wtorek, 22 stycznia 2013

Charmed Nowa Historia S05E02


CHARMED NOWA HISTORIA
S05E02 "BYĆ WAMPIREM"
5x02 "TO BE A VAMPIRE"
ODCINEK 81


WIECZOREM W DOMU SIÓSTR
Paige i jej nowa randka Brian weszli do domu.
Brian; Dzięki za zaproszenie.
Paige: Nie ma za co.
Brian; I jak oceniasz naszą randkę?
Paige: Jeszcze się nie skończyła.
Brian: Będzie lepsza od pierwszej?
Paige; Mam nadzieję. Przygotowałam lazanie.
Brian; Uwielbiam ją.
Paige: Wiem. Dlatego ją zrobiłam.
Paige i Brian poszli do kuchni. Paige wyjęła lazanie i rozłożyła na talerze.
Brian: Pięknie pachnie.
Paige: Smakuje jeszcze lepiej.
Brian wziął kęs lazanii. Po chwili wypluł ją na talerz.
Paige: Coś nie tak?
Brian: Jest za słone.
Paige: Serio?
Paige spróbowała swojej porcji i też ją wypluła.
Paige: Rzeczywiście. Nie wiem czemu nie dałam przecież tak dużo soli.
Brian; Każdemu się może zdarzyć.
Do Briana zadzwonił telefon. Ten wyszedł by go odebrać.
Paige czeka na niego. Po chwili Brian wrócił.
Brian; Sorka ale muszę lecieć , moja pacjentka zaczęła rodzić.
Paige: Teraz?
Brian: Przepraszam, taka praca.
Paige; Dobra. Skoro musisz.
Paige pocałowała Briana na pożegnanie.
Brian: To na razie.
Brian wyszedł. Paige wyrzuciła całą lazanie do kosza i lekko zdenerwowana poszła spać.
W MIESZKANIU PIPER
Piper siedzi na kanapie i czyta książkę.
Leo pojawił się.
Piper; Któż to wrócił.
Leo; Hej.
Leo i Piper pocałowali się.
Leo: Co robiłaś cały dzień?
Piper: Byłam na spacerze z Melindą , na zakupach.
Leo: A u lekarza?
Piper: Byłam.
Leo; I?
Piper: Nic konkretnego nie powiedział , zlecił badania.
Leo; Zrobiłaś je?
Piper: Tak! Jutro będą wyniki.
Leo; To dobrze.
Piper: O nie znowu.
Nagle Piper zwymiotowała.
PARĘ DNI WCZEŚNIEJ GDZIEŚ W LOS ANGELES
Jennifer: Steve , randka była cudowna.
Steve: Z tobą każda jest cudowna.
Jennifer: Nie przesadzaj.
Steve; Kocham cię.
Jennifer: Ja ciebie też.
Jennifer i Steve zaczęli się całować.
Nagle obok nich pojawił się demon.
Kerr zaczął się śmiać.
Steve: Kim jesteś?!
Kerr spalił Stevea kulą ognia.
Jennifer: Czego chcesz?
Kerr: Pierścienia.
Jennifer: Nie oddam ci go.
Kerr: Zabiję cię i  wezmę go.
Jennifer: Nie uda ci się to.
Jennifer zdjęła pierścień z palca i wyrzuciła go przez okno. Kerr spalił ją kulą ognia. Szybko wyjrzał przez okno lecz nie zobaczył pierścienia.
Kerr: Szlag!
Kerr zniknął.
Pierścień tymczasem wpadł do kanalizacji którą parę dni płynął bezczynnie. Pewnego dnia dopłynął na pewną ulicę w San Francisco na której pękła rura. Robotnicy rozkopali pół ulicy by naprawić usterkę. Gdy w końcu się dokopali strumień wody wystrzelił pierścień w górę. Po chwili wpadł on do torby z zakupami Phoebe.
Vanessa: Phoebe zaczekaj!
Vanessa wybiegła z domu.
Phoebe; Cześć.
Vanessa: Cześć. Mam do ciebie sprawę.
Phoebe: Tak?
Vanessa: U Anette pojawiły się chyba jakieś wampirze zdolności.
Phoebe; Jakie?
Vanessa: Dzisiaj rano nie dotykając dzbanka ruszała nim.
Phoebe: To telekineza , wampiry czasem ją mają.
Vanessa: Właśnie , chciałabym żebyś nauczyła ją kontrolować to.
Phoebe: Ja? Poproś Paige ona ma tą moc.
Vanessa: Widziałam ją wczoraj wieczorem ale szła z jakimś facetem.
Phoebe: To Brian , jej nowy chłopak.
Vanessa: Nowy chłopak? Nic o nim nie wiedziałam.
Phoebe; Bo to na razie nic stałego. Po prostu chodzą na randki.
Vanessa: To powiesz jej żeby wpadła do mnie potem?
Phoebe: Tak.
Vanessa: Dzięki. To narazie.
W DOMU SIÓSTR
Phoebe weszła do domu.
Phoebe; Przez tą rozkopaną drogę musiałam objeżdżać dookoła.
Paige: Zerwałam z Brianem.
Phoebe: Co? Czemu?
Paige: Uznałam że nie warto tego ciągnąć.
Phoebe: Ale czemu?
Paige: Wczoraj pokazał wszystko. Wezwali go na poród. Takich wezwań będzie więcej a ja nie chce tak żyć.
Phoebe; To było tylko raz.
Paige: Ale będą go wzywać jak będziemy na wakacjach czy gdzieś , to nie warte zachodu.
Phoebe; Skoro tak uważasz. Vanessa prosiła żebyś do niej zajrzała , u Anette pojawiły się jakieś magiczne zdolności.
Paige: Dobra idę tam.
Paige wyszła.
Phoebe położyła zakupy na blacie w kuchni i zaczęła je wyciągać. Nie zauważyła pierścienia który wpadł do siatki z bułkami.
W DOMU VANESSY
Vanessa: Zeszła na dół tylko wczoraj wcześnie rano , światło ją razi.
Paige: Musi się przyzwyczaić.
Vanessa; Ile to potrwa?
Paige; Nie wiem.
Vanessa: Boję się o nią.
Paige: Rozumiem. Pójdę do niej.
Vanessa: Dzięki.
Paige poszła na górę i chciała wejść do pokoju Anette lecz ta telekinezą przytrzymuje drzwi. Paige orbitowała i pojawiła się w jej pokoju.
Anette: Czego chcesz?
Paige: Chcę ci pomóc.
Anette: To twoja wina , przez ciebie jestem wampirem.
Paige: Widzę że nauczyłaś się kontrolować moc.
Anette: Nie , czasem mi tylko wyjdzie. Przez ciebie nie mogę odsłonić zasłon bo słońce mnie razi.
Paige; Z czasem uodpornisz się na to.
Anette: Łatwo ci mówić , ty z tego wyszłaś.
Paige: Anette , może to twoje przeznaczenie.
Anette; Nie chcę takiego przeznaczenia. Mogłabyś mnie zostawić?
Paige: Jasne , przyjdę później.
Anette: Nie przychodź , chcę być sama.
Paige wyszła z pokoju Anette.
Vanessa: I jak?
Paige: Kiepsko , ona sobie z tym nie poradzi.
Vanessa: Też tak myślę.
Paige: Spróbuję coś wymyślić.
Vanessa: Dzięki.
W PODZIEMIU
Kerr: Gdzie jest ten pierścień?
Hana: Nie wiem.
Kerr: Spójrz w kulę!
Hana: Patrzyłam i nic nie widzę.
Kerr: Wysil się , bo będę musiał cię unicestwić.
Hana; Nie zrobisz tego , jak zdobędziesz pierścień będę ci potrzebna.
Kerr: Nie szantażuj mnie.
Hana: To nie szantaż.
Nagle kula zaczęła świecić.
Hana: Widzę coś.
Kerr; Mów.
Hana: Pierścień jest w domu czarodziejek.
Kerr; Czarodziejek?
Hana: Tak.
Kerr: Pójście do ich domu to samobójstwo.
Hana: Bez mocy trzech cię nie unicestwią , a w domu mieszkają teraz tylko dwie.
Kerr: W takim razie, przygotuj się , pierścień wkrótce będzie nasz.
W DOMU SIÓSTR
Phoebe: I jak?
Paige: Nic się nie udało zrobić
Phoebe: Współczuje tej małej.
Paige: Ja też , ma teraz wakacje a musi siedzieć w domu.
Phoebe; Nie o to chodzi. To musi być dla niej szok.
Paige: Racja.  Idę sobie zrobić śniadanie.
Phoebe: Kupiłam świeże bułki.
Paige poszła do kuchni. W siatce z bułkami znalazła pierścień.
Paige: Phoebe!
Phoebe przyszła do kuchni.
Phoebe: Co?
Paige: Co to za pierścień.
Phoebe: Nie wiem , pokaż.
Phoebe wzięła pierścień do ręki.
Phoebe; Nie widziałam go wcześniej.
Nagle pojawił się Kerr.
Kerr: Witajcie , widzę że macie coś co należy do mnie.
W DOMU VANESSY
Vanessa puka do pokoju Anette.
Vanessa: Anette proszę wyjdź.
Anette: Nie!
Vanessa: Musisz wyjść.
Anette: Tu jest mi dobrze.
Vanessa: Wpuścisz mnie?
Anette; Nie!
Nagle ktoś zapukał do drzwi.
Vanessa zeszła na dół i otworzyła je.
Harvey: Gotowa na wycieczkę?
Vanessa: Harvey , nie mogę jechać.
Harvey: Czemu?
Vanessa: Mam kłopoty z córką.
Harvey: Rozumiem.
Vanessa: Ale obiecuję że jak się skończą to gdzieś razem pojedziemy.
Harvey: Dobra , to na razie.
Vanessa pocałowała Harveya na pożegnanie.
W DOMU SIÓSTR
Kerr rzucił Phoebe na ścianę.
Kerr: Oddawajcie go!
Phoebe: Paige uciekaj!!
Paige orbitowała.
Phoebe zaczęła lewitować i kopnęła Kerra.
Kerr wstał i zaczął się szarpać z Phoebe.
NA STRYCHU
Paige trzyma pierścień w ręku i szuka w księdze czegoś na temat demona.
Paige: Szlag! Nic tu nie ma
Nagle pierścień zaczął świecić.
Paige: Co jest?
Na strychu pojawiła się Hana.
Hana: Proszę oddaj pierścień.
Paige: Kim jesteś?
Hana; Jestem jego właścicielką.
Paige: Ta jasne.
Hana  rzuciła w Paige kulą energii. Ta uniknęła jej.
Paige: Nie dostaniecie pierścienia.
Na strychu pojawił się Kerr.
Hana: Nie chce oddać pierścienia.
Kerr: I tak to zrobi.
Paige zaczęła  orbitować
Hana machnęła ręką. Paige pojawiła się w powietrzu , spadła na ziemię i straciła przytomność.
Kerr wziął pierścień i razem z Haną zniknęli.
W MIESZKANIU PIPER
Katherine: Więc masz siostry?
Piper: Tak dwie.
Katherine; Gdzie mieszkają?
Piper: Też w San Francisco
Katherine: Naprawdę?
Piper: Tak.
Katherine: Musisz mnie z nimi poznać.
Piper: A ty masz jakieś rodzeństwo?
Katherine: Tak , mam młodszą siostrę.
Piper: A gdzie mieszka?
Katherine: Daleko stąd. Bardzo daleko.
Nagle Katherine dostała sms.
Odczytała go.
Katherine; Sorry , muszę iść.
Piper: Wpadniesz jutro?
Katherine: Tak. Pewnie.
Katherine wyszła i idzie do swojego mieszkania.
Katherine: Sivilla się ucieszy.
W DOMU VANESSY
Vanessa puka do pokoju Anette.
Vanessa: Musisz kiedyś wyjść.
Anette: Nie wyjdę!
Vanessa: Czekam na ciebie z obiadem.
Anette: Nie zejdę na dół.
Vanessa odpuściła lecz po chwili wpadła na pomysł.
Vanessa: Tak sądzisz?
CHWILĘ PÓŹNIEJ
Vanessa rozpędziła się i uderzyła w drzwi które się rozwaliły. Vanessa wpadła do pokoju Anette.
Anette: Co robisz!
Vanessa: Nie będziesz tu siedzieć cały czas!
Anette wystawiła kły.
Vanessa: Co robisz?
Anette: Jestem głodna.
Anette rzuciła się na Vanessę. Ta próbuje się bronić.
Anette: Potrzebuję krwi!
Vanessa: Paige! Paige pomocy!
Vanessa złapała kawałek drzwi i uderzyła nim Anette po czym uciekła.
Anette w furii wybiegła z pokoju.
W DOMU SIÓSTR
Piper: Dlaczego nie zadzwoniłyście wcześniej?
Paige: Zadzwoniłyśmy od razu po ataku demona.
Phoebe; W księdze pisze że może go pokonać tylko moc trzech.
Piper; Musimy go tu zwabić i unicestwić go.
Paige: Tylko jak?
Piper
:Zaklęciem.
;Phoebe; Dobry pomysł.
Piper; O nie znowu!
Piper złapała się za usta i pobiegła do toalety.
Paige; Co się dzieje?
Phoebe; Nie wiem.
CHWILĘ PÓŹNIEJ
Piper wróciła.
Paige: Piper co się dzieje?
Piper: Dobra , muszę wam powiedzieć.
Phoebe: Co?
Piper: Chyba mam raka.
Paige: CO!
Phoebe: Jak to?
Piper; Od paru dni wymiotuje.
Paige: Ale poszłaś do lekarza?
Piper: Tak ale nic konkretnego nie powiedział. Dzisiaj ma do mnie dzwonić.
Phoebe: Wszystko będzie dobrze.
Piper: Mam nadzieję.
W PODZIEMIU
Kerr: Nareszcie mamy pierścień.
Hana: Załóż.
Kerr: Czekałem na ten dzień tyle czasu.
Hana: I doczekałeś się.
Kerr założył pierścień na palec.
Hana podeszła do niego i powiedziała coś po łacińsku.
Pierścień zaczął świecić.
Kerr: Wreszcie! Mam moc.
Hana: Teraz ją dobrze wykorzystaj.
Kerr: Zrobię to , zabiję czarodziejki i stanę się władcą podziemia.
Hana; Nowym Źródłem.
Kerr: Dokładnie. Z pierścieniem nikt mi nie podskoczy.
W DOMU SIÓSTR
Paige: Wypowiadamy?
Piper: Dawaj.
Nagle siostry poczuły podmuch wiatru.
Phoebe: Co się dzieje?
Piper: Nie wiem.
Po chwili pojawili się Kerr i Hana.
Phoebe: To on!
Piper chciała wysadzić Kerra lecz nic się nie stało.
Piper: Nie działa.
Kerr użył mocy pierścienia. Siostry zaczęły świecić a po chwili stały się maluteńkie.
Kerr: Hana zabij je!
Siostry orbitowały.
Hana: Szlag!
W KUCHENNEJ SZAFCE
Piper: Znów jesteśmy małe!
Phoebe: Nie pierwszy i nie ostatni raz.
Piper: Nie lubię być mała.
Paige: Musimy coś wymyślić.
Phoebe: Musimy odebrać mu pierścień.
Piper: I siebie powiększyć.
Paige: Świetny pomysł. Gdybyśmy były większe.
Phoebe: Jakoś nam się uda.
NA DWORZE
Vanessa szuka Anette. Niestety nie może jej znaleźć.
Ta czai się w krzakach i obserwuje co robi jej matka.
Vanessa postanowiła poprosić o pomoc Paige.
Poszła pod dom sióstr i zapukała do drzwi.
Kerr otworzył je , złapał Vanessę i wepchnął ją do środka.
Anette wkurzyła się.
W DOMU SIÓSTR
Kerr rzucił Vanessę na ziemię.
Vanessa: Kim jesteś!?
Kerr: Hana zabij ją.
Hana wyciągnęła rękę , jednak nagle jakaś siła odrzuciła ją w tył.
Vanessa: Anette!?
Anette: Zostaw ją.
Kerr: Taka mała dziewczynka mi grozi.
Kerr rzucił w Anette kulą ognia. Kula odbiła się od ciała Anette i uderzyła w Kerra.
Kerr: Co do diabła!
Anette rzuciła się na Kerra i ugryzła go w szyję. Zaczęła pić jego krew.
Gdy Hana to zobaczyła szybko zniknęła.
Vanessa: Anette uspokój się!
Małe siostry wbiegły do pokoju. Kerr zaczął płonąć a po chwili zamienił się w proch.
Vanessa: Anette co ty zrobiłaś.
Anette: Był nie dobry.
Piper: Pomocy!
Vanessa: Co to było?
Anette: Co?
Piper: Pomocy!
Vanessa: To.
Anette: O boże!
Anette zobaczyła małe Piper , Phoebe i Paige.
Vanessa: Co się stało?
Phoebe: Musicie nas odczarować pierścieniem.
Anette spojrzała na pierścień który leży wśród popiołu. Założyła go na palec i wycelowała w siostry.
Anette; Co teraz?
Paige; Nie wiem , powiedz coś!
Anette: Zrób z nich duże!
Nic się nie stało.
Piper: Pomyśl o tym!
Anette zamknęła oczy. Pierścień zaczął się świecić.
Siostry urosły do swoich naturalnych rozmiarów.
Phoebe; Na szczęście nie trwało to długo.
Paige: Anette świetnie sobie poradziłaś.
Piper: Tak.
Anette: Dzięki.
Paige: Musisz jeszcze nauczyć się kontrolować furię.
Vanessa: Mam nadzieję że to nie potrwa długo.
Piper: Zajmiemy się tym.
Paige: Jasne.
Anette: Dzięki.
Vanessa: Dobra , my już pójdziemy.
Anette: Tak.
Vanessa i Anette wyszły.
Piper: Niezły z niej wampir.
Phoebe: Pewnie tylko dzięki niej pokonałyśmy tego demona.
Paige: Tak.
Piper: Ja też już muszę lecieć.
Paige: Znowu nas zostawia.
Phoebe; Małpa.
Piper: Mówiłyście że nie macie mi tego za złe.
Paige: Tak tylko się droczymy z tobą. Orbitować cię?
Piper: Tak.
Paige i Piper orbitowały.
W MIESZKANIU KATHERINE
Hana: Pomóż mi jesteśmy siostrami.
Katherine: Nie wiem jak!
Hana; Mój mentor został unicestwiony potrzebuję nowego.
Katherine: Nie wiem.
Hana; Proszę , wiem że możesz coś zrobić.
Katherine zastanowiła się.
Katherine; Właściwie to chyba mogę coś zrobić.
Hana: Świetnie
Katherine: Chodź ze mną.
Katherine zaprowadziła Hanę pod szafę.
Katherine; Przejdziesz tam i udasz się do Sivilli.
Hana: Okej
Katherine; Przy okazji przekaż mojej córce że jest ich trzy.
Hana: Kogo?
Katherine; Nie ważne.
Hana weszła do szafy.
W MIESZKANIU PIPER
Piper siedzi przy telefonie.
Leo: Nie możesz się tak stresować.
Piper: Leo , zamknij się.
Leo: Piper.
Piper: Nie!
Nagle zadzwonił telefon.
Piper: Halo?
Lekarz: Pani Halliwell?
Piper; Tak.
Lekarz; Mam wyniki badań.
Piper: I?
Lekarz: Jest pani w ciąży.
Piper: Co?!
Lekarz: Do tego bliźniaczej.
Piper: Ale jak to.
Lekarz: Źle odczytała pani objawy.
Piper: Ale na pewno to ciąża?
Lekarz: Tak.
Piper: Bliźniacza?
Lekarz: Tak.
Piper: Dziękuje , do widzenia.
Piper odłożyła słuchawkę.
Leo: Jesteś w ciąży?
Piper: Tak.
Leo i Piper zaczęli się cieszyć.
W DOMU SIÓSTR
Phoebe i Paige piją kawę
Phoebe: Ciesze się że są wakacje. Mam chociaż wolne od pracy.
Paige: Dobrze ci tak.
Phoebe: Ciekawe co u Alana , muszę do niego jechać.
Paige: Pewnie jakoś sobie radzi.
Phoebe: Ciekawe co z nim i Melody.
Nagle coś wybiło szybę w oknie.
Phoebe; Co jest!?
Siostry podbiegły do okna. Okazało się że ktoś wybił je kamieniem.
Paige: Pewnie jakieś gnojki to zrobiły.
Phoebe: Na pewno.
Nagle Paige dostała sms.
Paige: Szlag.
Phoebe: Co?
Paige: Czytaj.
" Uważaj na siebie wiedźmo bo niedługo z tobą skończę
X"
Phoebe: O nie.
Siostry są przerażone.

__________________________________________ CHARMED NOWA HISTORIA S05E03 "LETNI OBÓZ" - PROMO (PREMIERA 19.01.2013)

Julie: Cześć tato.
Victor: Hej. Jak tam minęła droga?
Julie: Masakra. Strasznie gorąco.
Victor: Wiem. A gdzie Angela?
Julie: Nie przyjechała.
Victor: Czemu?
Julie: Dostała nową pracę i nie chciała brać urlopu.
Victor: To świetnie, obyś teraz tylko ty dostała się tu na te studia.
Julie: Tak , mam nadzieję że się dostane.
Victor: Trudno będzie ale jak już będziesz prawniczkom to wszystko ci się wynagrodzi.
Julie: Ciekawe tylko jak przyjmie mnie Phoebe.
Victor: Lepiej będzie jeśli na razie się jej nie pokażesz.
Julie; Minęło już sporo czasu.
Victor: Wiem , ale tak będzie lepiej. Ona nadal rozpacza po Alexie.

Charles złapał Phoebe. Oboje spojrzeli sobie prosto w oczy.
Phoebe zaczęła całować Charlesa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz