sobota, 23 lutego 2013

S05E08 "Medieval Charmed"

Zapraszam na kolejny odcinek ;) :



CHARMED NOWA HISTORIA
S05E08 " ŚREDNIOWIECZNE CZARODZIEJKI"
5x08 "MEDIEVAL CHARMED"
ODCINEK 87

W PODZIEMIU
Demony zebrały się na posiedzeniu
Dominic: Nasz plan jest prosty. Pod uniwersytetem prawa jest skupiona bardzo potężna siła. Musimy się tam dostać.
Eric: Jak to zrobimy?
Dominic: To proste.
Dominic machnął ręką i zmienił swój wygląd na dyrektora universytetu
Dominic: Ja będę tam rządzić. Budynek będzie przepełniony demonami.
Eric: Super.
Dominic: Wśród studentów są praktycznie same demony , są nieliczne wyjątki ale szybko się ich pozbędziemy.
Eric: Co potem?
Dominic: To właśnie trudniejsza część planu. Aby otworzyć magiczną moc , potrzebna nam jest moc trzech.
Eric: Potrzebne nam są czarodziejki?
Dominic: Tak , ale poradzimy z tym sobie.
Eric: Jak?
Dominic: Oto Evelin.
Evelin podeszła do Dominica.
Dominic: Evelin znajdzie jakiś sposób by zbliżyć się do czarodziejek.
Simon; Przecież ona nie ma żadnej mocy.
Evelin: Zabiłam więcej ludzi w ciągu jednego dnia niż ty w ciągu całego życia.
Simon rzucił w Evelin kulą ognia. Ta telekinezą odbiła ją i unicestwiła tym Simona.
Evelin: To tylko namiastka tego co potrafię.
Dominic: Evelin zapewni nam zwycięstwo.
Evelin: Muszę tylko znaleźć jakiś sposób żeby się do nich dostać.
Dominic: Na pewno go znajdziesz.
W MIESZKANIU VICTORA
Julie: I jak wyglądam?
Victor: Idziesz na studia a nie na dyskotekę.
Julie: To mój pierwszy dzień , nie chce żeby pomyśleli że jestem ze wsi.
Victor: Na pewno tak nie pomyślą.
Julie: Skąd możesz to wiedzieć.
Victor; Jesteś piękną dziewczyną. Dla studentów będziesz jak modelka.
Julie: Dzięki tato.
Victor: Poza tym studiujesz prawo i nie wypada ci iść tak ubraną.
Julie; Najlepiej jakbym ubrała na siebie worek na kartofle.
Victor: Wtedy na pewno pomyślą że jesteś ze wsi.
Julie: Bardzo śmieszne wiesz.
W DOMU SIÓSTR
Paige i Leo jedzą śniadanie. Phoebe zeszła na dół.
Phoebe; Piper nadal nie wychodzi?
Paige: Nie.
Phoebe: Boże to okropne. Je chociaż coś?
Leo: Wczoraj zaniosłem jej obiad ale go nie ruszyła.
Phoebe: To okropne.
Paige: Wiemy.
Phoebe: Muszę iść do pracy.  Dzwońcie gdyby się coś działo.
Paige: Dobra.
Phoebe wyszła.
Paige: Ja też się zbieram.
Leo: Spróbuję jakoś przekonać Piper by w końcu wróciła do życia.
Paige: To będzie trudne.
Leo: Wiem , ona straciła sens życia.
Paige: Szczerze mówiąc trochę sie jej nie dziwie.
Nagle Paige zaczęła się świecić.
Paige: Leo co się dzieje?
Leo: Nie wiem.
Wokół Paige pojawiły się gwiazdki po czym ta zniknęła.
Leo; Paige!
W ŚREDNIOWIECZU
Paige pojawiła się wokół ludzi
Paige: Co się stało! Gdzie ja jestem!?
Elisabeth: Potrzebujemy pomocy!
Meg: Czarownica przejęła nasz zamek. Ktoś musi ją z niego przegonić.
Elisabeth: Wezwałyśmy cię bo my nie mamy takiej mocy.
Meg: Musisz nam pomóc.
Paige: Stop! Nie rozumiem.
Elisabeth: Czarownica przejęła zamek i wszystkich wykurzyła , nie mamy takiej mocy by ją pokonać.
Meg: Wypowiedziałyśmy zaklęcie aby cię tu sprowadzić.
Elisabeth; Tylko ty możesz ją pokonać.
Paige: Niech to szlag!
W SZKOLE
Phoebe weszła do szkoły.
Taylor; Pani Halliwell proszę poczekać.
Phoebe: Tak?
Taylor: Organizujemy wycieczkę trzydniową dla uczniów klas trzecich  i potrzebujemy opiekunów. Może pani mogłaby tam pojechać w takim charakterze?
Phoebe: Właściwie to mam teraz bardzo dużo spraw na głowie i...
Taylor: I znajdzie pani jakoś czas na wycieczkę bo w przeciwnym razie wylecisz.
Phoebe: Chyba mogę przesunąć niektóre sprawy.
Taylor: Świetnie.
Taylor wróciła do swojego gabinetu.
Phoebe: Po prostu świetnie.
Do Phoebe zadzwonił telefon.
Phoebe; Tak Leo?
Leo: Paige zniknęła.
Phoebe; Co?
Leo:  Nagle zabłysnęła i zniknęła.
Phoebe: Leo , nie mogę wrócić teraz do domu. Powiedz Piper żeby tym się zajęła.
Leo: Piper zamknęła się w pokoju.
Phoebe; Orbituj tam.
Leo: Nie mogę , rzuciła zaklęcie ochronne , nikt nie może tam wejść.
Phoebe: Po prostu świetnie. Paige sobie poradzi , ja wrócę około 15.00. Najwyżej ty spróbuj czegoś się dowiedzieć.
Leo: Dobra. To na razie.
Phoebe; Pa.
NA STUDIACH
Julie weszła na salę wykładową.
Oprócz niej jest na razie tylko Evelin.
Julie: Chyba przyszłam trochę za wcześnie.
Evelin: Siadaj koło mnie.
Julie usiadła koło Evelin.
Evelin: Ja tu siedzę już od pół godziny. Nie przedstawiłam się jestem Evelin
Julie; Julie.
Evelin; Fajnie znać już kogoś.
Julie: Tak , ja właściwie to w tym mieście mało kogo znam.
Evelin: Ja też , nie dawno się tu sprowadziłam.
Julie; Mieszkałam tu już rok temu , potem wyjechałam ale wróciłam na studia.
Evelin; Dobry wybór to najlepsza uczelnia.
Nagle czas zatrzymał się.
Evelin: Co znowu!
Dominic: Nie zawiązuj kontaktów.
Evelin; Mam się do nikogo nie odzywać?
Dominic: Masz dotrzeć do czarodziejek.
Evelin: Jakoś dotrę , musze tylko znaleźć sposób.
Dominic: Znajdź go i to szybko.
Evelin: Gdybym nie musiała chodzić na te zajęcia byłoby lepiej.
Dominic: Musisz sprawiać wrażenie dobrej dziewczyny gdy do nich dotrzesz.
Evelin: I tak pewnie od razu się zorientują.
Dominic: Jeśli tak się stanie wkroczymy do akcji szybciej.
Evelin; Dobra , idź już.
Dominic zniknął a czas zaczął biec dalej.
Julie: Wiem , dlatego ją wybrałam.
W ŚREDNIOWIECZU
Meg: Teraz wyglądasz dobrze , musisz wmieszać się w tłum.
Paige: Wyglądam żałośnie.
Meg: Nie prawda.
Paige: To nie mój styl.
Meg: Jesteś w średniowieczu , tutaj się tak chodzi.
Paige: A wy jesteście z tych czasów?
Meg: Nie, jesteśmy z XX wieku.
Paige: Dlaczego tu tkwicie?
Meg: Tutaj nie musimy się bać że magia zostanie ujawniona.
Paige: Ciekawe.
Meg; A ty z którego jesteś roku?
Paige: 2005.
Elisabeth: Nie duża różnica.
Paige: Jak ta wiedźma właściwie się nazywa?
Meg: Runo.
Paige: Runo?
Meg: Tak , pochodzi z Japonii.
Paige: Ciekawe.
Meg; Jeśli jej nie pokonasz , przyszłość zostanie zmieniona.
Paige: Pokonałam już wiele demonów. Ale chyba będą mi potrzebne siostry.
Meg: Nie udało nam się ich ściągnąć , próbowałyśmy.
Paige: Co?
Meg: Tylko ty odpowiedziałaś na wezwanie.
Paige: Świetnie.
W DOMU SIÓSTR
Leo puka do drzwi pokoju Piper.
Leo: Piper otwórz! Potrzebuje twojej pomocy! Piper!
Nagle pojawiła się Patty
Patty: Leo , spokojnie.
Leo: Ona się całkowicie odcięła.
Patty: Zrozum ją , straciła dzieci.
Leo: Ale Paige jest w niebezpieczeństwie.
Patty: Wiem , ja ci pomogę.
Leo: Ale co z Piper. Ona nie może tak tam siedzieć.
Patty: Wszystko się ułoży zobaczysz. Teraz chodźmy do księgi.
Leo: Nie wiemy co porwało Paige.
Patty: Gdzie jest Phoebe?
Leo: W pracy , za niedługo powinna wrócić.
Patty: Dobrze , poczekajmy na nią.
NA ULICY
Julie i Evelin wracają razem z wykładów.
Julie: Szczerze mówiąc nawet mi się podobało.
Evelin: Żartujesz , to była masakra.
Julie; Jesteś po 1 dniu i już masz dość.
Evelin: Nie chciałam iść na te studia. Zmusili mnie.
Julie: Kto?
Evelin: Mój ojciec.
Julie: Powinnaś iść za własnymi celami.
Evelin: Wiem , ale tak chyba jednak będzie lepiej.
Nagle zza zakrętu wyszła Phoebe.
Phoebe: Julie cześć.
Julie: Cześć Phoebe.
Phoebe; Co u ciebie?
Julie: Właśnie wracam z wykładów. Jest świetnie.
Phoebe; To twoja koleżanka?
Julie: Tak , Evelin poznajcie się.
Phoebe: Cześć.
Evelin: Cześć.
Phoebe: Dobra ja muszę lecieć do domu , odezwę się do ciebie.
Julie: Dobra.
Phoebe poszła dalej.
Julie: To była moja siostra.
Evelin: To twoja siostra?
Julie: Tak.
Evelin uśmiechnęła się.
W DOMU SIÓSTR
Phoebe weszła do domu.
Patty: Nareszcie jesteś.
Phoebe: Mama! Co tu robisz?
Patty: Starsi wysłali mnie abym wam pomogła.
Leo: Paige zniknęła.
Phoebe: Wiem , mówiłeś. Jak to się stało właściwie?
Leo: Nagle zniknęła.
Phoebe; Tego nam tylko brakowało.
Leo: Najgorsze jest to że nie wiemy kto ją porwał.
Patty: O ile w ogóle została porwana.
Phoebe: Może jakieś zaklęcie?
Patty: Napiszmy coś.
W ŚREDNIOWIECZU
Paige pojawiła się pod zamkiem.
Paige; Most!
Most orbitował i opadł na dół.
Paige weszła do środka.
Nagle dwóch rycerzy złapało ją.
PARĘ CHWIL PÓŹNIEJ
Rycerz: Mamy szpiega.
Runo: Pokażcie go.
Rycerz machnął ręką. Paige pojawiła się przed Runo.
Runo: Kim jesteś?
Paige: Co jest?!
Runo: Dla kogo pracujesz?
Paige: Dla nikogo.
Runo: Po co więc przyszłaś na zamek?
Paige: Dlatego że... Posąg!
Posąg zaczął orbitować. Paige machnęła ręką i posąg uderzył w Runo.
Rycerz wyciągnął miecz i wbił go w plecy Paige. Ta upadła na ziemię.
Runo; Widzę że dobrze cię wyszkoliłam.
W DOMU SIÓSTR
Phoebe: To już kolejne zaklęcie które nie działa.
Patty: Musimy wymyślić inny sposób aby ją tu przywołać.
Phoebe: Ale jaki?
Patty: Nie wiem.
Phoebe: Zaczynam się bać.
Leo: Może nie próbujmy przywołać jej tutaj. Lecz my przenieśmy się do niej.
Phoebe: Niezła myśl.
Patty: Przerobię nico zaklęcie.
Piper: Cześć mamo.
Phoebe; Piper.
Piper; Tak właśnie myślałam że cie tu słyszę.
Leo: Wyszłaś?
Piper: Mam dość siedzenia w pokoju. Muszę wyładować złość na jakimś demonie.
Phoebe: Dobrze cie widzieć.
Piper: Tylko parę dni tam siedziałam.
Leo: Dla nas to była wieczność.
Phoebe; Właśnie.
Piper; Rzuciłam zaklęcie stłumienia uczuć.
Phoebe; Co?
Piper: Nie czuję smutku.
Leo: Piper to nie jest dobra droga.
Piper: Musiałam to zrobić. Byłam totalnie rozbita.
Patty; Przerobiłam zaklęcie.
Piper: Do dzieła


Wzywamy duchy do nas
I do tego punktu
Zabierzcie nas gdzie Paige
Zabierzcie tam gdzie ona jest.

Nic się nie stało.
Phoebe: To zaklęcie jest trochę sztywne.
Piper: Racja.
Patty: To jedyne co przyszło mi do głowy.
Phoebe: Ooł.
Piper: Co?
Nagle Phoebe zabłysnęła , pojawiły się wokół niej gwiazdki i zniknęła.
Piper: Phoebe!
Piper również zabłysnęła i zniknęła.
Patty: Piper!
Leo; Chyba zaklęcie zadziałało.
W ŚREDNIOWIECZU
Paige: Co ty mi zrobiłaś.
Runo: Trucizna z tego miecza działa powoli. Ale wkrótce umrzesz a ja przejmę twoją moc.
Paige: Moje siostry mnie uratują.
Runo: Masz siostry?
Paige: Jestem czarodziejką.
Runo: Kim?
Paige: Czarodziejką.
Runo: Nie mam pojęcia co to czarodziejka.
Paige: Żyjesz w złych czasach.
Runo: Twoja moc mnie zaskoczyła , pierwszy raz się spotkałam z takim czymś. Nie mogę się doczekać aż ją przejmę.
Paige: Nie doczekasz się tego.
Nagle Paige zaczęła świecić.
Runo: Co jest!?
Po chwili zniknęła.
Na jej miejsce pojawiły się Phoebe i Piper.
Runo; Kim jesteście?!
Phoebe: Gdzie Paige!
Runo; Jaka Paige?
Piper zamroziła Runo.
Piper: Chodź musimy ją znaleźć
W DOMU SIÓSTR
Paige pojawiła się na podłodze.
Patty: Paige!
Leo uleczył ją.
Paige: Co się stało? Jestem w domu! Mama?
Patty: Gdzie Piper i Phoebe?
Paige: Nie wiem?
Leo: Przeniosły się do ciebie.
Paige: Nie widziałam ich tam.
Patty; Jak wróciłaś?
Paige: Nie wiem.
Leo: Chyba doszło do wymiany.
Patty: Też tak uważam.
Paige: Muszę tam wrócić. Runo je zabije.
Patty: Runo?
Paige; Demon.
W ŚREDNIOWIECZU
Phoebe i Piper krążą po mieście.
Phoebe: Wszyscy się na nas patrzą.
Piper; Spójrz jak jesteśmy ubrane.
Phoebe: Musimy coś zrobić.
Piper: Najpierw znajdźmy Paige.
Phoebe; Ona może być wszędzie.
Piper: Zamrożę wszystko , ona nie zamarznie.
Phoebe: Dobry pomysł.
Piper zamroziła wszystko dookoła.
Piper; Widzisz coś?
Phoebe: Nie. Wszyscy są zamrożeni.
Nagle pojawiło się dwóch rycerzy.
Phoebe; Kim jesteście?
Rycerz: Runo nas przysłała.
Piper: Jaka znowu Runo?
Rycerz wyjął miecz i wbił go w brzuch Phoebe.
Piper wysadziła go.
Drugi rycerz wyjął mały nóż  i rzucił nim w Piper.
Ta zamroziła go.
Rycerz: Co ?
Piper wysadziła powietrze przed nożem dzięki czemu odbił się i przeszedł rycerza na wylot.
Phoebe: Obrzydliwe
W DOMU SIÓSTR
Paige: W księdze nic nie ma.
Patty: Dlatego że żyła w czasach średniowiecznych.
Paige: Więc jak ją pokonają?
Leo: Moc trzech załatwiła by sprawę.
Paige; Ale one mają moc dwóch.
Leo: Musisz tam wrócić.
Patty: Jeśli wypowiemy to zaklęcie to prawdopodobnie znowu się zamienią.
Nagle pojawiła się Melinda.
Paige: No jasne.
Leo: Co?
Paige: Melinda mnie do nich przeniesie.
Leo: Jak?
Paige: Możemy razem z mamą i Melindą stworzyć chociaż technicznie moc trzech jako babcia , córka i wnuczka.
Leo: Wątpie.
Paige: To może się udać.
Patty: Ale wtedy wszystkie trzy się tam przeniesiemy.
Paige: Im nas więcej tym lepiej.
Patty: Może warto spróbować.
W ŚREDNIOWIECZU
Phoebe; Nie ma jej nigdzie.
Piper: Może jest na zamku.
Phoebe: Na zamku jest pewnie też ta Runo.
Piper; Co to za imię.
Phoebe; Chyba japońskie.
Piper; Dobra chodźmy , nie mamy nic do stracenia.
Phoebe: Dobra.
NA ZAMKU
Piper i Phoebe dostały się do zamku.
Piper: Runo!
Phoebe: Co robisz!
Piper: Zapytamy ją o Paige.
Runo pojawiła się.
Phoebe: To ty!
Piper: Czy ja ciebie nie zamroziłam.
Runo: Potrafię sama się odmrozić. Zabiłyście moich rycerzy.
Phoebe; Gdzie nasza siostra. Gdzie jest Paige!?
Runo; Aaa to ona miała na imię Paige.
Piper: Gdzie ona jest?
Runo; Zniknęła.
Phoebe: Jak to!?
Runo: A wy zaraz zginiecie.
W ręce Runo pojawiła się kula ognia.
Phoebe; Ooł.
Runo rzuciła kulą ognia. Po chwili ta orbitowała i uderzyła w ścianę.
Runo: Co jest!
Paige: My jesteśmy.
Paige , Patty i Melinda weszły do zamku.
Runo: Jakim cudem ty jeszcze żyjesz!
Paige: Piper zamroź ją.
Piper zamroziła Runo.
Paige: Musimy wypowiedzieć zaklęcie mocy trzech.


Moc trzech uwolni nas wnet
Moc trzech uwolni nas wnet
Moc trzech uwolni nas wnet

Runo odmroziła się i zaczęła płonąć.
Runo; Jakim cudem! Nikt nie ma mocy by mnie pokonać!
Paige: Czarodziejki mają.
Runo eksplodowała.
Pojawiły się Meg i Elisabeth
Piper chciała je wysadzić lecz Paige jej przeszkodziła.
Piper: Co robisz!
Paige: One nie są złe.
Meg: Dziękujemy że nam pomogłaś.
Elisabeth: Teraz wreszcie wrócimy do normalnego życia.
Meg machnęła ręką.
Siostry , Melinda i Patty wróciły do swoich czasów.
WIECZOREM W DOMU SIÓSTR
Phoebe: Musisz cofnąć to zaklęcie.
Piper: Wiem, ale boje się tego co będzie po tym.
Phoebe; Smutek wróci , ale stłumienie tego nie pomoże. Sama musisz sobie poradzić.
Piper: Straciłam dzieci , tobie nigdy to się nie zdarzyło.
Phoebe; Ale masz Melindę , masz dla kogo żyć.
Piper: Nie wiem jak to będzie. Jak ja sobie z tym poradze.
Phoebe: Na pewno sobie poradzisz.
W PODZIEMIU
Dominic; Co to za wiadomość?
Evelin: Wiem jak się zbliżyć do czarodziejek.
Dominic: Mów.
Evelin: Mam zajęcia z ich przyrodnią siostrą Julie. Słyszałeś plotki o niej?
Dominic: Tak.
Evelin: Zaprzyjaźnię się z nią i tym sposobem do nich dotrę.
Dominic: Wiedziałem że mogę na ciebie liczyć. Teraz idź już.
Evelin zniknęła.
Dominic: Matt!
Matt pojawił się.
Dominic: Evelin dotrze do czarodziejek.
Matt: To dobrze. Gdy dostaniemy się do mocy zabij ją. Jeszcze będzie chciała żebyśmy się z nią podzielili.
Dominic: Nie ma sprawy.

__________________________________________

CHARMED NOWA HISTORIA S05E09 „NOC WILKOŁAKÓW” – PROMO ( PREMIERA 02.03.2013)

Vanessa przybija pajęczyny , dynie i pająki do domu
Anette podeszła do niej.
Vanessa: Dlaczego jesteś w pidżamie , ubieraj się musisz iść do szkoły. Co sie dzieje?
Anette: Nie wiem , źle się czuje.
Vanessa:  Twoje oczy są czerwone.
Anette: Wiem , bolą mnie kły.
Vanessa: To pewnie magiczne sprawy , zadzwonię do Paige.
Anette: Dobra.
Vanessa zadzwoniła do Paige.
Paige: Halo?
Vanessa: Cześć , słuchaj coś magicznego się dzieje z Anette.
Paige: Jak to?
Vanessa: Jej oczy są całe czerwone i twierdzi że bolą ją kły.
Paige: To pewnie ma jakiś związek z tym że dzisiaj jest halloween. Zamknij ją w pokoju na klucz niech lepiej nie wychodzi bo jeszcze dostanie furii.
Vanessa: Mam więzić dziecko?
Paige: Musisz to zrobić.

sobota, 16 lutego 2013

S05E07 "Final Destination"

Zapraszam na nowy odcinek ;)
 
CHARMED NOWA HISTORIA
S05E07 " OSZUKAĆ PRZEZNACZENIE"
5x07 "FINAL DESTINATION"
ODCINEK 86
RANKIEM W DOMU SIÓSTR
Paige zeszła na dół w bardzo złym humorze.
Piper: Paige co się dzieje?
Paige: Mam migrenę.
Piper: Chcesz tabletkę?
Paige: Tak. Całą noc nie spałam.
Leo: Czemu?
Paige: Słyszałam jakieś głosy.
Piper; Jakie głosy.
Paige; Nie wiem. Jakby mnie ktoś wołał.
Leo: Chyba przydzielili ci nowego podopiecznego.
Paige: Nawet o tym nie mów.
Leo: Najwyższy czas.
Piper: Właśnie od czasu Gabi nie miałaś żadnego podopiecznego. Minęły już prawie 3 lata.
Paige; Nie chce mieć podopiecznego.
Leo: Jesteś duchem światłości to twoje przeznaczenie.
Paige: Przeznaczenie mnie nie obchodzi.
Leo: Powinno.
Paige: Oszukam je.
Piper: To jak tytuł tego filmu.
Paige: Poza tym nie mam teraz na to czasu. Pracuję i chcę sobie wreszcie z kimś ułożyć życie.
Leo: Pogadam ze starszymi.
Paige: Zrobisz to dla mnie?
Leo: Jasne.
Paige: Dzięki.
Leo orbitował.
Phoebe zeszła na dół.
Piper: Nie powinnaś być w szkole o tej porze?
Phoebe: Mam dzisiaj wolne.
Piper: Super , pójdziesz ze mną na zakupy.
Phoebe: Okej.
Piper: Paige ma chyba nowego podopiecznego.
Phoebe; Nie żartuj. To super.
Paige; Super? Mogę się z tobą zamienić.
Phoebe: Nie mam na to czasu.
Paige: Ja też nie!
Phoebe: Ty tylko pracujesz w tej opiece społecznej ja mam faceta.
Paige: Ja też bym chciała kogoś mieć.
Piper: Dziewczyny przestańcie się kłócić.
Paige: Dobra.
Piper: Phoebe pójdę tylko na górę po torbę i idziemy ok?
Phoebe; Jasne.
Paige: Zostawcie mi samochód będzie mi potrzebny.
Phoebe; A co z twoim samochodem?
Paige: Jest w warsztacie.
Piper: Okej , pojedziemy autobusem.
W POKOJU PIPER
Piper weszła do pokoju.
Wzięła torbę po czym ujrzała coś dziwnego za oknem.
Wyjrzała i zobaczyła anioła śmierci.
Piper: Niech to szlag!
NA DOLE
Paige wyszła do pracy.
Piper: Phoebe widziałam anioła śmierci.
Phoebe: Co!
Piper: Patrzył na mnie.
Phoebe: To na pewno on?
Piper: Tak!
Phoebe; Spokojnie.
Piper: Skoro go widziałam to on po mnie przyjdzie!
Phoebe: Niekoniecznie może musimy kogoś uratować przed nim
Piper: Na pewno przyszedł po kogoś z nas jestem tego pewna.
Phoebe: Piper nie histeryzuj.
Piper: Phoebe! To anioł śmierci. Nie zdajesz sobie chyba sprawy z powagi tego.
Phoebe; Zdaje sobie sprawę.
Piper: Chociaż tyle.
W PRACY PAIGE
Paige siedzi przy komputerze lecz ciągle słyszy w głowie czyjeś wołanie.
Paige: Zamknij się.
Agnes: Co?
Paige: Nic , trochę mnie głowa boli.
Agnes: Weź tabletkę.
Paige: Nie trzeba zaraz mi przejdzie.
Agnes; Na pewno?
Paige: Tak.
Wołanie w głowie Paige jest jednak coraz silniejsze
Paige: Zaraz wracam idę do łazienki.
Paige weszła do łazienki i orbitowała.
W MIESZKANIU W SAN FRANCISCO
Paige pojawiła się.
Paige; Jest tu ktoś!?
Sam: Paige?
Sam wyszedł z pokoju.
Paige: Sam! To ty?
Sam; Córeczko jak dawno cie nie widziałem.
Paige: Nie zbliżaj się do mnie.
Sam: Dlaczego?
Paige: Nie chce mieć z tobą nic wspólnego.
Sam; Więc po co przyszłaś.
Paige; Wydaje mi się że jesteś moim podopiecznym.
Sam; Ja?
Paige: Tak.
Sam: A mi sie wydaje że jesteś duchem światłości Suzy.
Paige: Jakiej znowu Suzy?
Sam; Mieszka tu do tej pory ja byłem jej duchem światłości.
Paige: Więc czemu nadal nie jesteś.
Sam; Nie chcę. To młoda wiedźma a ja takich nie lubię.
Paige: Ciekawe.
Nagle pojawił się duch ciemności.
Sam: Paige!
Duch strzelił w Paige strzałą.
Paige: Strzała!
Strzała orbitowała i unicestwiła ducha. Za nim pojawił się kolejny.
Suzy wyszła z pokoju.
Suzy: Co jest!
Paige: Uciekamy.
Paige złapała Suzy i razem z nią orbitowała. Sam orbitował za nimi.
NA ULICY
Piper i Phoebe wyszły ze sklepu.
Piper: Ten anioł nie daje mi spokoju.
Phoebe; Wszystko jest na razie dobrze.
Piper: Na razie.
Phoebe; Prue też widziała anioła śmierci 2 lata temu.
Piper: I umarła.
Phoebe: To się stało bardzo długo po tym.
Piper: Ale umarła.
Phoebe: Piper proszę cie.
Piper: Zaczęło się układać i musiało coś to zepsuć.
Phoebe; Twoje mieszkanie zostało zalane.
Piper: Pomijając to oczywiście. Nie wiem jak ja i Leo je wyremontujemy nie mamy za co.
Phoebe: Wróćcie na stałe do domu.
Piper: Nie chcemy.
Phoebe: Nie stać was na remont.
Piper: Może właściciel je wyremontuje.
Piper i Phoebe wsiadły do autobusu.
Phoebe; Na prawdę łudzisz się że on wam to zrobi.
Piper: Tak.
Phoebe; Szczerze wątpię w to.
Piper: A ja nie.
Phoebe: Charles zaproponował byśmy razem zamieszkali.
Piper: Serio?
Phoebe: Nie wiem co mam odpowiedzieć.
Piper; Kochacie się.
Phoebe; Właściwie to nie wiem czy go kocham. On zabił mojego męża.
Piper: Może takie było przeznaczenie. Gdyby on go nie zabił teraz nie moglibyście być razem.
Phoebe; Może masz rację.
Tymczasem kierowca autobusu stracił przytomność z nogą na gazie.
Autobus jechał z góry coraz szybciej
Piper: Wow. Czy my nie jedziemy za szybko.
Phoebe: Nie wiem, chyba tak.
Nagle autobus wjechał w dziurę. Kierowca obudził się i stracił nad nim panowanie.
Autobus przekręcił się i sturlał się z góry prosto na skrzyżowanie gdzie wjechały w niego inne samochody. Po chwili samochody zaczęły wybuchać.
PARĘ CHWIL PÓŹNIEJ
Phoebe wstała z ziemi.
Phoebe: Piper!
Wokół niej jest pełno dymu i ognia.
Phoebe; Piper gdzie jesteś!
Phoebe usłyszała ciche jęczenie.
Ujrzała Piper przytrzaśniętą przez jeden z samochodów.
Phoebe; Piper!
Phoebe podbiegła do niej.
Phoebe: Piper!
Piper: Phoebe co się stało?
Phoebe; Był wypadek.
Piper: Nie czuje nóg.
Phoebe; Wszystko będzie dobrze. Leo! Leo!
Piper: Phoebe ja umieram.
Phoebe; Spokojnie Leo zaraz cię uleczy. Leo! Paige! Dlaczego ich nadal nie ma!?
Piper: Phoebe kocham cię.
Piper zamknęła oczy.
Phoebe: Piper obudź się! Piper!
Phoebe zaczęła płakać.
Nagle jej wizja się skończyła.
Piper: Może właściciel je wyremontuje
Phoebe; O boże.
Piper: Co?
Phoebe: Chyba miałam wizję.
Piper: Jaką wizję.
Phoebe; Autobus będzie miał wypadek.
Piper: Co?
Phoebe; Wszyscy oprócz mnie zginęli.
Piper: To nie możliwe.
Phoebe: Ten autobus nie może dalej jechać. Wszyscy muszą wysiąść.
Piper: A mówiłaś że histeryzuje z aniołem śmierci.
Phoebe: Uwaga! Wszyscy muszą wysiąść z autobusu będzie wypadek!
Wszyscy ludzie zaczęli się śmiać.
Kierowca; Wsiada pani czy nie!
Phoebe: Musicie stąd wysiąść.
Piper: No już szybko wysiadajcie!
Wszyscy znów zaczęli się śmiać jednak 2 osoby wysiadły,
Kierowca: Odsuń się pani zamykam drzwi.
Phoebe wysiadła z autobusu a kierowca zamknął drzwi i odjechał.
Christy: Czy to były jakieś żarty?
Phoebe: Nie ten autobus zaraz będzie miał wypadek.
Paul: Spóźnię sie zaraz na rozprawę.
Christy: Jesteś adwokatem i nie masz samochodu?
Paul; Jest w warsztacie.
Nagle wszyscy usłyszeli huk.
Christy: Co to było?
Piper: Chodźmy tam.
CHWILĘ PÓŹNIEJ
Cała czwórka zobaczyła wypadek który zdarzył się na skrzyżowaniu.
Christy: Niech to szlag.
Piper wśród dymu zobaczyła anioła śmierci.
Piper: Phoebe on tam znowu jest.
Phoebe: Nie widzę nikogo.
Piper; Anioł śmierci tam stoi.
W DOMU SIÓSTR
Suzy: Więc ty jesteś moim nowym duchem światłości?
Paige: Tak.
Suzy; Sam mnie porzucił.
Sam; Nie chce mieć takiej podopiecznej. Poza tym szef duchów ciemności mnie ściga.
Paige: Spokojnie , pomogę ci.
Sam: Na prawdę?
Paige: W końcu jesteśmy ze sobą połączeni genami.
Sam: Fajnie że o tym pamiętasz.
Paige: A właściwie to czemu cię ściga?
Sam: Mamy pewne porachunki.
Paige: Na ducha ciemności wystarczy proste zaklęcie.
Suzy: Mówiłam mu to , nie wierzył mi.
Do domu weszły Piper i Phoebe.
Piper; Mówiłam że anioł śmierci to zły omen!
Phoebe: Ale żyjemy!
Piper: Widziałam go drugi raz , zapewne będzie chciał wrócić.
Phoebe: Po ciebie?
Piper; I po tą dwójkę która wysiadła.
Phoebe: Musimy ich jakoś znaleźć.
Piper: Nie wiemy nawet jak się nazywają.
Phoebe: Piper , my nic o nich nie wiemy.
Piper: To właśnie mówię.
Paige: Hej!!
Phoebe: Co?
Piper: Sam?
Sam; Cześć.
Piper zamroziła Sama.
Piper: Dlaczego ona nie zamarzła?
Paige: To Suzy , moja podopieczna.
Piper: Cześć.
Suzy: Wy jesteście wiedźmami.
Paige: Tak , to moje siostry.
Suzy: Boże. To wy jesteście czarodziejkami?
Piper: Tak.
Suzy: To cudownie!
Paige: Sam ma problemy z duchami ciemności , musimy mu pomóc.
Phoebe: Wybacz Paige ale mamy co innego do roboty.
Paige: Co masz na myśli.
Piper: Omal nie zginęłyśmy.
Paige: Co!
Phoebe: Musimy teraz uratować siebie i do tego dwoje ludzi o których nie mamy pojęcia.
Paige: O mój boże.
Suzy: Może ja ci pomogę z tymi duchami ciemności?
Paige: Jaką masz moc?
Suzy; Odbicie.
Paige: Dobra , każda pomoc sie przyda.
Piper: Phoebe chodź na strych, spróbujemy znaleźć tych ludzi.
NA STRYCHU
Phoebe szuka kryształem Christy i Paula.
Phoebe: To nic nie daje.
Piper: Musi być jakiś sposób.
Phoebe; Ale jaki?
Piper: Spróbuj wywołać wizję.
Phoebe: Co?
Piper: Spróbuj.
Phoebe: Nie umiem tego robić.
Piper: Nasza moc rośnie.
Phoebe: Dobra.
Phoebe zamknęła oczy.
Piper zacisnęła kciuki.
Nagle Phoebe dostała wizji. Widzi wizytówkę z napisem " Mecenas Paul Applegate" oraz numerem telefonu.
Wizja się skończyła.
Phoebe; Wiem!
Piper: Co?
Phoebe: Nazywa się Paul Applegate.
Piper; Coś jeszcze?
Phoebe; Mam do niego numer telefonu.
Piper: Zadzwońmy do niego.
Phoebe wyjęła telefon i zadzwoniła do Paula.
Phoebe; Nie odbiera.
Piper: Szlag! Co teraz robimy?
Phoebe: Nie dostałam tej wizji przypadkiem.
Nagle pojawił się Anioł Śmierci.
Anioł; Nie możecie go uratować.
Piper: Zrobimy to.
Anioł: Śmierć i tak do niego dotrze.
Phoebe: To ty jesteś śmiercią.
Anioł: Dlatego wiem że dotrze do niego , Christy i do ciebie Piper.  Wszyscy którzy powinni zginąć dziś rano i tak to zrobią.
Phoebe: Wątpię aby ci się to udało.
Anioł: Moc trzech musi zostać zerwana.
Anioł zniknął.
Piper: Szlag do kwadratu!
Phoebe: Wiemy że ta kobieta nazywa się Christy.
Piper: Ale co nam to da , nie wiemy nawet jak dotrzeć do Paula.
Phoebe: Wpiszę jego nazwisko i numer telefonu w internet. Zobaczymy , może dotrzemy jakoś do niego.
W MIESZKANIU SAMA
Paige , Sam i Suzy pojawili się.
Paige: Więc to tu mieszkasz?
Sam; Tak , ładnie?
Paige; Skromnie.
Sam: I tak większość czasu spędzałem u Suzy.
Suzy: A teraz mnie porzucasz.
Sam: Musimy się przygotować , zaraz pewnie pojawi się jakiś duch ciemności.
Paige: Więc poczekajmy na niego. Skopiemy mu tyłek.
Nagle ktoś zapukał do drzwi.
Suzy; Może to duch ciemności.
Paige: One nie pukają.
Suzy; Może to podstęp.
Paige: Ja otworzę , w razie czego orbituje.
Sam: Okej.
Paige otworzyła drzwi. Nikogo nie ma.
Nagle za Samem pojawił się duch ciemności.
Suzy: Uważaj!
Sam szybko orbitował. Duch jednak złapał go i rzucił nim o ścianę.
Paige: Nóż!
Nóż orbitował i wbił się w ducha ciemności unicestwiając go.
Paige: Nic ci nie jest?
Sam: Wszystko chyba dobrze.
Paige: Może cię uleczyć?
Sam; Nie trzeba.
Nagle Paige dostrzegła na ziemi swoje zdjęcia.
Paige: Co to jest? Skąd to masz?
Sam: Co?
Paige: Te zdjęcia. Ja w pracy! Pod domem , w sklepie. Śledzisz mnie?
Sam: Ja...
Paige: To ty, ty pisałeś te wszystkie sms-y z groźbami?
Sam; Chciałem się do ciebie zbliżyć.
Paige: Ale takim sposobem!?
Sam; Nie wiedziałem jak , i postanowiłem to zrobić.
Paige: Nie wierzę.
Sam: Paige zrozum.
Paige; Tu nie ma nic do rozumienia.
Paige orbitowała.
Sam; Co ja narobiłem.
Suzy: Nie wierzę że robiłeś takie coś!
Suzy wyszła z mieszkania i trzasnęła drzwiami.
Nagle pojawił się duch ciemności i strzelił strzałą w Sama.
POD KANCELARIĄ PAULA
Piper; Jesteś pewna że to tutaj?
Phoebe: Tak.
Piper: Patrz to on!
Paul wyszedł z kancelarii.
Siostry wysiadły z samochodu. Piper zamroziła wszystko dookoła.
Piper: Jak mu to powiemy?
Phoebe: Musimy to zrobić jakoś delikatnie.
Piper odmroziła tylko Paula.
Paul; To znowu wy czego chcecie. Czemu nic dookoła się nie rusza?
Piper: Śmierć chce cie dopaść. Jesteś w niebezpieczeństwie.
Paul: Robisz sobie jaja?
Piper: Nie.
Paul: Dajcie mi święty spokój.
Paul obrócił się i poszedł w drugą stronę.
Phoebe: Za nim.
Siostry poszły za Paulem.
Piper: Musisz nam uwierzyć jeśli tego nie zrobisz zginiesz.
Paul; Wiecie co , chrzanie to!
Phoebe; Nie chcesz żyć?!
Paul: Nie wierze w to co mówicie.
Nagle w Paula uderzył samochód
Piper: O boże!
Phoebe: Co? Jak? Przecież wszystko było zamrożone.
Piper: Jakimś cudem się odmroziło.
Nagle pojawił się Anioł Śmierci.
Anioł: Mówiłem że nie da się mnie powstrzymać.
Anioł wziął duszę Paula i razem z nią zniknął.
W MIESZKANIU CHRISTY
Christy gotuje obiad. Nagle przez przypadek przewróciła świeczkę. Firanka zaczęła się palić.
Christy: Szlag!
Christy zaczęła gasić ogień ścierką lecz ten szybko się rozprzestrzenił.
Christy chciała zadzwonić po straż lecz poślizgnęła się na mokrej podłodze i uderzyła głową o podłogę przez co straciła przytomność. Ogień rozprzestrzenił się. Christy spłonęła.
W DOMU SIÓSTR
Paige siedzi na kanapie i płacze.
Do domu weszła Vanessa.
Vanessa: Jesteś , co się dzieje?
Paige: Wiem kto wysyłał do mnie te smsy.
Vanessa: Kto?
Paige; Sam.
Vanessa: Sam?
Paige: Mój biologiczny ojciec.
Vanessa: Czemu to robił?
Paige: Chciał się do mnie zbliżyć.
Vanessa: Ale tak.
Paige: Nie wiem co w niego wstąpiło.
Vanessa przytuliła Paige.
Vanessa: Może nie miał złych zamiarów.
Paige: Mógł normalnie przyjść porozmawiać a nie odstawiać taką szopkę.
Vanessa: Nie wiem jak mam cię pocieszyć.
Paige: Co ja mam teraz zrobić.
Vanessa: Idź do niego , porozmawiaj z nim.
Paige: Powinnam to zrobić?
Vanessa: Musicie sobie wszystko wyjaśnić.
Paige: Masz rację , pójdę i porozmawiam z nim. Dzięki.
Vanessa: Nie ma za co.
Paige orbitowała.
Do domu weszły Piper i Phoebe.
Phoebe; Vanessa , co tu robisz?
Vanessa: Doradzałam Paige , ma kłopoty ze swoim ojcem.
Piper: Wszystko okej?
Vanessa: Lepiej jak ona sama wam wszystko opowie. Ja lecę na razie.
Vanessa wyszła.
Phoebe: Musimy jakoś znaleźć tą Christy.
Nagle telewizor się sam włączył.
W wiadomościach mówią o pożarze i o  śmierci  Christy Williams.
Piper; Chyba nie mamy już kogo szukać.
Phoebe: Jeśli ona też nie żyje to..
Piper: To teraz kolej na mnie.
Phoebe; Tym razem nie zawalimy.
Nagle Phoebe dostała wizji.
Ponownie widzi wypadek autobusu. Widzi jak samochód uderza w niego i przez to ginie Paul oraz jak po wybuchu Christy ginie w ogniach. Wizja się skończyła.
Piper: Co się stało? Co widziałaś.
Phoebe: Każdy zginie tak jak miał zginąć.
Piper: Co?
Phoebe: Paul i Christy zginęli tak jakby zginęli w wypadku. Więc ty zginiesz przygnieciona przez coś.
Piper: Jesteś pewna?
Phoebe: Tak.
Piper: Co zrobimy?
Phoebe: Muszę pomyśleć a na pewno coś wymyślę.
W MIESZKANIU SAMA
Paige pojawiła się. Widzi Sama z wbitą strzałą ducha ciemności i Suzy która siedzi przy nim.
Paige: Co się stało?!
Suzy: Weszłam i tak już leżał. Jest cały zimny!
Nagle pojawił się duch ciemności.
Suzy: Paige uważaj!
Duch uderzył Paige. Ta straciła przytomność. Duch wziął ją na ręce i zniknął.
Suzy: Niech to szlag!
W DOMU SIÓSTR
Phoebe zamknęła Piper w kryształowej klatce.
Piper: Jesteś pewna że to dobry pomysł?
Phoebe; Tak , w razie czego kryształy cię ochronią.
Piper: A jeżeli nie?
Phoebe: Nie bój się , obronią cię.
Do domu wbiegła Suzy.
Piper: Kto ty!?
Suzy; Jestem podopieczną Paige.
Phoebe; Co się stało?
Suzy: Duch ciemności porwał Paige.
Piper: Co!
Phoebe: Jak?
Suzy: Musimy jej pomóc!
W PODZIEMIU
Paige siedzi przywiązana do krzesła.
Paige; Dlaczego mnie nie zabijesz?
Duch: Chcę żeby mój szef cię zabił. On marzy o zabiciu właśnie ciebie.
Paige: Czemu akurat mnie?
Duch: Bo jesteś jedyną czarodziejką jaką możemy zabić.
Paige: Racja. Moje siostry zaraz tu przybędą.
Duch: Nie przybędą.
Paige: Ciekawe , ja wiem  że przybędą.
Duch: Nie dostaną się tutaj.
Paige: Piper! Phoebe!
Duch: Co robisz?
W DOMU SIÓSTR
Piper: Leo! Dlaczego on nie odpowiada.
Phoebe; Nie wiem.
Piper: Leo do cholery!
Suzy: Dlaczego się tam nie przeniesiemy?
Piper: Nie mamy takiej mocy.
Nagle Piper i Phoebe orbitowały.
Suzy: Co jest?
W PODZIEMIU
Piper i Phoebe pojawiły się.
Duch: Co!
Phoebe; Jak tu się znalazłyśmy.
Paige: Przywołałam was.
Piper wysadziła ducha ciemności.
Piper: Co za dupek.
Phoebe rozwiązała Paige.
Paige: Dzięki. Zabili Sama.
Phoebe: Co?
Nagle pojawił się przywódca duchów ciemności.
Piper: Kim jesteś?!
W jego ręce pojawiła się kusza.
Phoebe wyciągnęła rękę i strzeliła w niego prądem. Duch zaczął się palić i po chwili eksplodował. Ziemia zaczęła się trząść i cały sufit zawalił się.
CHWILĘ PÓŹNIEJ
Paige wyorbitowała spod gruzów i pojawiła się na nich.
Paige: Phoebe! Piper!
Phoebe wyszła spod gruzów.
Phoebe; Piper! Tylko nie to!
Paige: Co?
Phoebe: Piper miała tak zginąć. Coś miało ją przygnieść.
Paige: Skąd to wiesz?
Phoebe: Dłuższa historia. Musimy ją znaleźć.
Paige: Głaz!
Głaz orbitował i odsłonił Piper która leży nieprzytomna.
Phoebe; Piper!
Siostry podbiegły do niej.
Phoebe: Paige ulecz ją.
Nagle pojawił się Anioł Śmierci.
Paige: On tu jest!
Phoebe; Zadowolony masz co chciałeś!
Paige: Dlaczego zabierasz Piper.
Anioł: Nie przyszedłem po Piper.
Phoebe: Co? Wiec po kogo?
Anioł: Przyszedłem po jej dzieci.
Phoebe: Co!
Paige: O boże.
Phoebe: Nie rozumiem. Mówiłeś że moc trzech musi zostać zerwana.
Anioł: Przyszła moc trzech. Moc którą utworzyłyby córki Piper.
Phoebe: Przecież to  Piper zginęłaby w wypadku.
Anioł machnął ręką.
Phoebe zobaczyła ponownie wypadek.
Phoebe; Spokojnie Leo zaraz cię uleczy. Leo! Paige! Dlaczego ich nadal nie ma!?
Piper: Phoebe kocham cię.
Piper zamknęła oczy.
Phoebe: Piper obudź się! Piper!
Phoebe zaczęła płakać.
Phoebe: Nie mogę cię stracić.
Nagle podjechała karetka.
Ratownik: Tutaj ktoś jest!
Phoebe: Ratujcie ją!
Ratownicy szybko zabrali Piper na noszach do karetki i odwieźli ją do szpitala.
Phoebe pojechała z nimi.
Phoebe: Czy z nią będzie dobrze.
Ratownik: Jej puls słabnie.
Phoebe: Ona jest w ciąży.
Ratownik: Musimy się pośpieszyć.
W SZPITALU
Phoebe czeka na korytarzu. Leo i Paige pojawili się.
Paige: Z Piper wszystko ok?
Phoebe: Nie wiem. Jest na bloku operacyjnym coś nie tak z dziećmi.
Nagle z bloku operacyjnego wyszedł lekarz.
Phoebe: Czy z Piper wszystko dobrze?
Lekarz: Tak jej stan jest zły ale stabilny , niestety dzieci nie przeżyły zabiegu.
Leo: Żadne?
Lekarz: Jedno z nich było silne i walczyło , niestety przegrało tą walkę.
Wizja się skończyła.
Phoebe: O boże.
Anioł machnął ręką. Brzuch Piper zaświecił się.
Anioł: Przeznaczenie wreszcie się spełniło.
Anioł zniknął.
Phoebe: Szybko przenieś nas do domu.
Paige złapała Piper i Phoebe i orbitowała razem z nimi.
4 DNI PÓŹNIEJ W DOMU SIÓSTR
Piper płacze w swoim pokoju
Leo: Nadal tam siedzi. Nie pozwala mi wejść.
Phoebe: Dobrze że chociaż z powrotem się tu wprowadziliście.
Paige: Tak.
Leo: Nie wyobrażam sobie co ona teraz przeżywa.
Phoebe: Na szczęście żaden demon nie atakuje.
Leo: Właśnie , Starsi kazali mi was ostrzec. Szykuje się nowy przeciwnik.
Phoebe; Jaki znowu przeciwnik?
Leo: Nie wiedzą. Wiedzą tylko że znów będziecie musiały stoczyć bitwę.
Paige: Mam nadzieję że nie powtórzy się historia z Gabi.
Leo: Suzy jest bezpieczna to ktoś inny.
Phoebe: Piper nie da rady.
Leo: Pójdę zaparzę jej melisy.
Leo zszedł na dół.
Siostry weszły do pokoju Piper
W tle leci piosenka Diany Ross " If We Hold On Together "
Piper płacze na łóżku.
Siostry podeszły do niej i przytuliły ją.
Piper: Dlaczego to się stało! Dlaczego?
Nagle pojawiły się Patty i Penny.
Podeszły do Piper i również ją przytuliły.

___________________________________________
CHARMED NOWA HISTORIA S05E08 "ŚREDNIOWIECZNE CZARODZIEJKI" - PROMO (PREMIERA 23.02.2013)


Piper: Mam dość siedzenia w pokoju. Muszę wyładować złość na jakimś demonie.
Phoebe: Dobrze cie widzieć.
Piper: Tylko parę dni tam siedziałam.
Leo: Dla nas to była wieczność.
Phoebe; Właśnie.
Piper; Rzuciłam zaklęcie stłumienia uczuć.
Phoebe; Co?
Piper: Nie czuję smutku.
Leo: Piper to nie jest dobra droga.
Piper: Musiałam to zrobić. Byłam totalnie rozbita.