzaskał się.
Ernest: Nie!
Z medalionu wyleciał czarny dym który wyszedł przez okno.
Ernest: Jak mogłaś to zrobić.
Tracy spłonęła.
Ernest: Szlag!
Ernest wyjrzał przez okno i zobaczył jedynie jak dym odlatuje.
Ernest: Jeszcze cię dopadnę.
W DOMU SIÓSTR
Phoebe: Charles zaczekaj.
Charles: Jesteście jakimiś wariatami!
Phoebe: Nie jesteśmy wariatami. Zrozum to.
Charles; Wychodzę.
Phoebe; Stój.
Charles wyszedł i trzasnął drzwiami.
Phoebe; Świetnie!
Piper; To musiało się kiedyś stać.
Julie; Lepiej teraz niż później.
Phoebe; Idę do siebie.
Phoebe poszła na górę.
Paige: Nie spodziewałam się że tak zareaguje.
Piper; Ja też.
CHWILĘ PÓŹNIEJ W KUCHNI
Julie i Piper zmywają naczynia.
Julie; Szkoda mi Phoebe.
Piper: Tak , to był już jej trzeci poważny związek odkąd została wiedźmą.
Julie; Może Charles ja zaakceptuje.
Piper; Po tym jak się zachował wątpię.
Julie: Jeśli kocha , zrozumie.
Piper: Jeśli nie on to kto inny. Poza tym oni nie powinni być razem. To co zrobił z Alexem.
Julie; Widać tak miało być.
Nagle ktoś zadzwonił do drzwi.
Paige otworzyła je. W drzwiach stoi kot.
Paige; Co do diabła.
Paige wzięła kota na ręce.
Paige: Ktoś nam podrzucił kota.
Piper: Co?
Paige: Spójrz.
Piper: Kto mógł porzucić takiego pięknego kota?
Paige: Nie wiem.
Piper; Chodź nakarmimy go.
NASTĘPNEGO DNIA POD BIUREM PODRÓŻY
Vanessa; Co za dupek!
Harvey: Uspokój się.
Vanessa: Potraktował nas okropnie.
Harvey: Nie dziwię mu się , zachowywałaś się jak jakaś królewna.
Vanessa: Chciałam jakąś oryginalną ofertę. Pójdźmy do innego biura.
Harvey; Jak chcesz.
Vanessa: Może tam będą pracować normalni ludzie.
Nagle ktoś podbiegł i wyrwał torebkę z ręki Vanessy i zaczął uciekać.
Vanessa: Co jest!
Harvey zaczął go gonić.
Vanessa: Szlag!
Nagle czarny dym wszedł w ciało Vanessy.
Vanessa; Świetnie.
Harvey wrócił.
Harvey: Nie dogoniłem go. Musimy zgłosić to na policję i zablokować karty.
Vanessa: Tak , musimy.
Harvey; Idziemy.
W DOMU SIÓSTR
Piper wstała i schodzi po schodach na dół.
Potknęła się o kota i spadła z nich.
Piper; Szlag!
Paige przybiegła z kuchni.
Paige: Wszystko ok?
Piper; Tak. Nie zauważyłam kota.
Paige: Chodź kiciu.
Paige wzięła kota na ręce.
Paige; Jak myślisz to kot czy kotka.
Piper; Nie wiem , sprawdź.
Mruczek: Nawet nie próbuj.
Paige wystraszyła się i upuściła kota.
Mruczek: Uważaj! To mnie boli.
Piper; Ten kot umie mówić?
Paige: Ty umiesz mówić?.
Mruczek: Musicie ratować Heavena.
Paige: Kogo?
Mruczek; Jeśli Ernest go dopadnie to wolę nie wiedzieć co się stanie.
Paige: Stop! Od początku. Jaki Ernest? Jaki Heaven?
Mruczek: Heaven to duch. Potrafi on potroić moc.
Paige: To pięknie.
Mruczek: Jeśli wejdzie w dobrą wiedźmę również potroi jej moc. A jeżeli wejdzie w śmiertelnika to wtedy uaktywni wszystkie jego najgorsze cechy.
Paige: Skomplikowane to.
Mruczek; Musimy znaleźć Heavena nim w kogoś wejdzie. I nim Ernest go znajdzie. Do tej pory chroniła go Tracy ale Ernest ją zabił.
Piper: Może zacznijmy od księgi bo nie wszystko zrozumiałam.
Paige; Zgadzam się.
W MIESZKANIU CHARLESA
Phoebe puka do drzwi.
Niestety nikt nie otwiera.
Z mieszkania obok wyszła sąsiadka Charlesa.
Sylvia; Co pani się tak tam dowala.
Phoebe: Dzień dobry , nie wie pani gdzie jest Charles?
Sylvia: Widziałam go jakiś czas temu jak szedł do pracy.
Phoebe: Dziękuję.
NA KOMISARIACIE
Phoebe weszła na komisariat.
Darryl: Phoebe co tu robisz?
Phoebe; Cześć Darryl. Dawno się nie widzieliśmy.
Darryl: Racja. Ale co ty tu robisz?
Phoebe; Przyszłam do chłopaka.
Darryl: Chłopaka?
Phoebe; Do Charlesa.
Darryl; Charlesa Olsona?
Phoebe: Tak.
Darryl; To ty jesteś tą jego ukochaną.
Phoebe: Tak ja.
Darryl: Dzisiaj przyszedł jakiś strasznie przybity.
Phoebe; Wiem , powiedział mu o mnie.
Darryl: Jak zareagował?
Phoebe; Nie dobrze.
Darryl: Nie dziwie mu się.
Phoebe: Pójdę już do niego.
Darryl; Idź i pogadajcie. Jest w gabinecie.
Phoebe weszła do gabinetu Charlesa.
Charles: Co ty tu robisz.
Phoebe; Przyszłam porozmawiać.
Charles; Rozmawiać? Nie mamy o czym!
Phoebe: Mamy o czym rozmawiać.
Charles: Jesteś wariatką. Nie chce mieć z tobą nic wspólnego.
Phoebe: Chcesz to tak zakończyć?
Charles; Tak.
Phoebe: Nawet mnie nie wysłuchasz?
Charles; Nie. Wyjdź.
Phoebe: Dobra.
Phoebe podeszła do drzwi.
Phoebe: Ale jeśli będziesz chciał...
Charles: Nie będę nic chciał. Wyjdź!
Phoebe bez słowa wyszła.
Darryl: I jak?
Phoebe: A jak myślisz.
NA STRYCHU W DOMU SIÓSTR
Piper: Heaven prastary duch mocy. Potrafi u dobrych jak i złych potroić ich moc , jednak jeśli przypadkiem wejdzie w ciało śmiertelnika uaktywni wszystkie jego złe cechy.
Paige: Czemu złe cechy?
Piper: Nie pisze.
Paige: Dobra, musimy go znaleźć nim w kogoś wejdzie.
Mruczek; I nim Ernest go znajdzie.
Paige: To swoją drogą.
Piper: Jak go znajdziemy?
Paige: Spróbuje kryształu.
Piper: Okej.
Paige rozłożyła mapę i zaczęła machać kryształem.
Po chwili kryształ upadł na mapę.
Paige: Jest na komisariacie policji.
Piper: Tam chyba nie pójdziemy go szukać.
Mruczek: Poczekajmy aż się przemieści.
NA KOMISARIACIE
Vanessa i Harvey weszli na komisariat.
Darryl; W czym mogę pomóc?
Harvey: Mojej narzeczonej skradziono torebkę.
Darryl: Jak wyglądała torebka.
Vanessa: Była ciemna , jak kolor twojej skóry.
Darryl; Rozumiem. A jak wyglądał złodziej?
Harvey: Nie widzieliśmy twarzy.
Vanessa: Na pewno nie był tak seksowny jak pan.
Harvey: Co ty wyprawiasz?
Vanessa: Nic.
Harvey: Uspokój się.
Darryl: Dobrze , spiszemy to co państwo powiedzieli.
Vanessa: To krzesło jest bardzo twarde.
Vanessa wstała i usiadła na kolanach Darryla.
Darryl: Co pani robi?
Vanessa: Siedzę , patrzę, całuję.
Vanessa zaczęła całować Darryla.
Harvey: Co ty wyprawiasz!
Darryl odepchnął Vanessę.
Harvey: Wychodzimy! Już!!
W DOMU SIÓSTR
Phoebe weszła do domu. Odłożyła kurtkę na wieszak i weszła do salonu w którym zobaczyła Ernesta.
Phoebe: Kim jesteś?!
Ernest: Gdzie jest kot?!
Phoebe: Co?
Ernest: Wiem że tu jest tylko gdzie!
Nagle Ernest rzucił się na Phoebe. Oboje zaczęli się szarpać.
NA STRYCHU
Paige ponownie szuka Heavena kryształem.
Paige: Mam go!
Piper: Gdzie jest?
Paige; U Vanessy.
Piper: Co?
Paige: Kryształ tak pokazał.
Mruczek: Kto to Vanessa?
Paige: Nasza sąsiadka.
Piper: Idziemy.
Piper, Paige i Mruczek zeszli na dół i zobaczyli tam Phoebe bijącą się z Ernestem.
Phoebe: Pomóżcie!
Piper zamroziła Ernesta.
Phoebe; Kto to jest?
Mruczek; To jest Ernest.
Phoebe; Ten kot gada?!
Paige: Jesteś daleko w tyle. Lustro!
Lustro orbitowało i uderzyło w Ernesta. Ten stracił przytomność.
Paige: Pilnujcie go , znajdźcie sposób by go unicestwić , ja idę do Vanessy.
Phoebe: Teraz?
Piper: Opowiem ci wszystko.
W DOMU VANESSY
Harvey przegląda gazetę.
Vanessa zeszła na dół. Jest ubrana w czerwoną bluzkę z dużym dekoltem i bardzo krótką spódniczkę.
Vanessa: Cześć kochanie.
Harvey: Jak ty się ubrałaś!
Vanessa: Nie bądź na mnie zły za tego policjanta.
Harvey: Całowałaś się z nim!
Vanessa: Tak , ale to był tylko mały niewinny całus.
Harvey: Idź się przebierz.
Vanessa: Dupek.
Do domu weszła Paige.
Paige: Vanessa gdzie jesteś?
Paige zobaczyła Vanessę.
Paige: Jak ty wyglądasz?
Vanessa: Kolejna się mnie czepia. Nie wytrzymam.
Harvey: Od rana zachowuje się dziwnie. Może ty z nią coś zrobisz.
Paige: Heaven ją opętał.
Harvey: Co?
Paige: Nic. Zabieram ją do siebie.
Vanessa: Nigdzie nie idę!
Paige; Idziesz!
NA KOMISARIACIE
Julie weszła na komisariat. Podeszła do Darryla.
Julie: Przepraszam gdzie znajdzie inspektora Charlesa?
Darryl: Jest w tamtym pokoju.
Julie: Dzięki.
Julie weszła do pokoju Charlesa.
Julie: Cześć.
Charles: Czego tu szukasz?
Julie: Chcę pogadać. O Phoebe.
Charles: Nie jestem zainteresowany.
Julie: Ale musimy to zrobić.
Charles: Idź polataj na miotle.
Julie: Ja nie jestem wiedźmą.
Charles: Mam dużo pracy.
Julie: Posłuchaj dla mnie to też był na początku szok. Ale przyzwyczaiłam się do tego.
Charles: To twoja rodzina. Ja nie chce mieć nic wspólnego z tymi dziwakami.
Julie: Ale kochasz Phoebe prawda?
Charles: Kochałem , do wczoraj.
Julie; I tak nagle to wszystko zniknęło? Ja w to nie wierzę. Jeśli ją kochasz to musisz ją zaakceptować taką jaką jest.
Charles: To nie takie proste.
Julie: Przemyśl to co powiedziałam.
Charles: Przemyślę.
Julie: To na razie.
Julie wyszła. Charles wyjął z szafki zdjęcie Phoebe i zaczął je oglądać.
W DOMU SIÓSTR
Paige wepchnęła Vanessę do domu.
Vanessa: Uspokój się!
Paige: To ty się uspokój!
Piper: Co robisz?
Paige; Heaven wszedł w nią.
Vanessa: Co?
Piper: Przynajmniej go znalazłyśmy.
Paige: Co z Ernestem?
Piper: Phoebe robi eliksir unicestwiający.
Paige: To dobrze. Tutaj chyba nam będzie potrzebne zaklęcie.
Mruczek; Nie koniecznie. Heavena można zamknąć w dzwonku w mojej obroży.
Piper: Jak?
Mruczek: Po prostu go otwórzcie.
Piper zdjęła obrożę i otworzyła dzwonek.
Heaven wyleciał z ciała Vanessy i wleciał do dzwonka.
Vanessa: Co się stało?
Paige: Byłaś opętana.
Piper przywiesiła obrożę na szyję Mruczka.
Mruczek; Dzięki.
Mruczek zmienił się w Ernesta.
Paige: Co do diabła!
Phoebe zbiegła na dół.
Phoebe: Uwolnił się i zmienił w kota!
Piper: Zauważyłyśmy.
Ernest: Teraz moja moc się potroi a wtedy mnie nie pokonacie.
Phoebe; Nie byłabym tego taka pewna.
Phoebe rzuciła eliksirem w Ernesta.
Ernest: Co? Nie!!
Ernest eksplodował.
Vanessa: Wow.
Phoebe: Demon unicestwiony.
Paige: Gdzie kot? Trzeba mu oddać obrożę.
Mruczek zbiegł na dół.
Mruczek: Dziękuje za pomoc.
Paige: Polecamy się na przyszłość.
PARĘ DNI PÓŹNIEJ W SZKOLE
Phoebe wypełnia papiery.
Nagle do jej gabinetu weszła Taylor.
Taylor; Pani Halliwell ma pani gościa.
Do gabinetu wszedł Charles.
Charles: Cześć.
Phoebe: Cześć.
Charles; Może nas pani zostawić?
Taylor; Jasne.
Taylor wyszła i zamknęła drzwi.
Charles: Musimy chyba pogadać.
Phoebe: O czym?
Charles: Wtedy podczas kolacji. Nie powinienem tak zareagować
Phoebe: Co masz na myśli.
Charles: Kocham cię. I muszę cię zaakceptować taką jaką jesteś.
Phoebe rzuciła się na Charlesa i zaczęła go całować.
Phoebe: Nawet nie wiesz jak się cieszę.
Charles: Rozmowa z twoją siostrą dała mi do myślenia.
Phoebe: Siostrą?
Charles: Tak , przyszła do mnie i uświadomiła mi parę rzeczy.
Phoebe: Która siostra?
Charles: Taka blondynka.
Phoebe; Julie?
Charles: Nie wiem jak ma na imię.
Phoebe: Chyba będę musiała z nią pogadać.
W DOMU VANESSY
Harvey: Nareszcie! Cieszę się że zdecydowałaś się na ten miesiąc w Brazylii.
Vanessa: To może nie szczyt marzeń , ale może być ciekawie.
Harvey: Słuchaj. Nadal mi nie wytłumaczyłaś twojego dziwnego zachowania w zeszłym tygodniu.
Vanessa: Nie ma tu czego tłumaczyć. Trochę mi odbiło.
Harvey: Mam nadzieję że więcej się to nie stanie.
Vanessa: Możesz być o to spokojny.
W MIESZKANIU VICTORA
Julie otworzyła drzwi. Stoi w nich Phoebe z kwiatami.
Julie: Phoebe co tu robisz?
Phoebe: Przyszłam ci podziękować
Julie: Za co?
Phoebe: Wiesz za co.
Julie: Nie wiem.
Phoebe; Za to że porozmawiałaś z Charlesem.
Julie: A tak. Pomogło?
Phoebe: Znów jesteśmy razem.
Julie: Serio?
Phoebe: Tak , dzięki tobie.
Phoebe dała Julie kwiatki.
Phoebe: Jesteś wymarzoną siostrą.
Julie: Może wejdziesz ? Napijemy się czegoś.
Phoebe: Chętnie.
Phoebe weszła do środka.
____________________________________________
CHARMED NOWA HISTORIA S05E12 "POCAŁUNEK DEMENTORA" - PROMO (PREMIERA 23.03.2013)
Julie weszła do sklepu , wzięła koszyk i zaczęła krążyć wokół półek.
Nagle światło w sklepie zaczęło migać.
Po chwili wszystko zaczęło zamarzać.
W sklepie pojawił się dementor
Julie chciała wyjść lecz ten dopadł ją przed drzwiami.
Paige wstała z łóżka po nocy spędzonej z mężczyzną poznanym zeszłej nocy w klubie
Za oknem zaczyna świtać.
Paige ubrała się i założyła kurtkę. Nagle zadzwonił budzik.
Paige: Budzik!
Budzik orbitował i wyleciał przez okno.
Paige wyszła natomiast Spike obudził się.
Spike; Co jest?
Spike usłyszał jedynie trzaśnięcie drzwiami.
Spike: Paige!
Vanessa dała popalić i to nieźle, nawet przed tym jak wszedł w nią heaven, z tym wyborem podróży poślubnej. Cieszę się, że Charles dał szansę Phoebe, choć zachował się nieciekawie, rozumiem szok, ale bez przesady :-P och widzę, że pojawi się jakiś Spike... dobrze pamiętam Spike z Buffy, zapraszam do mnie na nowy post i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńale się porobiło/ Dużo miałam do nadgonienia, ale dałam radę. :)
Oj. Kurczę. Julie bardzo pomogła Phoebe. Mam nadzieję, ze będzie szczęśliwa.
Zgadzam się z Nathaline. Spike. Czy to nie jest mój ukochany Spike z Buffy?
Mam nadzieję, że tak.
:-P
Pozdrawiam,
Alex XXX
Hej, fajny odcinek tym bardziej, że bardzo lubię Vanesse, oby nie pojawiły się żadne problemy z jej ślubem. Już to sobie wyobrażam z małą wampirzycą Anette :)
OdpowiedzUsuńGadający kotek mnie rozwalił, uwielbiam koty :)
Phoebe zrobiła niezłe zamieszanie. Według mnie Charles zachowywał się trochę nie fair, ale wszystko ułożyło się dobrze.
Pozdrawiam
CHARMED-ELITE
Świetny odcinek! :) Vannessa była po prostu genialna, szalona, nieprzewidywalna :) Cieszę się że Phoebe i Charles doszli do porozumienia, trudno jest zaakceptować coś takiego, ale jeśli się kogoś kocha to nic innego nie jest ważne.
OdpowiedzUsuńNowa notka na CHARMED-ELITE
OdpowiedzUsuń